Najpopularniejsze
Odp.: Wybory 2025
PO ogłosiło, że nastąpił cyberatak na ichnie serwery.
Znaczy - " ruskie ingerują w nasze wybory."
Znaczy - pierwszy krok do unieważnienia wyborów.
Znaczy - przygotowanie do wariantu rumuńskiego w Polsce.
Znaczy - mają dane, że Doupiage jest na straconej pozycji.

Odp.: Aktualności, newsy, krótkie wiadomości tekstowe
Odnośnie dzisiejszej fotografii Kaczyński vs Giertych:
- wielkość nie potrzebuje wzrostu
- tym się różni wielkość od wysokości
- mistrz Yoda pyta: że fizyczna wielkość ma znaczenie dla Siły Ducha myśleć wam się zdaje?
Odp.: Francya jednak sedesem jest bezdennem
@MarianoX powiedział(a):
Nie spodziewałem się, że we Francji patologia prawnicza dorównuje polskojęzycznejAncien régime ręcami i palcyma broni swojej pozycji i blokuje przeciwników betonując scenę polityczną
Myślę, że dlatego nasi rodzimi władcy posuwają się tak daleko. Wiedzą, że taki jest trynd i nikt nie mergnie na temat ich działań.
Kolejny cytat z X, z pana Adama:
"Wyrok w sprawie Marine Le Pen to ponad 150 stron z czego ok. 40 uzasadnienia. Lektura raczej mało pasjonująca, ale.... Sąd pisze otwartym tekstem, że odebranie jej biernych praw wyborczych ma na celu uniemożliwienie wyboru na prezydenta Republiki, co stanowiłoby "nieodwracalne naruszenie ładu demokratycznego", a fakt, że jej partia jest w opozycji do instytucji europejskich jest przywołany przez sąd jako okoliczność obciążająca.:.

Odp.: Wybory 2025
@Przemko powiedział(a):
Czołem wielkiej Polsce.
Zdjęcie tej dziewczynki mówi mi jedno - nie czytać.

