Skip to content

podróże kształcą

12346

Komentarz

  • @trep powiedział(a):
    Kolejnym przystankiem naszych wakacji miało być muzeum drugiej wojny światowej w Gdańsku. Decyzję o jego budowie podjął donald tusk.

    Dziennik Gazeta Prawna w 2011 pisał:

    Jak napisano w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów, budowa muzeum jest realizacją zapowiedzi premiera Donalda Tuska, który w grudniu 2007 r. mówił o konieczności powołania instytucji ukazującej II wojnę światową ze wspólnej perspektywy: polskiej i europejskiej.

    Wszyscy wiemy, kto w europie odpowiada za stronę europejską. Budowa miała trwać 3 lata, do 2014 roku. Na miejsce budowy wybrano bardzo drogie tereny, "niestety" były one bagniste. Choć obok były o wiele tańsze i z lepszymi warunkami geotechnicznymi. Bliska rodzina mojego gdańskiego przyjaciela K. brała czynny udział w części technicznej przedsięwzięcia.

    No cóż, budowa miała być robiona w stylu peowskim, czyli koszty miały rosnąć i rosnąć, żeby swoi mogli zarobić, a muzeum nigdy nie powstać. Superekspres pisze, że to najdroższe muzeum w historii Polski i że kosztowało pół dużej bani.

    No, pech chciał, że wybory wygrały PiS i dokończyły budowę. Otwarcie miało miejsce w 2k17.

    Nie wiem, i nie chce mi się sprawdzać, czy władze muzeum były jeszcze z nadania ZiS a PiS je zaakceptowały czy może wspaniały wicepremier Gliński takich wybrał, doś powiedzieć, że faktycznie sprawy były przedstawiane z "europejskiego" punktu widzenia. Jeśli wejdziemy na stronkę muzeum i zobaczymy krótki opis:



    To ujrzymy, że słowo "niemcy" jest użyte tylko w kontekście przesiedleń.

    Powołany przez PiS nowy dyrektor, niejaki Nawrocki (z IPN), podobno bardzo fajna postać, próbował coś zmieniać. Dodał informację o świętym Maksymilianie, o Rotmistrzu, Powstańcach Warszawskich i (wtedy jeszcze nie) błogosławionej Rodzinie Ulmów. I wtedy poprzedni włodarze zażądali usunięcia nowych materiałów. Powołując się na "prawo autorskie" podali sprawę do sądu.

    https://www.gov.pl/web/kultura/zmiany-na-wystawie-glownej-muzeum-ii-wojny-swiatowej-zgodne-z-prawem-sad-oddalil-apelacje-bylego-dyrektora

    Powiem wam, że forum pełne jest świadectw niegodziwości tych ludzi, powinienem być uodporniony, ale co jakiś czas dowiaduję się o czymś, co powoduje moje wewnętrzne wzburzenie.

    W końcu muzeum nie odwiedziliśmy.

    Przywołuję wpis sprzed roku. Bardzo fajna postać została prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej.

    --

    A w tym roku kontynuowaliśmy zwiedzanie ziemi pukiej.

    Najsampierw odwiedziliśmy grotę w Mechowie. Grota nie jest duża. Trzeba się mocno schylać, żeby ją przejść, a że kości już nie te, weszliśmy kawałek od przodu i kawałek od tyłu i tyle. Listę atrakcji sprawdzaliśmy w internetach i tam pisano, że to stalagnaty. Oczywiście nie są to żadne stalagnaty tylko pewnie jakieś ostańce piaskowca.

    Atrakcja taka se, ale dzieciorom może się podobać. Wejście 5 złoty. We środku widać skrzydło i coś co przypomina misia, stąd przed atrakcją stoją rzeźby niedźwiadków. Na przeciwko stoi barobus ze słodyczamy i z fastfudem.

    Skrzydło Nike z Samotraki:

    Miś:

  • Tuż obok znajduje się kościół parafialny pod wezwaniem śś. Jakuba i Mikołaja.

    O architekturze możecie przeczytać tutaj:
    https://mechowo.pl/historia-parafii/

    Dla mnie to wszystko za trudne. Pamiętam, że są tam takie słowa jak małżowina, hełm i erekcja.

    Przewodnika nie mieliśmy, więc wrzucę tylko garść zdjęć. W kościele nie było nikogo a był otwarty na przestrzał. Tak jak i wiele innych kościołów wiejskich. Zważywszy na wysoką wartość artefaktów trochę to jednak lekkomyślne. Z drugiej strony...

    Świątynia jest bardzo piękna.

