Skip to content

Nagrody i wyróżnienia

W 2012 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2014 został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
W 1988 za publikację Weiser Dawidek został laureatem Nagrody Fundacji im. Kościelskich. W 2008 za powieść Ostatnia Wieczerza był nominowany do Nagrody Literackiej Nike. W 2001 za książkę Mercedes-Benz. Z listów do Hrabala został laureatem Paszportu „Polityki”. W 2007 oraz w 2022 otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury. W 2013 został wyróżniony Medalem św. Wojciecha, a w 2015 nagrodą Splendor Gedanensis. W 2021 otrzymał Pomorską Nagrodę Literacką „Wiatr od morza” za całokształt pracy literackiej.

«1

Komentarz

  • Zestaw piękny, ale nie przebije bpa Krasickiego, który był kawalerem orderów Orła Białego, Czarnego, a do kompletu jeszcze Czerwonego.

  • loslos
    edytowano November 2023

    Jaka to flaga? Już wiem! Syryjska albo dawna niemiecka. A także producent mebli.

  • Tak czy siak pożegnał się z życiem. Niech mu ziemia lekką będzie.

  • A ja dla pewności bym dał solidną płytę nagrobną najlepiej z granitu.

  • Z niczym mi się nie kojarzy ten Pan. Strzelam że w latach 90tych coś znaczył. I pewnie miał jakiś związek z demitologizacją patriotyzmu. Dobrze trafiłem?

  • W ogóle to jest fajna nisza literacka "demitologizacja europeizmu". Kojarzę Houllebecqua, ale to waga ciężka. A jest jakiś polski pisarz, nawet w wadze koguciej, którego można by do takiej szuflady przypisać?

  • Nie wiem czy się nada, ale Schmaletz swego czasu śpiewał "z euro-żoną rozmawiam o euro-sprawach, jestem Europejczykiem i to już od dość dawna". O ile dobrze zrozumiałem, podmiot liryczny kwestionuje europeizm rozumiany jako UEizm, wskazując że europejskość jest znacznie starsza i w ogóle znaczy co innego.

  • @MiejSen powiedział(a):
    Z niczym mi się nie kojarzy ten Pan. Strzelam że w latach 90tych coś znaczył. I pewnie miał jakiś związek z demitologizacją patriotyzmu. Dobrze trafiłem?

    Był pisarzem. Jakoś tak się złożyło, że nie przeczytałem żadnej jego książki, więc na temat jego twórczości nie mam żadnego zdania. Wiem tylko że był lubiany przez tzw. Salon.

  • Dlatego należy mu się solidna płyta nagrobna.

  • @Brzost powiedział(a):
    Wiem tylko że był lubiany przez tzw. Salon.

    Mnie w zasadzie zawsze starczało to za recenzję.

  • Dziś się dowiedziałam, że był legendą.

  • edytowano November 2023

    @Mania powiedział(a):
    Dziś się dowiedziałam, że był legendą.

    Do pewnego momentu był nawet żywą legendą. Zapewne skończy jak wielki pisarz Szczypiorkowski...czy jakoś tak, którego głośnej niegdyś na salonach twórczości nikt dziś nie pamięta.

  • Nasz były kolega pasuje mi jakoś do tego towarzystwa. Zrobił dla Śląska tyle co zeszły wieszcz dla Gdańska.

  • A o kim w ogóle mowa?

  • Na pewno dobrze się zapowiadał

  • A wieszcz Wojciech napisał tak:

    Zmarł Paweł Huelle, przyjaciel z czasów młodości. Miał niezwykły dar opowiadania historii, także przy stole. Odwiedzaliśmy się we Wrzeszczu, Oliwie, Matarni... Wiele wzruszających wspomnień. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci. 🕯️

    Mercedesa Benza nawet przyjemnie wspominam.

  • Tak bywa przy bliższym Poznaniu.

  • @los powiedział(a):
    Nasz były kolega pasuje mi jakoś do tego towarzystwa. Zrobił dla Śląska tyle co zeszły wieszcz dla Gdańska.

    Czyli w sumie... co zrobił?

  • s> @MarianoX powiedział(a):

    @Mania powiedział(a):
    Dziś się dowiedziałam, że był legendą.

    Do pewnego momentu był nawet żywą legendą. Zapewne skończy jak wielki pisarz Szczypiorkowski...czy jakoś tak, którego głośnej niegdyś na salonach twórczości nikt dziś nie pamięta.

    Szczypiorski - chyba najbardziej wydawany pisarz polski w Niemczech
    Reich Ranicki* dawał mu dobre recenzje

    Msza za miasto Arras - blado sobie przypominam, ale wtedy była ważna dla mnie

    *Literatur-Papst , jedno zdanie jego wynosiło lub pogrążało literatów

  • @christoph powiedział(a):

    Msza za miasto Arras - blado sobie przypominam, ale wtedy była ważna dla mnie

    *

    Istotnie, też kiedyś przeczytałem w bardzo zamierzchłych czasach.

  • @Brzost powiedział(a):

    @christoph powiedział(a):

    Msza za miasto Arras - blado sobie przypominam, ale wtedy była ważna dla mnie

    *

    Istotnie, też kiedyś przeczytałem w bardzo zamierzchłych czasach.

