Paaanie, to jeszcze nic, w czerwcu proponowali Messiemu miliardczyk euro, podbijając w ostatniej chwili do półtoraka. Ku ich zdziwku Messi odrzucił, co do dzisiej im się pod turbanem pomieścić nie może. Ale rozmach faktycznie mają.
Warto wszelakoż odnotować, że jak dotąd wszystkie cztery zepsoły naszych grajków grają dalej, a żaden nie zaliczył erłowpiedrolu. Na kolejną rundę paczę z obtymizmem i sądzę, że tak ze trzy, poza Pogonią Lwów z/s w Szczecinie, powinny przejść dalej.
No pięknie! Widzę, że Kraków Częstochowa odprawił Aris Limassol z wynikiem 2:1. A ten Aris w poprzedniej rundzie wlepił Batemu Borysów 11 goli, czyli że nie są to ogóry.
Co to znaczy taktyka w piłce nożnej pokazał dziś mecz Legii z Austrią. Świetnie zorganizowany, grający dziwną obronę (ni to pressing ni to coś) zespół gości przez 60 minut sparaliżował Legię. Korekta ustawienia i dwie zmiany (Muci i Baku za Guala i Kuna) spowodowały, że Legia powinna zremisować ten mecz (przegrywając 0-2). Ale jestem spokojny o rewanż, drugi raz Runjaic nie da sią zaskoczyć.
Legia zrobiła dziś jeden z lepszych szoł w ostatniej dekadzie w naszej piłce. Za to Lech dał ciała okrutnie. Sprawiali wrażenie rozbitych fizycznie i mentalnie. Ciekawe o co chodzi ?
A już zaraz pojedynek duńsko-polski o grupy w LM i LK. Jak ma być remis to wolę, żeby Raków przegrał.
Zgadzam się bo to by oznaczało że mamy dwa zespoły dalej. Żal mi Lecha, zgubił ich minimalizm w pierwszym meczu. W drugim szwankował mental i też Spartakowi wychodziło wszystko nawet przewrotki. Co do przygotowania fizycznego to by było dziwne bo Lech przełożył mecz więc powinni lepiej wyglądać.
Oglądałem trochę Rakowa na Cyprze, po 30 minutach oddychali rękami, druga połowa to był dla mnie szok, bo liczyłem, że Aris ich kondycyjnie rozjedzie (nie masz tlenu, nie biegasz).
Legia to totalne frajerstwo, mając 2 razy wszystko pod kontrolą doprowadza do nerwówki. Ja rozumiem, że dogrywka to 30 minut, jeden zawodnik więcej (niezły baran, tak dać się sprowokować), więc powinno być OK, ale...
Lecha nie oglądałem
Polska reprezentacja w kosza pogrywa całkiem ładnie i ma szanse wywalczyć awans na Igrzyska. Tak więc tak.
VAR zabija piłkę. Świetnie się oglądało pierwsze rundy pucharowe, bo nie było VAR. Fanatycy centymetrów i braku pomyłek zabiją piłkę tak jak zabili skoki.
Nie wiem jak piłka i skoki, gdyż nie oglądam, ale w siatce videoweryfikacja to najlepsze co się przydarzyło przez ostatnie 50 lat. W tenisie zresztą też.
@JORGE powiedział(a):
VAR zabija piłkę. Świetnie się oglądało pierwsze rundy pucharowe, bo nie było VAR. Fanatycy centymetrów i braku pomyłek zabiją piłkę tak jak zabili skoki.
VAR nie zabija piłki centymetrami, a podeptaną nadzieją na sprawiedliwe egzekwowanie przepisów.
Grandziarze w sędziowskich trykotach przekręcający mecze po uważaniu to było zjawisko jakoś tam spójne, choć skandaliczne.
Teraz w różnych ligach i rozgrywkach mamy kręcenie z decyzjami usankcjonowane dodatkowo wydumaną wyższą insatancją, która - póki nie rozmieni autorytetu na drobne - cieszy się opinią obiektywnej, bo kto będzie kwestionował werdykt zimnej "technologii".
@trep powiedział(a):
Czy w piłce nożnej drużyna może zażądać VAR czy o tym kiedy wziąć decyduje sędzia?
Sędzia, obowiązany przepisami, które zawierają określony katalog sytuacji gdzie możliwe jest skorzystanie.
Ale to bez znaczenia.
Praktyka pokazała, że można na oczach milionów widzów zrobić analizę VAR i wciskać, że białe jest czarne. Ewentualnie zaniechać ze skorzystania pomimo ewidentnego błędu.
No tak, ale to tak jakby się kłócić, że taki mały aut a punktu nie uznali po ładnym smeczu.
Pamiętam, jak Fibak Wojciech kłócił się z kokomentatorem że gwiżdżą jakiemuś tenisiście, że na linię nadeptuje przy zagrywce. "To mu wcale nie pomaga, to nadepnięcie.". Ale przepis jest przepis.
Komentarz
A nasze kobiałki w siatce też pokazały że nie gęsi....