Odp.: Zagadka historyczno-wolnościowa
Więc ustawy przeciwzbytkowe to coś typowego dla niemieckiego mieszczaństwa. Zaczęli już w średniowieczu, ciekawe uwagi z tego okresu są zwłaszcza w Jan Drabina, Życie codzienne w miastach śląskich w XIV i XV wieku. On skupia się na Lwówku Śląskim i Wrocławiu, bo stamtąd się dobrze zachowały archiwa, ale wydaje się to powszechne. Potem luteranizm i gdzieniegdzie kalwinizm tylko to nasilił, bo wystawne wesela kojarzyły się z katolicyzmem.
I na koniec kilka uwag odnośnie naszych wyobrażeń. Proszę nie brać osobiście, nie chodzi o to, żeby krytykować niewiedzę jakichś osób, temat jest niszowy i nietrafienie to żaden wstyd. Chodzi o to, żeby pokazać pewne zbiorowe wyobrażenia - dlatego piszę "nasze".
Pierwsze dotyczy tej biurokracji za Franza Josepha. Skąd takie przekonanie? Po pierwsze, te czasy nie są tak odległe, wielu z nas z drugiej ręki słyszało jak tam było. My od dziadka, dziadek od ojca czy też dziadka. Po drugie, to okres bardzo dobrze opisany w literaturze dostępnej po polsku i popularnej. Szwejk, Dulscy, Wesele itd. Ale warto pamiętać, że późne Austro-Węgry były raczej reliktem, wolno reformującym się państwem w starym stylu, państwem bez udanej rewolucji, a większość tego, co uznajemy za biurokratyczne absurdy było pozostałościami feudalizmu.
Dwa, hurtownicy. Sprawdziłem dostępny na archive.org oryginał, autorka podaje tam słowo "wholesaler", więc hurtownik wydaje się być dobrym tłumaczeniem. Oczywiście nie do końca wiem, jakie słowo niemieckie ona wzięła, ale wyobrażam sobie, że w mieście od wieków żyjącym z handlu, mogła istnieć tego rodzaju profesja.
Trzy, ogólne wrażenie "kiedy to było". Więc było tak kiedyś. Przed rewolucją francuską albo reformami w XIX wieku (w Anglii i USA już w XVIII wieku) ludzie tak żyli, a ich życie było dość szczegółowo regulowane. Nie mogli się ubierać w byle co, a sama działalność gospodarcza też nie wyglądała tak jak dziś - że ktoś ma pomysł na biznes i co zarobi to jego. Działalność co do zasady była koncesjonowana, a "inicjatywa" w zasadzie nie istniała, jeśli prawa stanu i władze pozwoliły nam otworzyć działalność, to raczej w już istniejącej branży. Bardziej przypominało to z dzisiaj znanych nam rzeczy otwieranie kancelarii notarialnej niż sklepu internetowego. Oczywiście sama regulacja wesel to wynalazek raczej niemiecki, ale regulacja codziennego życia to nie było nic, co ludzi by szokowało.
Odp.: Wojna
Rolka, miałaś mnie zbanować, więc co to za polemika?
Kiepski i niesłowny manipulator, to bardzo słabe połączenie.
Aby nie było, Ukraina kontynuuje dronowanie ruskich rafinerii, powoli sektor paliwowy ruski zaczyna się dusić.
Druga sprawa, to na stole pojawiła się elektrownia atomowa w Enerhodarze, robi się ciekawie123.
Moja spekulacja jest taka, że ruskie są w czarnej, bo są bardzo wojowniczy i pryncypialni. U ruskich to objaw strachu.
Odp.: Wybory 2025
Najpierw merytorycznie mnie najszło, że uwalenie subwencji dla Konfy jest wskazaniem miejsca w szeregu. Takie pogrożenie palcem, że jak na prawdę będziecie fikać to dojedziemy was jak PiS, a wy jesteście gołodupcami!
A co do wpisu Jorge, to jest to kaszanka albo i pies z budą czyli mielonka 3 kategorii.
1. Somozatrudnionych jest około 3-3,5 mln, stanowią oni bardzo niejednorodną grupę, od kontraktów na kilkaset tysięcy po fryzjera czy właściciela punktu usługowego w małym miasteczku czy lokalnym bazarku z zarobkami na poziomie kilku tysięcy, czy o grupie budowlańców wypchniętych na samozatrudnienie agresywnymi optymalizacjami kosztowymi nie zapominając. Generalizacja tej grupy jest idiotyzmem.
2. W mojej ocenie, obecny świat to mieszanka afektowanych pensjonarek (ani jednej łzy na świecie, że klasykiem pojadę) i mentalnością prymusa (idealnie spełnię narzucone normy) oraz umiłowaniem spokoju staruszków. Kult ofiary to wypadkowa owego zaburzenia oraz autonomizacji cnoty altruizmu (o pierdolcu zautonomizowanych cnót sporo pisał los).
3. 500+ jest programem eliminującym dwie patologie, jedna to głodowe stawki dla kobiet z dziećmi (bo nie fiknie z bachorem, więc nie dam jej więcej) oraz luki płacowej generowanej przez wypadnięcie na 2-3 lata z pracy zawodowej matek. To nie jest demoralizacja, a polisa bezpieczeństwa dla kobiet wybierających macierzyństwo, bo 500 czy 800 nie kompensuje kosztów generowanych przez dziecko.
4. Pomoc państwa dla przedsiębiorców to najczęściej mieszanka pobożnych życzeń teoretyków skoku w dal z ciężką pracą lobbystów. Choć akurat tarcze kowidowe były dość dobre, więc PiS dawał radę.
5. Z tego że 'ja' dam radę nic nie wynika dla wspólnoty, bo ona składa się różnych osobników, więc w idealnej utopii Państwo powinno wspomagając słabszych nie ograniczać przedsiębiorczych i zaradnych. Realne państwo to coś pomiędzy z deformacjami lobbystów wszelakich.
6. Wracając do Twojego wpisu Jorge, jak przyjdzie realny kryzys, to nie dasz rady inaczej niż prze ucieczkę (zwiemy to obecnie migracją) albo skurwieniem się kolaboracją z opresyjną władzą. Przeczytaj 'Transformację podszytą przemocą' prof Zybertowicza, gdzie jest to opisane. A z państwowej służby zdrowia korzystasz nawet o tym nie wiedząc, zupełnie jak Pan Jourdain.
Odp.: Wybory 2025
@janosik powiedział(a):
Może jak ci silni są tacy stłamszeni to nie są znowu tacy silni i prawdziwi silni są silniejsi?Filozofia kultu siły to już było Jorge.
Ale on nie mówi o kulcie siły, on mówi o kulcie porażki. Pedagodzy zajmujący się dziećmi i w szkole, i na sportowo, i artystycznie wszyscy mówią to samo - panuje kult porażki, kult człowieka słabego ORAZ jednocześnie lęk przed sukcesem. Nie umieją wygrywać, nie umieją przegrywać, nie umieją w ogóle grać. Emocje regulują tiktokiem, to są mali narkowami. Te dzieci nie będą przedsiębiorcami, pójdą do pracy na etat a szukać będą takiego gdzie się płaci za oglądanie tiktoka. To zresztą już się dzieje, mam związek z księgowością i kadrami, powody odchodzenia z pracy ludzi ok. 25 roku życia są niesamowite - przeważnie chodzi o stawianie jakichkolwiek wymagań pracownikom i weryfikowanie tych wymagań, to powoduje stres, to jest "mobbing". A skąd się biorą takie dzieci? Tak je wychowujemy.