    Jednym ze szczytów mojej licealnej błazenady byo, jak przyjszłem raz na lekcję języka narodowo-radykalnego, gdy wtem pan psoferor zeznaje: "A dzisiej, drogie dziatki, rozmówimy się o Szczypiorskiem Andrzeju." Na co ja: "A to ja przebrasz, ale beze mnie się to odbędzie, pa!"

  • Ja niestety, albo stety, większość szkolnych błazeństw wyparłem z pamięci na tyle, że teraz mierzę się z nimi na imprezach, kiedy znajomi mi je przypominają wśród ogólnego rozbawienia. Ale uparcie dalej na tyle je wypieram, że ich nie pamiętam.

  • Najważniejsze to pamiętać, że "Człowiek dowcipny zawsze jest dowcipny".

  • O tak. Człowiek dowcipny, na pytanie "Kto tam?" odpowiada nieodmiennie, za każdym razem "Hipopotam!"

  • Na swoje usprawiedliwienie mam że czytałem w czasach gdy jeszcze nie był Ałtorytetem Moralnem.

  • Lektura moją był "Początek"
    Książka bardzo niejednoznaczna bo jest w niej taki fragment

    "Czy ten kraj był tylko terenem przemarszu obcych wojsk, zapleczem frontów, przedpolem? Ostatni okop łacińskiej Europy, czołem zwrócony ku stepom, lecz jednocześnie szaniec obronny w obliczu germańskiej nawały. Rubież wolnego świata, wciśnięta pomiędzy tyranie. Wąskie pasemko nadziei, oddzielające pruską pychę od ruskiej ciemnoty. Rzeczka odrębna pomiędzy okrucieństwem i obłudą, bestialstwem i podstępem, pogardą i zazdrością, butą i pochlebstwem, wrzaskiem i pomrukiem. Miedza graniczna, oddzielająca bezwstyd jawnej zbrodni od cynizmu zbrodni utajonej. Czy tylko pasemko, miedza, rubież? I nic więcej?"

    Ale byli i szmalcownicy, dobry niemiec, zły Polak, podejrzana (jak ona je traktowała, czy aby czasem nie źle?) zakonnica antysemytka ratująca dzieci.

    No.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    O tak. Człowiek dowcipny, na pytanie "Kto tam?" odpowiada nieodmiennie, za każdym razem "Hipopotam!"

    Albo "Harcerze!"

  • @W_Nieszczególny powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    O tak. Człowiek dowcipny, na pytanie "Kto tam?" odpowiada nieodmiennie, za każdym razem "Hipopotam!"

    Albo "Harcerze!"

    Nie wierzę!

  • @marniok powiedział(a):
    Lektura moją był "Początek"
    Książka bardzo niejednoznaczna bo jest w niej taki fragment

    "Czy ten kraj był tylko terenem przemarszu obcych wojsk, zapleczem frontów, przedpolem? Ostatni okop łacińskiej Europy, czołem zwrócony ku stepom, lecz jednocześnie szaniec obronny w obliczu germańskiej nawały. Rubież wolnego świata, wciśnięta pomiędzy tyranie. Wąskie pasemko nadziei, oddzielające pruską pychę od ruskiej ciemnoty. Rzeczka odrębna pomiędzy okrucieństwem i obłudą, bestialstwem i podstępem, pogardą i zazdrością, butą i pochlebstwem, wrzaskiem i pomrukiem. Miedza graniczna, oddzielająca bezwstyd jawnej zbrodni od cynizmu zbrodni utajonej. Czy tylko pasemko, miedza, rubież? I nic więcej?"

    Ale byli i szmalcownicy, dobry niemiec, zły Polak, podejrzana (jak ona je traktowała, czy aby czasem nie źle?) zakonnica antysemytka ratująca dzieci.

    No.

    Czyli "odważnie" pisał.

  • @marniok powiedział(a):
    Lektura moją był "Początek"
    Książka bardzo niejednoznaczna bo jest w niej taki fragment

    "Czy ten kraj był tylko terenem przemarszu obcych wojsk, zapleczem frontów, przedpolem? Ostatni okop łacińskiej Europy, czołem zwrócony ku stepom, lecz jednocześnie szaniec obronny w obliczu germańskiej nawały. Rubież wolnego świata, wciśnięta pomiędzy tyranie. Wąskie pasemko nadziei, oddzielające pruską pychę od ruskiej ciemnoty. Rzeczka odrębna pomiędzy okrucieństwem i obłudą, bestialstwem i podstępem, pogardą i zazdrością, butą i pochlebstwem, wrzaskiem i pomrukiem. Miedza graniczna, oddzielająca bezwstyd jawnej zbrodni od cynizmu zbrodni utajonej. Czy tylko pasemko, miedza, rubież? I nic więcej?"

    Ale byli i szmalcownicy, dobry niemiec, zły Polak, podejrzana (jak ona je traktowała, czy aby czasem nie źle?) zakonnica antysemytka ratująca dzieci.

    No.

    po jednym z każdego gatunku
    I tak wina cynicznego szmalcownika została zrównana z winą śmiertelnie przestraszonego sąsiada i winą prawdziwego zagrożenia - Niemca. No i potem wychodzi, że wszyscy byli winni poza Darią Duginą. Już nie pamiętam tego "Początku", ale jak znam estetykę tego rodzaju dzieł niewinna była najbardziej puszczalska baba w okolicy, Polacy byli brzydcy a Niemcy przynajmniej ładni. Jak w Maus.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.