No miło się tego słucha. Niby człowień powinien żałować drugiego człowienia, niby ludzie ludziom zgotowali ten los. A jednak, wciąż — na jakimś poziomie widzę ich jako żołnierzy wrażej armii i inaczej nie potrafię.
W Chinach czystka w armii. A że kraj wielki, no to i czystka wielka, logiczne.
Japońskie media donoszą o tajemniczym zniknięciu chińskiego ministra obrony. Generał Li Shangfu był widziany po raz ostatni publicznie 29 sierpnia, kiedy przemawiał na chińsko-afrykańskim forum pokoju i bezpieczeństwa. W ostatnich miesiącach z życia publicznego w Chinach "zniknęli", w jak dotąd nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, także inni wysokiej rangi politycy i wojskowi.
Pytacie dlaczego zachodnie firmy wycofują się z Chin? Otóż dyrektorzy banków i szefowie zachodnich firm w Chinach otrzymują nakazy regulatora, że muszą poświęcić około jednej trzeciej czasu pracy na studiowanie myśli Xi, uczestnicząc w zajęciach i kursach lub czytając cztery książki z Xi każdego miesiąca. W tym roku uczestnictwo w zajęciach jest obowiązkowe, a osoby te muszą również przedłożyć dokumenty na temat tego, czego się nauczyły.
"Country Garden jakimś cudem znalazł kroplówkę na wypłatę procentu od swoich obligacji na rynek amerykański, jednak strata w pierwszym półroczu 2023 sięga $7 miliardów. Po Evergrande, który w połowie sierpnia złożył w sądzie w Nowym Jorku wniosek o bankructwo, Country Garden jest kolejnym gigantem chińskiego rynku nieruchomości, stojącym w kolejce do przemielenia. Komuno-kapitalizm nie jest jednak wyjściem, Józef zadusił."
Doktór Bartosiak powiedział, iż w Kitaju i Korei kryzys demograficzny zostanie znacznie osłabiony poprzez robotyzację produkcji. Mecenas Wojczal zapytał niejako w odpowiedzi w swej audycji ileż to dany robot zeżre tudzież skorzysta z jakowyś usług, poza własnym serwisem, rzecz jasna?
@MarianoX powiedział(a):
Doktór Bartosiak powiedział, iż w Kitaju i Korei kryzys demograficzny zostanie znacznie osłabiony poprzez robotyzację produkcji. Mecenas Wojczal zapytał niejako w odpowiedzi w swej audycji ileż to dany robot zeżre czy tez skorzysta z usług, poza własnym serwisem, rzecz jasna?
Wojczal kontra S&F to nader ciekawie rozwijający się ostatnio beef.
@MarianoX powiedział(a):
Doktór Bartosiak powiedział, iż w Kitaju i Korei kryzys demograficzny zostanie znacznie osłabiony poprzez robotyzację produkcji. Mecenas Wojczal zapytał niejako w odpowiedzi w swej audycji ileż to dany robot zeżre czy tez skorzysta z usług, poza własnym serwisem, rzecz jasna?
Wojczal kontra S&F to nader ciekawie rozwijający się ostatnio beef.
Rozmkiny o wyludnionych Chinach i skąd wziąc ludzi do zsinizowania i obsługi robotów to dr. Łubina wprowadzał pełnoskalowo rok temu u Wojczala, więc długo czekał ze swoim kontr dissem koziejodoktorant.
"Rycina pogladowa kto ile straci na decouplingu. Takze kiedy jakis jajoglowy ekonomista z NGOsa zacznie lamentowac jak to "wszyscy stracimy" na rozwodzie ekonomicznym, mozemy byc pewni kto na jego pensje lozy.
Teraz lepiej widac, o co toczy sie gra?"
Interesujący wykres na portalu o zagatkowej nazwie X. Wykres on okazuje, w którym roku gospodarność Dalekiego Kitaju już ostatecznie dogoni i przegoni Wielkiego Szatana, nieprawdaż.