A tymczasem Arabici kupili se piłkarzyka za okrągły milijard złociszów. Mają rozmach...
https://www.bbc.com/sport/football/66291108
Paaanie, to jeszcze nic, w czerwcu proponowali Messiemu miliardczyk euro, podbijając w ostatniej chwili do półtoraka. Ku ich zdziwku Messi odrzucił, co do dzisiej im się pod turbanem pomieścić nie może. Ale rozmach faktycznie mają.
https://www.forbes.com/sites/tomsanderson/2023/06/07/al-hilal-raise-messi-offer-past-15-billion-to-block-inter-miami-move-reports/?sh=70a28f5271ad
👣
🐾
🐾
Może paradoksalnie ta arabska wiosna futbolu przyczyni się do rozpieprzenia tego układu.
Kiedyś to były czasy - komu to przeszkadzało?
Kiedyś to były czasy, a teraz nie ma czasów.
Warto wszelakoż odnotować, że jak dotąd wszystkie cztery zepsoły naszych grajków grają dalej, a żaden nie zaliczył erłowpiedrolu. Na kolejną rundę paczę z obtymizmem i sądzę, że tak ze trzy, poza Pogonią Lwów z/s w Szczecinie, powinny przejść dalej.
Raków to już nawet drobny krok uczynił
No pięknie! Widzę, że Kraków Częstochowa odprawił Aris Limassol z wynikiem 2:1. A ten Aris w poprzedniej rundzie wlepił Batemu Borysów 11 goli, czyli że nie są to ogóry.
Nie ma co linczować tego młodego bramkarza z Pogoni. Obrona była do bani.
Tem niemniej srogi erłowpiedrol zaliczony! (Gent-Pogoń 5:0).
Co to znaczy taktyka w piłce nożnej pokazał dziś mecz Legii z Austrią. Świetnie zorganizowany, grający dziwną obronę (ni to pressing ni to coś) zespół gości przez 60 minut sparaliżował Legię. Korekta ustawienia i dwie zmiany (Muci i Baku za Guala i Kuna) spowodowały, że Legia powinna zremisować ten mecz (przegrywając 0-2). Ale jestem spokojny o rewanż, drugi raz Runjaic nie da sią zaskoczyć.
nie pomogło nawet to, że zna austriacki
noale tera będzie Sobieski bis
Kurka, Lech zaraz odpadnie
Legia zrobiła dziś jeden z lepszych szoł w ostatniej dekadzie w naszej piłce. Za to Lech dał ciała okrutnie. Sprawiali wrażenie rozbitych fizycznie i mentalnie. Ciekawe o co chodzi ?
A już zaraz pojedynek duńsko-polski o grupy w LM i LK. Jak ma być remis to wolę, żeby Raków przegrał.
Zgadzam się bo to by oznaczało że mamy dwa zespoły dalej. Żal mi Lecha, zgubił ich minimalizm w pierwszym meczu. W drugim szwankował mental i też Spartakowi wychodziło wszystko nawet przewrotki. Co do przygotowania fizycznego to by było dziwne bo Lech przełożył mecz więc powinni lepiej wyglądać.
Milimetrowy – dosłownie – spalony decyduje o tym, że Raków nie zszedł z remisem na przerwę. Szkoda gadać. Bramka dla dunoli z dupy.
VAR zabija piłkę. Świetnie się oglądało pierwsze rundy pucharowe, bo nie było VAR. Fanatycy centymetrów i braku pomyłek zabiją piłkę tak jak zabili skoki.
Nie wiem jak piłka i skoki, gdyż nie oglądam, ale w siatce videoweryfikacja to najlepsze co się przydarzyło przez ostatnie 50 lat. W tenisie zresztą też.
Zupełnie inny problem w tenisie, siatkówce, koszykówce.
Szalenie pechowy mecz, czasem tak jest, zobaczymy w Kopenhadze. Tam też nie jest przesadzone, że goście nie zdobędą gola... No zobaczymy.
Mecz jak mecz, ale ten spalony mnie zniechęca do oglądania piłki.
VAR nie zabija piłki centymetrami, a podeptaną nadzieją na sprawiedliwe egzekwowanie przepisów.
Grandziarze w sędziowskich trykotach przekręcający mecze po uważaniu to było zjawisko jakoś tam spójne, choć skandaliczne.
Teraz w różnych ligach i rozgrywkach mamy kręcenie z decyzjami usankcjonowane dodatkowo wydumaną wyższą insatancją, która - póki nie rozmieni autorytetu na drobne - cieszy się opinią obiektywnej, bo kto będzie kwestionował werdykt zimnej "technologii".
Czy w piłce nożnej drużyna może zażądać VAR czy o tym kiedy wziąć decyduje sędzia?
Sędzia, obowiązany przepisami, które zawierają określony katalog sytuacji gdzie możliwe jest skorzystanie.
Ale to bez znaczenia.
Praktyka pokazała, że można na oczach milionów widzów zrobić analizę VAR i wciskać, że białe jest czarne. Ewentualnie zaniechać ze skorzystania pomimo ewidentnego błędu.
Czyli znowu jednak to nie broń zabija tylko ludzie.
A, to w sumie według zasad niemilimetrowy (liczą się części ciała, którymi można zdobyć bramkę), ale i tak meh.
No tak, ale to tak jakby się kłócić, że taki mały aut a punktu nie uznali po ładnym smeczu.
Pamiętam, jak Fibak Wojciech kłócił się z kokomentatorem że gwiżdżą jakiemuś tenisiście, że na linię nadeptuje przy zagrywce. "To mu wcale nie pomaga, to nadepnięcie.". Ale przepis jest przepis.
Meczu szkoda, a VAR-Srar, trzeba było strzeli ze dwa i po problemie.