Skip to content

Umarł Bohdan Urbankowski

Maryla Ścibor Marchocka: Umarł Bohdan Urbankowski - Książę Poetów, Niezłomny, filozof, historyk, prozaik - największy spośród piszących współczesnych.

"Źródła" - czyli historia filozofii polskiej - od legend załozycielskich po Jana Pawła II, "Głosy" powieść składająca się z wierszy o różnym stylu, wymykająca się gatunkom literackim, wierna relacjom więźniów - obraz obozów niemieckich zagłady Buchenwald i Auschwitz, "Filozofia czynu" i "Piłsudski", "Trzema drogami" o filozofii Jana Pawła II, "Erotyk dla następcy" - powalające erotyki, "Gwiazdy rdzewieja na dnie Wisły" o 1920 r. , "Fraktale" autobiograficzne... a gdzie kilkadziesiąt spektakli - w tym te plenetrowe w Płocku... Do końca jasny, mądry, niezastąpiony - może wreszcie trafi do lektór szkolnych, może wreszcie zostanie w pełni doceniony... Czuwaj nad nami, nad Polską, i nade mną Przyjacielu.

To on jest autorem powiedzenia, że trzecie pokolenie ubeków walczy z trzecim pokoleniem akowców.

Komentarz

  • +++
    Czerwona Msza....

  • +++

  • edytowano June 2023

    Znałam te wszystkie wiersze, których fragmenty zamieścił na początku Czerwonej mszy, ale szokujące wrażenie zrobiły razem.

  • R. I. P.
    +++

  • +
    Czytałem książkę o Mochnackim, o papieżu, a zabieram się do Mickiewicza

  • +

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • +

    czytam właśnie Fraktale

  • R. I. P.

  • Czerwona Msza powinna być szkolną lekturą obowiązkową.
    R.I.P. +++

  • Żal za Bohdanem...
    Ostatni Jego wiersz, wstrząsający "Bachmut" ukazał się chwilę temu w krakowskim miesięczniku "Wpis". Pisał go 5 maja...
    Bardzo chorował na serce. Otaczała go czuła opieka wspaniałej Żony i Córki, podobnie jak ojciec, dr. filozofii, która - zamiast pracować naukowo zgodnie z wykształceniem i talentem na UW (co przez jakiś czas wchodziło w grę na tej przesiąkniętej odpadkami komuny uczelni) - musiała podjąć pracę w osiedlowej bibliotece.
    Jego/ich mieszkanie w skromnym dwupokojowym lokum na Ursynowie zawalone było/jest książkami. Czego jak czego, ale bogactwa w tym domu nie było. Profity - co stwierdzam z goryczą, wspominając decyzje ministra kultury z czasów covidu - widać należą się jedynie artystom estrady (po kilkaset tysięcy dla różnych zespolików typu Bajm).
    Bohdan był istnym kuriozum, jeśli chodzi o sposób bycia i dżentelmeńską elegancję. Zawsze uprzejmy, choć bez sztywniactwa i z poczuciem humoru, odruchowo budził sympatię. Poznałam Go w czasie zorganizowanego wyjazdu grupy pisarzy i poetów na cykl spotkań (bezpłatnych) w szkołach północnego Mazowsza. Dojechaliśmy tam jakimś pociągiem - i cały ten czas, siedząc naprzeciw Bohdana, mogłam się przekonać, jaki to fajny gość. Bardzo się zainteresował moją książeczką "Puk, puk. Tu Lenin" - bo w jakiś czas potem, kiedy był kierownikiem literackim teatru w Płocku, namawiał mnie kilkakroć, abym przerobiła tę książkę na scenę. I w ogóle sugerował pisanie dla teatru. Jednak życie - zwłaszcza opłaty i wykształcenie dziecka- wymagało zarobku tu i teraz, więc sztuki Bohdanowi nie napisałam. Co jeszcze dodać? Może to, że był bardzo znany na Słowacji. Poświęcił temu krajowi cykl wierszy (mam go!) , który ukazał się w podwójnej wersji: słowackiej i polskiej.
    O Śmierci Bohdana wspomniał jedynie portal TV Republiki. Do tej chwili czekałam na choćby słowo w TVInfo, Polsacie, TVP. Cisza. Zero. Jakby nie był wart wspominania. Komuna nie dozwala? Komuna, która siarczyście, wręcz diabelsko Go nienawidzi.