Jak mawiają ludzie dowcipni, the future just ain't what it used to be.
Sze rozumie. Przyszłość się nieustannie zmienia na gorsze, bo ciągle jej ubywa. Nie to jak przeszłość, tej nieustannie przybywa. Dlatego nie ma sensu inwestowanie w przyszłość. Inwestować w interes, który nieustannie się kurczy?
Pałac Myślewicki w Łazienkach Królewskich był miejscem, w którym toczyło się zbliżenie amerykańsko-chińskie. Najgorętszy okres tego zbliżenia miał miejsce około 1970. Wtedy też równocześnie z dyplomatycznym zbliżeniem prowadzona była antyamerykańska kampania w chińskich gazetach*.
"Rozmowy" w Pałacu Myślewickim (z tego, co mi mówił Tata, który był wtedy w środowisku tłumaczy) - choć samych rozmów prawie nie było, a najważniejsze ustalenia były pisane na kartkach przesuwanych po stole i zasłanianych od góry dłońmi.
Rozmowy były na tyle tajne, że nie wiedział o nich choćby nawet Spasowski, który od 1971 odpowiadał w MSZ za Departament Azjatycki
i organizował dyplomatyczny lot do Japonii na rozmowy, które miały na celu odciągnięcia Japonczykow od jakichkolwiek układów normalizacyjnych z Chinami.
*I tu zrobić warto historyczny przytyk (wbrew tym jęczeniom werekundziowym, "że kudy nam do X,Y,Z") sprawa niemieckich reparacji była piękną grą i wzorem na przyszłość, że Polacy są w stanie prowadzić presję.
@MiejSen powiedział(a):
Pałac Myślewicki w Łazienkach Królewskich był miejscem, w którym toczyło się zbliżenie amerykańsko-chińskie. Najgorętszy okres tego zbliżenia miał miejsce około 1970. Wtedy też równocześnie z dyplomatycznym zbliżeniem prowadzona była antyamerykańska kampania w chińskich gazetach*.
"Rozmowy" w Pałacu Myślewickim (z tego, co mi mówił Tata, który był wtedy w środowisku tłumaczy) - choć samych rozmów prawie nie było, a najważniejsze ustalenia były pisane na kartkach przesuwanych po stole i zasłanianych od góry dłońmi.
Rozmowy były na tyle tajne, że nie wiedział o nich choćby nawet Spasowski, który od 1971 odpowiadał w MSZ za Departament Azjatycki
i organizował dyplomatyczny lot do Japonii na rozmowy, które miały na celu odciągnięcia Japonczykow od jakichkolwiek układów normalizacyjnych z Chinami.
*I tu zrobić warto historyczny przytyk (wbrew tym jęczeniom werekundziowym, "że kudy nam do X,Y,Z") sprawa niemieckich reparacji była piękną grą i wzorem na przyszłość, że Polacy są w stanie prowadzić presję.
Twój Tata beł chińskiem tłomaczem?
O wiela nie ściemniasz to szacun.
A ostatnie zdanie o werekindziorum, czy jak jem tam, to godnie podsumował dzisiej Horhey.
@MiejSen powiedział(a):
Pałac Myślewicki w Łazienkach Królewskich był miejscem, w którym toczyło się zbliżenie amerykańsko-chińskie. Najgorętszy okres tego zbliżenia miał miejsce około 1970. Wtedy też równocześnie z dyplomatycznym zbliżeniem prowadzona była antyamerykańska kampania w chińskich gazetach*.
"Rozmowy" w Pałacu Myślewickim (z tego, co mi mówił Tata, który był wtedy w środowisku tłumaczy) - choć samych rozmów prawie nie było, a najważniejsze ustalenia były pisane na kartkach przesuwanych po stole i zasłanianych od góry dłońmi.
