Skip to content

Józef Mackiewicz (może być i Stanisław)

Troskę moją wzbudziło, że nie ma jeszcze wątku o Mackiewiczu, jednym z największych powieściopisarzy polskich XX wieku.

A zaś akurat przyjszło mi do głowizny dzieło tego pana "Sprawa pałkownika Mięsojedowa", którego przeczytanie jest rzecz jasna zaszczytnym przywilejem każdego Forumkowicza, do skorzystania z którego nieodmiennie zachęcam. Dzieci moje też zachęcam, ale nieodmiennie patrzą na moje rekomendacje literackie jak na zdechłe ryby i to z gatunku babka bycza.

Otóż. Śpiewa Kelus, "że co drugi folksdojcz był real-polityk" i chyba trochę się z tej realpolityki naśmiewa, bo kończy utwór wersem "zaczynasz wesoło, a po wszystkim smutno".

No więc jest w wątkotwórczej powieści taka scena, że w 1939 wchodzą Niemcy. A pamiętamy, że pan pałkownik został roszczelany jakoś tak w 1916, więc wdowa po nim musiała się pocieszyć, toji, znalazła sobie do towarzystwa pana Hendryczka. I mówi mu tak:

-- Zapiszmy się Hendryczku na folkslistę.
-- Pogięło cię babo? Na folkslistę? Ja? Przecie jestem redaktorem Polskiego Radia Wilno, co koledzy powiedzą! Nadto, jestem polskiem patryotą, a nie jakimści Tenkrajaninem, żeby w trudnej chwili Ojczyznę rzucać!
-- Oj Hendryczku, nie dramatyzuj! Przecie tę twoją Polskę szlag już dawno trafił, a przynajmniej będziemy mieli lepsze kartki żywnościowe.
-- Cóż, no, tego kartki żywnościowe -- owszem... Ale Ojczyzna!
-- No ale zobacz, jak uciekaliśmy z Ojczyzny Proletaryatu to zdarzało się, że w trudnych chwilach podawaliśmy się za bolszewików, ażeby nas nie roszczelali, tak?
-- No niby tak... ale...
-- Ale co? Teraz też roszczeliwują jak leci, a z takim kwitem to nie od razu tak? Nu, nie marudź już Hendryczku, przyniosłam tu papiery z Giestapo, nawet wypełniłam, o, tu podpisz się w polu 89.

Ji teraz, ja się pytam Szanowną Zbiorowoś. Jak to jest, że kedy się Hendryczek z Klarą podawali za bolszewików w 1918 czy tam 1919, to nie mieliśmy do nich specjalnie żalu, choć wiemy że kłamanie jest to czyn nie tylko bzitki, ale i wewnętrznie nieuporządkowany. A zaś w takim, powiedzmy, 1940, mamy do pana Hendryczka anse, tak jak ci koledzy z redakcji PRW. Mamy. Zresztą, po wojnie pretensje te wyrażane były srożej niż nawet najostrzejszy wpis na forumku.

Czemu tak?

Komentarz

  • Wydaje mi się, że jest pewna różnica - przekazać fałszywą informację, że jest się bolszewikiem, a zapisanie się na volkslistę, po czym zostaje ślad w papierach.

    Ale w ogóle to po wizycie w muzeum w Turku moje podejście się trochę zmieniło. Pan Dyrektor opowiadał tam o Kraju Warty, w którym miało nie być żadnych Tenkrajan, toteż podchodził do nich Luca Brasi i składał propozycję nie do odrzucenia - volkslista albo śmierć, volkslista albo rodzina do polskich obozów zagłady.

    Fajnie się czyta o polskich świętych i błogosławionych, którzy odmówili zmiany obywatelstwa (stanu kapłańskiego, wiary) ale czy ja na ich miejscu bym nie podpisał?

    Bycie bezkompromisowym jest b. kewl, ale coraz częściej zauważam, że zakaz oceniania bliźniego nie jest taki głupi.

  • Paczpan, dziadek mój na pytanie krasnoarmiejca "sowiety czy Polaki" powiedział do rodziny:

    • Jak mamy umrzeć, to jako Polacy!

    No i musieli się spakować i ruszać na zachód. Sąsiedzi nie mogli.
    A to słodkie brzemię honorowego przetrwania linii rodziny niosę do dziś.

  • Ano. Bóg jest przewrotny, konkurencja też. Jak nie wiadomo, jak się zachować, najlepiej zachować się przyzwoicie, to praktyczne zalecenie.

  • edytowano 10 June

    @los powiedział(a):
    Ano. Bóg jest przewrotny, konkurencja też. Jak nie wiadomo, jak się zachować, najlepiej zachować się przyzwoicie, to praktyczne zalecenie.

