Dżem z węgierek w moim wykonaniu; duszę śliwki (krótko), dosypuję cukier i żelfix, 5 minut duszenia (bulgotania) i do słoików. I jeszcze pasteryzuję.
To prawda, że późne węgierki są najlepsze - nie wymagają zbyt wiele cukru. Te obecne - sierpniowe muszą być bardziej dosładzane. Pod koniec września będzie cd.
Żelfix bleeeeeeeeeee
Droga na skróty, gotowanie, studzenie, odstanie i ten cykl tyle razy ile trzeba by zredukować i naturalne , roślinne substancje „żelujące” się wytrąciły.
Świniom w dżemie mówię NIE!
@trep powiedział(a):
1. W tem roku w Polszcze szysko przyśpieszone o miesiąc bez kozery.
2. A znała babcia bajkę o powidłach?
Nie
Nie
Po widłach są dziury w plecach.
Tak jest. Żona jest ogrodnikiem i to wszystko widać. Wcześniej były szparagi, wcześniej krokusy, tulipany, liście już się żółcą i spadają. Ziemowity w pełnym rozkwicie. Śliwki na rynku już od dawna i to węgierki.
W okolicy sok pomarańczowy nawet w bardzo dużym super markecie w Warszawie za 14 złotych. Matka mi powiedziała, że u niej w ąszą widziała za 7zł. Tylko mi się nie uśmiecha dymać kawał aby nakupić sobie kilka kartonów na tydzień. Tańszych zamienników albo nie ma albo dziwnie smakują.
Jeszcze dochodzi do takiej chamówy, że naktar wmiksowany w soki po tej samej cenie.
Więc doszedłem do wniosku, że narobię sobie kompotu. Ustawie słoiki na słoikach na tyle lodówki i może uda się upchać nawet 15 litrów.
Wiem, że mogą w piwnicy leżeć ale wygodnie mieć na miejscu w domu.
Na start jabłka i gruszki. Kompoty zawsze uwielbiałem, nie planowałem tego, ale czuję się postawiony pod ścianą.
Komentarz
Dżem z węgierek w moim wykonaniu; duszę śliwki (krótko), dosypuję cukier i żelfix, 5 minut duszenia (bulgotania) i do słoików. I jeszcze pasteryzuję.
To prawda, że późne węgierki są najlepsze - nie wymagają zbyt wiele cukru. Te obecne - sierpniowe muszą być bardziej dosładzane. Pod koniec września będzie cd.
żelfix to przełom w robieniu przetworów. Każdą brzoskwinię da się uratować.
Żelfix bleeeeeeeeeee
Droga na skróty, gotowanie, studzenie, odstanie i ten cykl tyle razy ile trzeba by zredukować i naturalne , roślinne substancje „żelujące” się wytrąciły.
Świniom w dżemie mówię NIE!
👣
🐾
🐾
Kawał o powidłach jest z grupy dowcipów, w której znajduje się również np. ten o romantyzmie.
Ogórki kiszone zmniejszają lęk społeczny.
-- Ciekawe ile musieli mu dać piekarze...
A to, że "liście już się żółcą i spadają" w sierpniu to się nadaje do wontku "Szybko poszło", hehe.
👣
🐾
🐾
Zagadka:
Tekst składa się z sześciu zdań.
W ilu zdaniach jest przynajmniej jeden błąd?
👣
🐾
🐾
Złakomiłem się i nazbierałem czarnego bzu. Przegotowałem ile trzeba i zrobiłem mały nastawik winny
Owoce znalazłem bardzo dojrzałe, dorodne. 3kg czarnych kuleczek.
Pierwszy raz robię więc wielka niewiadoma co to będzie.
Ad bajki o powidłach to mięsie skojarzyła taka zagadka.
Po czym poznać że wesele było udane?
W okolicy sok pomarańczowy nawet w bardzo dużym super markecie w Warszawie za 14 złotych. Matka mi powiedziała, że u niej w ąszą widziała za 7zł. Tylko mi się nie uśmiecha dymać kawał aby nakupić sobie kilka kartonów na tydzień. Tańszych zamienników albo nie ma albo dziwnie smakują.
Jeszcze dochodzi do takiej chamówy, że naktar wmiksowany w soki po tej samej cenie.
Więc doszedłem do wniosku, że narobię sobie kompotu. Ustawie słoiki na słoikach na tyle lodówki i może uda się upchać nawet 15 litrów.
Wiem, że mogą w piwnicy leżeć ale wygodnie mieć na miejscu w domu.
Na start jabłka i gruszki. Kompoty zawsze uwielbiałem, nie planowałem tego, ale czuję się postawiony pod ścianą.