Rozmowy były na tyle tajne, że nie wiedział o nich choćby nawet Spasowski, który od 1971 odpowiadał w MSZ za Departament Azjatycki
i organizował dyplomatyczny lot do Japonii na rozmowy, które miały na celu odciągnięcia Japonczykow od jakichkolwiek układów normalizacyjnych z Chinami.
*I tu zrobić warto historyczny przytyk (wbrew tym jęczeniom werekundziowym, "że kudy nam do X,Y,Z") sprawa niemieckich reparacji była piękną grą i wzorem na przyszłość, że Polacy są w stanie prowadzić presję.
Czy była w tym jakaś ciągłość z wysiłkami mediacyjnymi naszej pekińskiej ambasady kilka lat wcześniej w temacie zakończenia wojny wietnamskiej?
Były takie dążenie? Chętnie posłucham.
Miałem na początku roku małą książeczkę Jaszuńskiego "Waszyngton-Pekin", gdzie przytacza relację Heikala z rozmów Nasera z Czou En-Lajem. Premier chiński pozytywnie wyraża się o efektach wietnamskiej wojny: "Póki Amerykanie walczą w Azji to nie zrzucą na nią bomby atomowej" i dorzuca w duchu Suntzusyna: "Żołnierze amerykańscy zarażą się w Wietnamie narkotykami, wezmą je do siebie i zarażą nimi swoje społeczeństwo".
Jest pono kabelek idący z rosyjskich bunkrów strategicznych wprost do salonów strategów chińskich. Idą nim faksy z ruskimi raportami co się w danym roku nie udało, a co udało. Chińczycy bierą te plany sobie na stoły i do serca. I sprawdzają, co się udało Rosjanom kiedy i gdzie.
Destabilizacja Donbasu - Success. Wybory na Krymie - Success. Operacja Śluza - Strategic Fail/Social Success. Specoperacja - Fail.
Łącznie 2,5/4 pkt - so so Success
Specop '22 miał służyć naniesieniu poprawek na plan inwazji Tajwanu. To teraz pytam: A inne akcje? Te udane? Co z nimi? Kto skorzysta z ich dorobku? Nie tylko najmniej udana akcja może być wzorem. Z nią to najwięcej roboty, bo i zmieniać plany trzeba, a i przybywa osób, co te plany znają, a i tych, co trzeba usunąć przybywa.
Bezruch strategiczny USA pociągnie cały świat w otchłań. Nie potrafią nawet godnie odpowiedzieć na irański burdel na Morzu Czerwonym - i wszyscy zbóje to widzą.
"Jak podał przedstawiciel Państwa Środka w Davos Li Qiang, gospodarka Chin urosła w 2023 roku o 5,2%. Z dumą ogłosił, że jest to więcej niż prognozy chińskiego urzędu statystycznego, które oczekiwały wzrostu na poziomie 5%. Jednocześnie jest to mniej od zapowiedzi zagranicznych instytucji. Z naszej perspektywy chińska gospodarka rozwinęła się w 2023 roku w dużym stopniu. Jednak tak naprawdę, jest to żałośnie niski wynik.
📌 Jak podaje Maciej Kalwasiński na Twitterze, chińska gospodarka w 2023 roku w rzeczywistości mogła urosnąć jedynie o 1,5%.
📌 Według Banku Światowego PKB Chin w 2025 roku ma urosnąć jedynie o 4,3%.
📌 Najwyższy wzrost gospodarczy w XXI wieku Chiny odnotowały w 2007 roku na poziomie 14,2%.
📌 W latach 2000-2007 chińska gospodarka rozwijała się średnio w tempie ponad 10,5% r/r.
📌 W całym okresie od 2000 do 2023 roku o 8,28% r/r."
Komentarz
No miło się tego słucha. Niby człowień powinien żałować drugiego człowienia, niby ludzie ludziom zgotowali ten los. A jednak, wciąż — na jakimś poziomie widzę ich jako żołnierzy wrażej armii i inaczej nie potrafię.
Dlaczego wrogiej?