    Kościół (nie jest to mur pruski):

    Tablica:

    Kruchta:

  • Świątynia rogami jelenimi stoi:

    Ma piękne ołtarze:


    Ołtarz główny jest z połowy XVII wieku. Zwróćcież uwagę na ambonkę, ołtarz, podstawkę pod mszał.

  • Tabliczki były niewypełnione.



    Obok kościoła stoją dwa drzewa - pomniki przyrody. Jeden to lipa a drugiego nie rozpoznaliśmy. Co to za gatunek?

  • Wygląda mi na jesion.

  • A jeleń ma poroże :smile: rogi ma .... no właśnie ;)

  • Przychodzi hipochondryk do lekarza...

  • Z Mechowa tylko rzut beretem do Starzyna, gdzie stoi kościół pw. św. Michała Archanioła. Jest to jedna z najstarszych parafii w rejonie, z 1220 roku a obecna świątynia została wybudowana w połowie XVII wieku.



  • W środku znajduje się malowidło z Sądem Ostatecznym. Niestety malunek nie jest zbyt dokładny, przez co ciężko się połapać co i jak. Van der Weyden to to nie jest.



  • Piękna chrzcielnica:

  • edytowano 16 June

    Boczne ołtarze:

  • Pod dużymi obrazami bocznych ołtarzów znajdują się małe, horyzontalne. Zwiastowanie i Ostatnia Wieczerza - Apostołowie w pozycji leżącej; Pan Jezus karmi Judasza kawałkiem zanurzonego w oliwie chleba.

  • Kościółek nie jest tak uroczy, jak ten poprzedni, ale warty obejrzenia, jeśli ktoś będzie w okolicy.

  • Stamtąd udaliśmy się do osady łowców fok - sprzed 3 czy 4 tysięcy lat, A może 3-4 BC? Wszystko jedno. Zaparkowaliśmy, wysiedliśmy z auta i zaczęliśmy podziwiać tablicę z lekramą Wujni, gdy z pobudynku z muru pruskiego wyszła jakaś pani i powiedziała, że tu nie wolno parkować. Przestawiłem się 10 m dalej i zaczęliśmy podziwiać "eksponaty". Były to "rekonstrukcje". Rekonstrukcja dłubanki:

    Rekonstrukcja pieca do wypalania gliny:

    Rekonstrukcja ogniska:

    Też mam na działce taką rekonstrukcję:

  • Za pobudynkiem trwały prace archeologiczne:

    Chcieliśmy wejść na stanowisko widokowe,

    ale w ostatniej chwili powstrzymała nasz od tego kartka:

  • edytowano 17 June

    Karteczki żeby nie wchodzić były prawie wszędzie. Najbardziej podobała nam się rekonstrukcja fundamentu w osadzie rybackiej sprzed 4k lat. Fundament był zrobiony z cegieł i ich resztek.

  • Prace archeologiczne wyszedł nadzorować jakiś siwy pan. Gdy spostrzegł niebezpieczeństwo, że być może będziemy chcieli wejść do środka do muzeum, czym prędzej poinformował nas, że minęliśmy 2 zakazy, że psiarnia jedzie już po nasz na sygnale i że grozi nam 10 punktów, więc lepiej, żebyśmy czym prędzej uciekli (tak było).

  • Udaliśmy się więc do rezerwatu przyrody Beka.

    W rezerwacie tym na lewo płaski teren:

    za to na prawo płaski teren:

    Więc jeśli ktoś nie jest biologiem lub ornitologiem, to raczej nic ciekawego tam nie znajdzie.

  • Wdrapaliśmy się na wieżę widokową:

    Niestety, rosnące wokół drzewa (pewnie nie wolno ich skrócić / wyciąć, gdyż to rezerwat) skutecznie zasłaniały cały widok z wyjątkiem wąskiego wycinka w kerunku zatoki i miasta Puk.

    Kto nie musi, niech ostatnich dwóch miejsc nie odwiedza.

  • Kurde, ale ci łowcy fok zdrowo dali. Dzisiej już prawie wogle fok nié ma, panie kochanku!

  • Te niewybite są na Helu. Jestto jedna z atrakcji turystycznych - nie polecam, prawdę mówiący, chyba że niemowlętą.

  • @trep powiedział(a):
    Te niewybite są na Helu.

    Wsyskie tsy!

  • ta rekonstrukcja dłubanki to się u mnie za szczenięcych lat nazywała koryto

  • a ta cała leracja to nie jakaś "Beka" z globetroterów tutejszej społeczności?
    hę?

