Powiem wam jeszcze jeden przykład, wzięty od Ojców, abyście zrozumieli cały sens tej nauki. Wyobraźcie sobie na ziemi koło, cyrklem zatoczone i mające środek. Środkiem jest miejsce leżące dokładnie pośrodku okręgu. Uważajcie na te słowa. Załóżmy, że kołem tym jest świat, a środkiem jego jest Bóg: promienie zaś idące od okręgu do środka, to drogi życia ludzkiego. Im bardziej więc posuwają się święci do środka, pragnąc się zbliżyć do Boga, według tego porównania – tym bliżej są i Boga, i bliźniego. Na ile bowiem zbliżają się do Boga, na tyle również i do bliźniego; a na ile do bliźniego, na tyle i do Boga. Podobnie i gdy ruch jest odwrotny. Bo gdy odsuwają się od Boga i dążą na zewnątrz, wówczas jest jasne, że na ile odchodzą i oddalają się od Boga, na tyle i od siebie wzajemnie; a na ile od siebie, na tyle i od Boga.
Oto taka jest natura miłości. W jakim więc stopniu jesteśmy na zewnątrz i nie kochamy Boga, w takim też trzymamy się z daleka od bliźnich. Jeśli zaczniemy kochać Boga, i na ile się do Niego zbliżymy przez tę miłość, na tyle zjednoczymy się w miłości z bliźnimi. Na ile zjednoczymy się z bliźnimi, na tyle i z Bogiem.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): W jakim więc stopniu jesteśmy na zewnątrz i nie kochamy Boga, w takim też trzymamy się z daleka od bliźnich. Jeśli zaczniemy kochać Boga, i na ile się do Niego zbliżymy przez tę miłość, na tyle zjednoczymy się w miłości z bliźnimi.
Nualesz ino zes temy bliźniemy sie zjednoczemy kturesz tysz domżo do śrotka.
A kiedysz takisz dany Owsik zapierdziela na zewnenczno orbite to sie pszeca zez niem rozmine i potym bede coraz wiency zez niem odjednoczonem.
Chiba isz szyskie ludzie, kco czy nie kco, leco na morde do śrotka i zes Owsikiem tysz musze sie zjednoczeć.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Powiem wam jeszcze jeden przykład, wzięty od Ojców, abyście zrozumieli cały sens tej nauki. Wyobraźcie sobie na ziemi koło, cyrklem zatoczone i mające środek. Środkiem jest miejsce leżące dokładnie pośrodku okręgu. Uważajcie na te słowa. Załóżmy, że kołem tym jest świat, a środkiem jego jest Bóg: promienie zaś idące od okręgu do środka, to drogi życia ludzkiego. Im bardziej więc posuwają się święci do środka, pragnąc się zbliżyć do Boga, według tego porównania – tym bliżej są i Boga, i bliźniego. Na ile bowiem zbliżają się do Boga, na tyle również i do bliźniego; a na ile do bliźniego, na tyle i do Boga. Podobnie i gdy ruch jest odwrotny. Bo gdy odsuwają się od Boga i dążą na zewnątrz, wówczas jest jasne, że na ile odchodzą i oddalają się od Boga, na tyle i od siebie wzajemnie; a na ile od siebie, na tyle i od Boga.
Oto taka jest natura miłości. W jakim więc stopniu jesteśmy na zewnątrz i nie kochamy Boga, w takim też trzymamy się z daleka od bliźnich. Jeśli zaczniemy kochać Boga, i na ile się do Niego zbliżymy przez tę miłość, na tyle zjednoczymy się w miłości z bliźnimi. Na ile zjednoczymy się z bliźnimi, na tyle i z Bogiem.
a jak tam ze świętymi pustelnikami, którzy to dali początek zakonom? Monte Cassino nie po to był ona górze, by je trudno było zdobyć, ale by lud nie zakłócał.
a jak tam ze świętymi pustelnikami, którzy to dali początek zakonom? Monte Cassino nie po to był ona górze, by je trudno było zdobyć, ale by lud nie zakłócał.
A analogiami, porównaniami bywa tak, że nie do wszystkiego pasują, a dopasowuje się je do sytuacji/ potrzeby słuchacza (celu do osiągnięcia przez opowiadacza) czyli pod ręką warto mieć kilka różnych (bardzo), by wziąć tę opowiastkę, która akurat pasuje.
a jak tam ze świętymi pustelnikami, którzy to dali początek zakonom? Monte Cassino nie po to był ona górze, by je trudno było zdobyć, ale by lud nie zakłócał.
A analogiami, porównaniami bywa tak, że nie do wszystkiego pasują, a dopasowuje się je do sytuacji/ potrzeby słuchacza (celu do osiągnięcia przez opowiadacza) czyli pod ręką warto mieć kilka różnych (bardzo), by wziąć tę opowiastkę, która akurat pasuje.
Niektóre zagadki ludzkiej duszy dają się wyjaśnić tylko za pomocą barokowych paradoksów:
"Bliscy i oddaleni"
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają i muszą się spotkać aby się ominąć bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze piszą do siebie listy gorące i zimne rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
są inni co się nawet po ciemku odnajdą lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął byliby doskonali lecz wad im zabrakło
bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej niektórzy umierają-to znaczy już wiedzą miłości się nie szuka jest albo jej nie ma nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek są i tacy co się na zawsze kochają i dopiero dlatego nie mogą być razem jak bażanty co nigdy nie chodzą parami
można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem.
Komentarz
Oto taka jest natura miłości. W jakim więc stopniu jesteśmy na zewnątrz i nie kochamy Boga, w takim też trzymamy się z daleka od bliźnich. Jeśli zaczniemy kochać Boga, i na ile się do Niego zbliżymy przez tę miłość, na tyle zjednoczymy się w miłości z bliźnimi. Na ile zjednoczymy się z bliźnimi, na tyle i z Bogiem.
Przykład kupiwszy. Będę przekazywać dalej.
A kiedysz takisz dany Owsik zapierdziela na zewnenczno orbite to sie pszeca zez niem rozmine i potym bede coraz wiency zez niem odjednoczonem.
Chiba isz szyskie ludzie, kco czy nie kco, leco na morde do śrotka i zes Owsikiem tysz musze sie zjednoczeć.
Zażondywem opświecenia!
czyli pod ręką warto mieć kilka różnych (bardzo), by wziąć tę opowiastkę, która akurat pasuje.
"Bliscy i oddaleni"
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotkać aby się ominąć
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne
rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
są inni co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło
bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają-to znaczy już wiedzą
miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami
można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem.
ks. Jan Twardowski
Dobrze nam tu być.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Potem się goście śmiali, że nas sam ksiądz do trójkąta namawia:)
mąż i żona (po sakramentalnym ślubowaniu) są JEDNYM CIAŁEM! więc jaki/skąd trójkąt???
To by był samogwałt...
"> :P
Zaczeni od duszy, a kączy sie fifakiem.