Odp.: Wybory 2025
Dodatkowo więcej pieniędzy w rękach pracowników najemnych czyli potencjalnych klientów wielu przedsiębiorców to wyższe obroty i zyski.
Ale jaki widać licznym z nich nie chodzi o obiektywne dochody ale o wyższość i dominację nad pospólstwem, które ma wiedzieć gdzie jego miejsce.
Tego wzrostu statusu klas niższych nigdy PiSowi nie wybaczą.

Odp.: Wybory 2025
@Przemko powiedział(a):
@janosik powiedział(a):
Może jak ci silni są tacy stłamszeni to nie są znowu tacy silni i prawdziwi silni są silniejsi?Filozofia kultu siły to już było Jorge.
Ale on nie mówi o kulcie siły, on mówi o kulcie porażki. Pedagodzy zajmujący się dziećmi i w szkole, i na sportowo, i artystycznie wszyscy mówią to samo - panuje kult porażki, kult człowieka słabego ORAZ jednocześnie lęk przed sukcesem. Nie umieją wygrywać, nie umieją przegrywać, nie umieją w ogóle grać. Emocje regulują tiktokiem, to są mali narkowami. Te dzieci nie będą przedsiębiorcami, pójdą do pracy na etat a szukać będą takiego gdzie się płaci za oglądanie tiktoka. To zresztą już się dzieje, mam związek z księgowością i kadrami, powody odchodzenia z pracy ludzi ok. 25 roku życia są niesamowite - przeważnie chodzi o stawianie jakichkolwiek wymagań pracownikom i weryfikowanie tych wymagań, to powoduje stres, to jest "mobbing". A skąd się biorą takie dzieci? Tak je wychowujemy.
Ok. 25 lat (1990-2015) polski biznes na to dzielnie pracował.
Nie podoba się? To wyp...ć - takie hasło zawsze dominowało, nie znali innych metod zarządzania ludźmi, mimo że na zachodzie to dość bogata dziedzina wiedzy.
Młodzi wzięli sobie do serca. Nie podoba im się i wyp...ją.
Mam dla takich biznesmenów równie złotą radę. Skoro po 25 latach ciężkiej pracy wreszcie pracownicy skorzystali z waszych poprzednich rad, to jak dziś, w 2025 r. zaczniecie im mówić "szanujmy się wzajemnie", to w 2050 r. jest szansa, że zaczną was szanować.