dyzio napisal(a): Mógłbym odpalić tu wyrzutnię youtubowego MLRSa dalekiego zasięgu z analiz głosu Zuzi autorstwa polskich i zagranicznych speców ale możecie sami sobie znaleźć... Generalnie potwierdzają się moje wrażenia.
Jak na moje ucho śpiewa bardzo dobrze. Fajnie że zrobiła się moda na analizowanie wszystiego na jutube, dzięki temu potwierdziły się moje intuicje o wielu artystach i ich rewelacyjnych głosach, np. tym narkomanie z Alice in Chains, są kanały producentów, nauczycieli śpiewu, muzyki, teorii, wspaniały czas. Poleca się Ricka https://youtube.com/c/RickBeato
Wy naprawdę rozumiecie, o czym ona śpiewa? Przecież to kompletny brak dykcji. Ja wiem, że powszechne zjawisko obecnie...
Jak powszechne to powinien Kulega już się nauczyć rozumieć.
Koleżanka. Pamiętam na Rubelce albo jeszcze na Frondzie narobiłem niesmaku stwierdzeniem, że Doda umie śpiewać. No umie, to nie jest moja opinia. Po prostu jak kogoś nie lubimy to jest brzydki, źle śpiewa i sepleni, tak już jest.
Koledzy na poważnie? Rodzice nie maja wpływu na wychowanie dzieci?
Ilość totalnych odpałów u dzieci z dobrych domów wskazuje, że nie mają. Albo inaczej, cały proces w pewnym wieku się wali, wszystko co zostało w łeb włożone wyparowuje.
A, nie znam się, to się wypowiem. Tak jak trep, dzisiej usłyszałem o niej pierwszy raz (tak jak o Kayak i Young Lełosi zresztą - nie interesuje mnie to). Ale jak już o niej gadacie to posłuchałem kilka piosenek tej tutej sanah. Trudno mi ocenić głoś, barwę, dykcję chociaż wszystko słyszę i rozumię w stu procentach więc chyba gólnie nie jest źle ale faktycznie beczy jak koza, tyż mnie to troszki na nerwy działa.
Teraz, bardzo dla mnie ważne: nie wiem czy śpiewa po angielsku (tzn. wiem, że cuś tam śpiewa, bo sama mówiła o BGT) ale masowo, dla polskiej publiki, czyly, że jak wypuszcza cedeczko to tam są piosenki po angielsku pomięszane z polskimi? Mam nadzieję, że nie. Bardzo mnie to nie podobuje się. Bo po angielsku to te dzieciaki tak tragicznie śpiewają, że obciach, siara i wysiadka. Zaprawdę, powiadam Wam słabo toto im wychodzi. Od razu przyszła mnie na myśl inna Dyzia ulubienica - dziunia o nazwisku Węgiel, imienia nie pamiętam, którą ostro tutej skrytykowałem. A może tylko ja uczulony jestem.
Wracając do sanach. Mani nie podoba się, że wymyśliła sobie ksywę bo ma ładne imię. Aż wyguglałem se, żeby zobaczyć jakie. Zuzanna. Od razu zajarzyłem, że to przecież jej imię po angielsku tylko inny spelling i skrócone. Zuzanna - Susannah - Sanah. Taki spelling, chociaż rzadki, tyż widziałem. Akurat ksywa mnie nie drażni. Panienka, se wymyśliła - niech ma. Co mnie drażni, to to, że wykombinowała pisanie tego z małej litery, że niby awangardowo, postępowo a to zajeżdża lewactwem i nowomową. "Zuzanna Irena Jurczak (born 2 September 1997), known professionally as sanah (stylized in all lowercase), is a Polish singer, songwriter, violinist, ..."
Z pozytywów: jest ładna, skromna, z dużej rodziny, jak już pisano katoliczka, nie wulgarna, dziargów brak. Niech jej się darzy.
Mordechlaj_Mashke napisal(a): A, nie znam się, to się wypowiem. Tak jak trep, dzisiej usłyszałem o niej pierwszy raz (tak jak o Kayak i Young Lełosi zresztą - nie interesuje mnie to). Ale jak już o niej gadacie to posłuchałem kilka piosenek tej tutej sanah. Trudno mi ocenić głoś, barwę, dykcję chociaż wszystko słyszę i rozumię w stu procentach więc chyba gólnie nie jest źle ale faktycznie beczy jak koza, tyż mnie to troszki na nerwy działa.