    Stąd moja prośba. Kochani Koledzy. Poświęćcie temu wspaniałemu pisarzowi choć parę słów na rozmaitych forach/portalach, gdzie się pojawiacie. Przynajmniej tyle mu się należy. Proszę...**
    +++

  • +

    Cholera, nigdy nie zetknąłem się z twórczością Zmarłego poza jakimiś kawałkami z prawicowych zinów.

    Od czego zacząć?

  • Od czerwonej mszy

  • Jest mi bardzo smutno, że dopiero teraz Go poznaję. Przestałam się dawno interesować literaturą, bo dla mnie chłam w postaci wypocin tzw. noblistki nie istnieje. Myślałam, że cała nasza literatura jest taka. Okazuje się, że są też perły, ale trzeba na nie trafić. Szkoda, że Człowiek musiał umrzeć, żeby o Nim usłyszeć.
    Zaczęłam od Czerwonej mszy. Niesamowita wiedza autora. Mnóstwo szczegółów. Włożył mnóstwo pracy, żeby to wszystko zebrać. Otwierają się oczy i ogarnia mnie rozpacz, ile ta biedna Polska przeszła i do dziś ten koszmar trwa, bo zdrajcy i konfidenci mają się dobrze. Wprawdzie to pogrobowcy tamtych, ale te same metody działania, nie mają skrupułów.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    +

    Cholera, nigdy nie zetknąłem się z twórczością Zmarłego poza jakimiś kawałkami z prawicowych zinów.

    Od czego zacząć?

    Ś.p. Bohdan Urbanowski w "Gnieździe Polskim" z 2020, w rozdziale "Poetyka donosu", stworzył temin: "gawęda ubecka", czyli "arcydzieła sztuki łapowniczej". Łączy Henryka Rzewuskiego i Zygmunta Kaczkowskiego z Aleksandrem Nawrockim przez ich konfidencjonalność z Wywiadami. Rzewuskiego z kancelarią Paskiewicza, Kaczkowskiego z wywiadem austriackim, a Nawrockiego z jego własnym MSW, w którym pracował jako konsultant. Bliskość ta daje mu możliwość składania donosów ustnie. Pan Urbanowski nazywa je "szczytami we mgle", bo spłycone zostaję przy spisywaniu przez prostych oficerów SB, pozwalają jednak na ujawnienie pełni "gawędy ubeckiej" i talentu Nawrockiego.

    Cała książka momentami za mocno mierzy się z religią Holokaustu i miejscem w niej Polski, przed czym przestrzegał Tomasz Gabiś, ale głównie opisuje historię Polski przez krótkie dzieła, wojnę 1920 przez kołomyjki Henryka Zbierzchowskiego, Katyń przez wiersze Władysława Sebyły, a Powstanie Warszawskie przez dziennik nastoletniej Wandy "Dada" Przybylskiej.

    Urbanowski był twórcą Konfederacji Nowego Romantyzmu, do której należał też Nawrocki, obu łączyła fascynacja i odnoszenie się do Miłosza, ale mimo tej znajomośći opis "gawędy ubeckiej" nie ma w sobie nic osobistego i niestety nie zawiera jej fragmentów.

  • Aha, ten rozdział Pana Urbanowskiego o donosach pisarzy ukazał się wcześniej w Biuletynie IPN. https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/aparat-bezpieczenstwa/55602,Wstep-do-poetyki-donosu.html

  • edytowano September 2023

    Bohdan UrbanKowski

  • @MiejSen powiedział(a):
    Aha, ten rozdział Pana Urbanowskiego o donosach pisarzy ukazał się wcześniej w Biuletynie IPN. https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/aparat-bezpieczenstwa/55602,Wstep-do-poetyki-donosu.html

    pojdźmy w głąb

    mało wiem o życiu wieszczów i pisarzy, zawsze to dzieła były w szkole i na piedestale.

    Kraszewski wspópracował ze służbami

    Mickiewicz był pod ochroną Ochrany na Krymie i chyba nie tylko spacerowął z panią Sobańską

    co z Iwaszkiewiczem i Szymanowskim?

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.