Nie wiem, no, jakoś tak odruchowo -- jak kto kłuje w oczy sierpem a młotem, znaczy prosto wruk.
A wiecie czemu Chiny nie pójdą na wojnę z Tajwanem? Ano m.in. dlapotemu:
Bo nigdy dotąd nie wygrali wojny a kilka razy pokój?
W Chinach czystka w armii. A że kraj wielki, no to i czystka wielka, logiczne.
https://tvn24.pl/swiat/chiny-minister-obrony-li-shangfu-niewidziany-publicznie-od-dwoch-tygodni-kolejne-znikniecie-w-najwyzszych-kregach-wladzy-7342653
Rzekomo najpierw zniknęła kitajska łódka z atomem, a dopiero potem tow. minister ON. Ale kto ich tam wie.
Fejgin sroży się na daleki Kitaj:
Jeśli Xi pisze cztery książki miesięcznie (i to hieroglifami) i ma jeszcze czas na coś innego to gratulacje.
"Country Garden jakimś cudem znalazł kroplówkę na wypłatę procentu od swoich obligacji na rynek amerykański, jednak strata w pierwszym półroczu 2023 sięga $7 miliardów. Po Evergrande, który w połowie sierpnia złożył w sądzie w Nowym Jorku wniosek o bankructwo, Country Garden jest kolejnym gigantem chińskiego rynku nieruchomości, stojącym w kolejce do przemielenia. Komuno-kapitalizm nie jest jednak wyjściem, Józef zadusił."
https://www.wsj.com/world/china/china-economy-housing-country-garden-ea0db13f
„Komuno-kapitalizm nie jest jednak wyjściem, Józef zadusił."
Tak.
Przez politykę jednego dziecka i wg trendów na koniec wieku Chiny będą ludnościowo dwa razy mniejsze od Indii i tylko dwa razy większe od USA
Doktór Bartosiak powiedział, iż w Kitaju i Korei kryzys demograficzny zostanie znacznie osłabiony poprzez robotyzację produkcji. Mecenas Wojczal zapytał niejako w odpowiedzi w swej audycji ileż to dany robot zeżre tudzież skorzysta z jakowyś usług, poza własnym serwisem, rzecz jasna?
Wojczal kontra S&F to nader ciekawie rozwijający się ostatnio beef.
A poza tym - do robotów wszystkim tak samo daleko. Mogą roboty robić w Kitaju, mogą i w Arkansas.
Rozmkiny o wyludnionych Chinach i skąd wziąc ludzi do zsinizowania i obsługi robotów to dr. Łubina wprowadzał pełnoskalowo rok temu u Wojczala, więc długo czekał ze swoim kontr dissem koziejodoktorant.
https://www.tagesanzeiger.ch/zu-heikel-fuer-apple-jon-stewarts-politshow-wird-unter-druck-aus-china-fallen-gelassen-400979735824
Apple zrezygnował z niewygodnego dla Chin komentatora, nie dostanie programu w nowym sezonie
"Rycina pogladowa kto ile straci na decouplingu. Takze kiedy jakis jajoglowy ekonomista z NGOsa zacznie lamentowac jak to "wszyscy stracimy" na rozwodzie ekonomicznym, mozemy byc pewni kto na jego pensje lozy.
Teraz lepiej widac, o co toczy sie gra?"
Interesujący wykres na portalu o zagatkowej nazwie X. Wykres on okazuje, w którym roku gospodarność Dalekiego Kitaju już ostatecznie dogoni i przegoni Wielkiego Szatana, nieprawdaż.
Jak mawiają ludzie dowcipni, the future just ain't what it used to be.
Sze rozumie. Przyszłość się nieustannie zmienia na gorsze, bo ciągle jej ubywa. Nie to jak przeszłość, tej nieustannie przybywa. Dlatego nie ma sensu inwestowanie w przyszłość. Inwestować w interes, który nieustannie się kurczy?