Teraz, bardzo dla mnie ważne: nie wiem czy śpiewa po angielsku (tzn. wiem, że cuś tam śpiewa, bo sama mówiła o BGT) ale masowo, dla polskiej publiki, czyly, że jak wypuszcza cedeczko to tam są piosenki po angielsku pomięszane z polskimi? Mam nadzieję, że nie. Bardzo mnie to nie podobuje się. Bo po angielsku to te dzieciaki tak tragicznie śpiewają, że obciach, siara i wysiadka. Zaprawdę, powiadam Wam słabo toto im wychodzi. Od razu przyszła mnie na myśl inna Dyzia ulubienica - dziunia o nazwisku Węgiel, imienia nie pamiętam, którą ostro tutej skrytykowałem. A może tylko ja uczulony jestem.
Wracając do sanach. Mani nie podoba się, że wymyśliła sobie ksywę bo ma ładne imię. Aż wyguglałem se, żeby zobaczyć jakie. Zuzanna. Od razu zajarzyłem, że to przecież jej imię po angielsku tylko inny spelling i skrócone. Zuzanna - Susannah - Sanah. Taki spelling, chociaż rzadki, tyż widziałem. Akurat ksywa mnie nie drażni. Panienka, se wymyśliła - niech ma. Co mnie drażni, to to, że wykombinowała pisanie tego z małej litery, że niby awangardowo, postępowo a to zajeżdża lewactwem i nowomową. "Zuzanna Irena Jurczak (born 2 September 1997), known professionally as sanah (stylized in all lowercase), is a Polish singer, songwriter, violinist, ..."
Z pozytywów: jest ładna, skromna, z dużej rodziny, jak już pisano katoliczka, nie wulgarna, dziargów brak. Niech jej się darzy.
Wszystko to bardzo ciekawe, jak zwykle, ale biega o to, że takiej muzy po prostu nie da się słuchać. Czy da się zrozumieć text czy nie, tej muzy nie da się słuchać. W sęsie: nie da się. Ja od razu przełanczam. Dla mnie to jest zaproszenie muzy.
"Na ojrowizję!" ktoś powie. A ja powiem: żadnego wykonawcy z ojrowizji nie da się słuchać. Po prostu to nie jest muza dla ludzi. To jest... nie wiem jak to nazwać.
A z Węglem to jest tak: Polak Węgiel - dwa bratanki.
Życzę wszystkiego najlepszego tej dziewczynie. Niech idzie swoją drogą, jest spójna, podkreślam to kolejny raz, bo wg mnie jest to bardzo ważne. Ale nie jestem w stanie zaakceptować konwencji, którą sprzedaje. Po prostu nie jestem, z mojego punktu widzenia to co mają dzisiejsi młodzi ludzie w głowach to jest koszmar. To jest inna cywilizacja, jeżeli bym chciał wskazać jaki zawsze nie chciałem być to właśnie taki jak oni.
Sanah? Nie, dziękuję Rzuciłem okiem na jej ostatni nowy tekst na Uczcie - kapke antyreligijnie i takie tam. Plus krytyka czyjejś uwagi na debiut Uczty w Wielki Piątek. Polski pop u mnie zatrzymał się w latach 90, może na początku 2000
Nie da się słuchać (po prostu), zła dykcja, inna cywilizacja, pseudonim zalatuje z angielska i jest z małej litery. Ło ludzie, jakbyście córkę musieli z takim wybrzydzaniem wychować, to byście skiśli #:-S
Ja słuchałem blekmetalu i mama też lekko nie miała
Doda ma przynajmniej dykcję plus pozbawiona jest wady skromności. Czyli Stara Szkoła.(I nie jest tak żebym jej nie lubił) Z dzisiaj:
A występowała jeszcze przedstawicielka starożytności czyli dobrej dykcji i skromności w osobie Beaty Kozidrak. Czyli epoki idą tak: 1. Skromność i dobra dykcja(np. Kozidrak) 2. Dobra dykcja i nieskromność (np. Doda) 3. Nieskromność i zła dykcja ( Cleo, Margaret) 4. Zła dykcja i skromność (Sanah)
No to wynika , że następne pokolenie będzie i skromne i wyraźne.
los napisal(a): A jednak... To lubię i nie przestanę
Obrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
Na czym polega słuchanie takiej muzyki? Pytam o, za przeproszeniem, fenomenologię takiego odsłuchu. Czy to polega na tym, że trzeba znać teorię muzyki i docenia się pomysłowość kompozycji? Czy podoba się tak po prostu, bez świadomej analizy?
Dużo tej teorii nie trzeba ale nie zawadzi, dodekafonię stworzył przecież teoretyk. W muzyce tonalnej to dopiero jest teoria! Webern to muzyka skondensowana, trafia prosto do mózgu nie bawiąc się w harmonie, Schönberg jest nieco rozlazły.
Koledzy na poważnie? Rodzice nie maja wpływu na wychowanie dzieci?