  • To jest nasze, rodzino-narodowe globtrotterstwo i to nie jest nasze ostatnie słowo. Będą kolejne przystanki. Jedne ku zachęcie inne ku przestrodze. Możecie być wdzięczni, że my już tam czas straciliśmy a wy nie musicie.

  • Kolejny dzień to była wycieczka do Gniewa. Rok temu też byliśmy, jednak bez przewodnika. To nie to samo. Ponieważ nasza przewodniczka (na oko 100-letnia) z Pelplina jest gniewianką, poprosiliśmy ją o oprowadzenie. Nie miała jednak czasu ale poleciła nam swoją koleżankę, jeszcze starszą. Chętnie skorzystaliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni.

    Przez całą wycieczkę niemal każdy, kto nas mijał, kłaniał się jej.
    -- Pani chyba zna wszystkich w Gniewie?
    -- Tak, ja tu jestem najstarsza po Krzyżakach.

    Znała wszystkich żyjących i martwych z kilku pokoleń. Znała wszystkie pobudynki i ich historie.

    Na zdjęciu ulica, która kiedyś w całości należała do Grenladczyków.

  • Wszystkich historii oczywiście nie opowiem - nie mam takiej pamięci.

    Spotkaliśmy się przy zamku, ale samego zamku nie zwiedziliśmy. Pani była obrażona na właścicieli.

    -- U mnie honor ważniejszy od pieniędzy - ponoć kiedyś przy zwiedzaniu coś jej tam niewłaściwego powiedzieli. My oczywiście nie dociekaliśmy.

    Jeśli wejdziemy na stronę zamku na łajzie, to możemy przeczytać:

    W 2010 właścicielem zamku została firma Polmlek. Obecnie na zamku odbywają się turnieje rycerskie, pokazy kowalstwa artystycznego, kolonie tematyczne[5] i inne imprezy[3]. Liczne komnaty zostały zaadaptowane na apartamenty hotelowe[6]. W 2013 tuż przy zamku w stronę Wisły powstało śmigłowcowe lądowisko Zamek Gniew.

    Zamek trafił więc w prywatne ręce. Jak powiedziała pani Krysia - poprzednia władza oddała im zamek z przyległościami za darmo.

    -- Ja cię nie mogę - pomyślałem, gdyż już na początku spotkała nasz taka konfuzja. Ale zaraz żem pomyślał, że być może warto sprecyzować:
    -- Ale poprzednia krajowa czy lokalna?
    -- Lokalna.
    -- A kto wtedy rządził?
    -- Złodzieje z PO. Wszystko rozkradli i rozdali za łapówki.
    -- A teraz kto rządzi?
    -- Teraz mamy burmistrza z PiS. Wspaniały gospodarz, bardzo dba o miasto.

    Dopóki ci wszyscy komentatorzy polityczni, te wszystkie Stanoskie i im podobne, nie zrozumieją czym w istocie jest ZiS, nie warto słuchać ani jednego ich słowa.

    Sprawy oczywiste dla 120-letniej pani Krysi z Gniewa są dla nich wielką tajemnicą.

    Rok temu wklejałem zdjęcia ruiny neogotyckiego pobudynku miejscowego sądu. Tam mieszkali pracownicy sądu a gdy sąd przenieśli do innego miasta, mieszkańców przeniesiono do mieszkań komunalnych. Pobudynek ZiS oddał w prywatne ręce a ten nic z nim nie robi. Może czeka aż się zawali.

  • edytowano 18 June

    Na rynku stoi pobudynek ratusza. W lewym oknie na piętrze urzędował ruski a w prawym sekretarz. Tuż przed tymi oknami stał "kościół" protestancki i zasłaniał widok (na zdjęciu widać obrys tej świątyni, fundamenty kamienne, czerwone, wplecione w kostkę granitową).

    Sekretarz dogadał się z sojuszniczą armią. Któregoś dnia coś wybuchło a świątynia się zawaliła.

  • Wracając z Łagiewnik zahaczylismy o Czerną - klasztor karmelicki, dużo zdjęć nie mam a w sieci i tak są lepsze. Mocno związany ze św Rafałem Kalinowskim.
    Oprowadzał nas braciszek ale chyba czasu nie miał i mocno nam wszystko skrócił więc mało co się dowiedzieliśmy oprócz tego co w sieci wisi.
    Z ciekawostek to np mocno się zdziwiła córka i syn3 jak zobaczyli że brat wyciągnął spod habitu telefon komórkowy .....

    W podziemiach całkiem okazałe zbiory

    IMG-20250614-160437


    IMG-20250614-160559


    IMG-20250614-160844


    IMG-20250614-160900


    IMG-20250614-160939


    IMG-20250614-161007


    IMG-20250614-161056

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.