    Wśród znanych mi osób (rodzima, powinowaci, znajomi) ci, którzy dla doraźnych korzyści zapisali się do PZPR lub satelitów absolutnie nie osiągnęli statusu materialnego wyższego od tych, co tego nie uczynili lub działali w opozycji. Ponadto pomimo, że byli praktykującymi katolikami, to już ich dzieci przeszły na tzw. ateizm praktyczny..

    Jakbyniepaczeć, cała sprawa okazała się być nieopłacalna z każdej strony. Oczywiście to tylko moja jednostkowa perspektywa.

  • Inaczej jednak podchodzi się do paru złotych zysku a inaczej do ocalenia życia.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    Czemu tak?

    Mackiewicz ogólnie nie lubił Polski. Trochę jak Miłosz.

  • Ta dyskusja już była i to nie tak dawno.

    Gdy po trzeciej lekturze Sprawy Pułkownika Miasojedowa (język starszego jest wspaniały, toteż książkę czyta się znakomicie) zacząłem zastanawiać się, co poeta miał na umyśle, wyszło mi (tylko nie bierzcie tego na serio, bo viadomix), że Józef chciał nam przekazać, że Polska jest najzajebistszym krajem. Przez porównanie. Polski nie lubił, ale wszystkich innych krajów nie dało się znieść, więc Polska - przez porównanie, gdyż wszystko należy rozpatrywać przez porównanie - jest najlepsza.

    P.S. Mackiewicz i Piasecki. Dwóch najlepszych polskich beletrystów. Każdy inny, każdy wspaniały. Obu miłuję.

  • edytowano 10 June

    @los powiedział(a):
    Ano. Bóg jest przewrotny, konkurencja też. Jak nie wiadomo, jak się zachować, najlepiej zachować się przyzwoicie, to praktyczne zalecenie.

    Śp. Psor Bartoszewski zalecał. I świecił w dodatku przykładem... Ps. jak to tam szło: "verba docent, exempla trahunt"...

  • @Eden powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Ano. Bóg jest przewrotny, konkurencja też. Jak nie wiadomo, jak się zachować, najlepiej zachować się przyzwoicie, to praktyczne zalecenie.

    Śp. Psor Bartoszewski zalecał. I świecił w dodatku przykładem... Ps. jak to tam szło: "verba docent, exempla trahunt"...

    Naprawdę musiałeś przyjść na salony i zerżnąć wykształciuchowską kupę na środku salonu?

  • loslos
    edytowano 11 June

    A nie była to aronia?

    Tańczył ładnie

  • edytowano 11 June

    Przy Piffku chyba kiedyś wspominałem jak zachowywał się w ostatnich latach życia. Wina w wypadku osób z silną demencją leży jednak przede wszystkim po stronie tych, którzy je otaczają i wmawiają, że nadal są krynicą mądrości, wykorzystując dla swoich celów.

  • @los powiedział(a):
    A nie była to aronia?

    Tańczył ładnie

    Oczywiście, że była. Qizu ma często problem z kupkami smakowymi i nie wyczuwa soku z aronii 🤷‍♂️

  • @Wielen powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    Czemu tak?

    Mackiewicz ogólnie nie lubił Polski. Trochę jak Miłosz.

    Miłosz to Litwin

  • Mackiewicz też. Zresztą sam o sobie zdaje się mówił, że czuje się obywatelem WXL.

  • Mackiewicz ponadto uważał wielonarodową Rosję (carską) za lepszą, a w każdym razie sympatyczniejszą, od II RP. Nawet oficerowie policji byli fajniejsi, niż polscy dwójkarze, a kozacy bardziej superanncy od polskich ułanów.

  • Też mnie zawsze zastanawiał przymus kultu Józefa Mackiewicza. Mnie się on zawsze wydawał nudziarzem.

  • Nie mogę się zgodzić. Przeczytałem wszystkie dzieła z zapartym tchem i rumieńcami na młodzieńczych polikach. Obdarzony wielkim talentem literackim, posługujący się wspaniałym językiem, pisał powieści zapierające dech w piersiach. Sergiusz jest jeszcze lepszy, jednak.

  • Ja go nie uważam za nudziarza. Właściwie to on zainteresował mnie historią Kresów. Ciekawie rysował panoramy historyczne wydarzeń i w ogóle styl pisarstwa mi bardzo odpowiadał. Ale po którejś lekturze zacząłem dostrzegać rozmaite przechyły. Podejrzewam, że sporo tam karykaturyzacji a nie żadnej "prawdy".

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.