Ilość totalnych odpałów u dzieci z dobrych domów wskazuje, że nie mają. Albo inaczej, cały proces w pewnym wieku się wali, wszystko co zostało w łeb włożone wyparowuje.
W jakim wieku? O jakie konkretnie odpały chodzi? Jak definiujemy dobry dom? " jeżeli bym chciał wskazać jaki zawsze nie chciałem być to właśnie taki jak oni. " Czyli jacy?
Bardzo mnie to ciekawi. Sam mam sporo negatywnych obserwacji, ale... chyba nigdy nie pokusiłem się o skreślenie całej generacji.
Komentarz
) ) :-O
Po co?
Koleżanka. Pamiętam na Rubelce albo jeszcze na Frondzie narobiłem niesmaku stwierdzeniem, że Doda umie śpiewać. No umie, to nie jest moja opinia. Po prostu jak kogoś nie lubimy to jest brzydki, źle śpiewa i sepleni, tak już jest.
Poco to sie nogi noco.
A dla doznań.
P.S.
Przecież w jej piosenkach wszystko można zrozumieć bez najmniejszego problemu
Leci u mnie raz na tydzień
Trudno mi ocenić głoś, barwę, dykcję chociaż wszystko słyszę i rozumię w stu procentach więc chyba gólnie nie jest źle ale faktycznie beczy jak koza, tyż mnie to troszki na nerwy działa.
Teraz, bardzo dla mnie ważne: nie wiem czy śpiewa po angielsku (tzn. wiem, że cuś tam śpiewa, bo sama mówiła o BGT) ale masowo, dla polskiej publiki, czyly, że jak wypuszcza cedeczko to tam są piosenki po angielsku pomięszane z polskimi? Mam nadzieję, że nie. Bardzo mnie to nie podobuje się. Bo po angielsku to te dzieciaki tak tragicznie śpiewają, że obciach, siara i wysiadka. Zaprawdę, powiadam Wam słabo toto im wychodzi.
Od razu przyszła mnie na myśl inna Dyzia ulubienica - dziunia o nazwisku Węgiel, imienia nie pamiętam, którą ostro tutej skrytykowałem. A może tylko ja uczulony jestem.
Wracając do sanach. Mani nie podoba się, że wymyśliła sobie ksywę bo ma ładne imię. Aż wyguglałem se, żeby zobaczyć jakie. Zuzanna. Od razu zajarzyłem, że to przecież jej imię po angielsku tylko inny spelling i skrócone.
Zuzanna - Susannah - Sanah. Taki spelling, chociaż rzadki, tyż widziałem.
Akurat ksywa mnie nie drażni. Panienka, se wymyśliła - niech ma.
Co mnie drażni, to to, że wykombinowała pisanie tego z małej litery, że niby awangardowo, postępowo a to zajeżdża lewactwem i nowomową.
"Zuzanna Irena Jurczak (born 2 September 1997), known professionally as sanah (stylized in all lowercase), is a Polish singer, songwriter, violinist, ..."
Z pozytywów: jest ładna, skromna, z dużej rodziny, jak już pisano katoliczka, nie wulgarna, dziargów brak.
Niech jej się darzy.
👣
🐾
🐾
And Sista!
"Na ojrowizję!" ktoś powie. A ja powiem: żadnego wykonawcy z ojrowizji nie da się słuchać. Po prostu to nie jest muza dla ludzi. To jest... nie wiem jak to nazwać.
A z Węglem to jest tak: Polak Węgiel - dwa bratanki.
Rzuciłem okiem na jej ostatni nowy tekst na Uczcie - kapke antyreligijnie i takie tam.
Plus krytyka czyjejś uwagi na debiut Uczty w Wielki Piątek.
Polski pop u mnie zatrzymał się w latach 90, może na początku 2000
Ja słuchałem blekmetalu i mama też lekko nie miała
Z dzisiaj:
A występowała jeszcze przedstawicielka starożytności czyli dobrej dykcji i skromności w osobie Beaty Kozidrak.
Czyli epoki idą tak:
1. Skromność i dobra dykcja(np. Kozidrak)
2. Dobra dykcja i nieskromność (np. Doda)
3. Nieskromność i zła dykcja ( Cleo, Margaret)
4. Zła dykcja i skromność (Sanah)
No to wynika , że następne pokolenie będzie i skromne i wyraźne.
Jak definiujemy dobry dom?
" jeżeli bym chciał wskazać jaki zawsze nie chciałem być to właśnie taki jak oni. "
Czyli jacy?
Bardzo mnie to ciekawi. Sam mam sporo negatywnych obserwacji, ale... chyba nigdy nie pokusiłem się o skreślenie całej generacji.