Pałac Myślewicki w Łazienkach Królewskich był miejscem, w którym toczyło się zbliżenie amerykańsko-chińskie. Najgorętszy okres tego zbliżenia miał miejsce około 1970. Wtedy też równocześnie z dyplomatycznym zbliżeniem prowadzona była antyamerykańska kampania w chińskich gazetach*.
"Rozmowy" w Pałacu Myślewickim (z tego, co mi mówił Tata, który był wtedy w środowisku tłumaczy) - choć samych rozmów prawie nie było, a najważniejsze ustalenia były pisane na kartkach przesuwanych po stole i zasłanianych od góry dłońmi.
Rozmowy były na tyle tajne, że nie wiedział o nich choćby nawet Spasowski, który od 1971 odpowiadał w MSZ za Departament Azjatycki
i organizował dyplomatyczny lot do Japonii na rozmowy, które miały na celu odciągnięcia Japonczykow od jakichkolwiek układów normalizacyjnych z Chinami.
*I tu zrobić warto historyczny przytyk (wbrew tym jęczeniom werekundziowym, "że kudy nam do X,Y,Z") sprawa niemieckich reparacji była piękną grą i wzorem na przyszłość, że Polacy są w stanie prowadzić presję.
Twój Tata beł chińskiem tłomaczem?
O wiela nie ściemniasz to szacun.
A ostatnie zdanie o werekindziorum, czy jak jem tam, to godnie podsumował dzisiej Horhey.
👣
🐾
🐾
Był w środowisku tłumaczy. Z innego języka tłumaczył symultanicznie.
Czy była w tym jakaś ciągłość z wysiłkami mediacyjnymi naszej pekińskiej ambasady kilka lat wcześniej w temacie zakończenia wojny wietnamskiej?
Były takie dążenie? Chętnie posłucham.
Miałem na początku roku małą książeczkę Jaszuńskiego "Waszyngton-Pekin", gdzie przytacza relację Heikala z rozmów Nasera z Czou En-Lajem. Premier chiński pozytywnie wyraża się o efektach wietnamskiej wojny: "Póki Amerykanie walczą w Azji to nie zrzucą na nią bomby atomowej" i dorzuca w duchu Suntzusyna: "Żołnierze amerykańscy zarażą się w Wietnamie narkotykami, wezmą je do siebie i zarażą nimi swoje społeczeństwo".
Jest pono kabelek idący z rosyjskich bunkrów strategicznych wprost do salonów strategów chińskich. Idą nim faksy z ruskimi raportami co się w danym roku nie udało, a co udało. Chińczycy bierą te plany sobie na stoły i do serca. I sprawdzają, co się udało Rosjanom kiedy i gdzie.
Destabilizacja Donbasu - Success. Wybory na Krymie - Success. Operacja Śluza - Strategic Fail/Social Success. Specoperacja - Fail.
Łącznie 2,5/4 pkt - so so Success
Specop '22 miał służyć naniesieniu poprawek na plan inwazji Tajwanu. To teraz pytam: A inne akcje? Te udane? Co z nimi? Kto skorzysta z ich dorobku? Nie tylko najmniej udana akcja może być wzorem. Z nią to najwięcej roboty, bo i zmieniać plany trzeba, a i przybywa osób, co te plany znają, a i tych, co trzeba usunąć przybywa.
Bezruch strategiczny USA pociągnie cały świat w otchłań. Nie potrafią nawet godnie odpowiedzieć na irański burdel na Morzu Czerwonym - i wszyscy zbóje to widzą.
Tja
Rozwiązywaniem je Trump
Podejście handlowe i zakończenie wojny o Ukrainę w 24 h
Rozważcie
Wielu Amerykanów zrobi to na pewno, gdy będą wystarczająco zdesperowani.
A propos Trumpa i Chin - znów dał głos niezastąpiony pan Lubina (na samym końcu).
"Jak podał przedstawiciel Państwa Środka w Davos Li Qiang, gospodarka Chin urosła w 2023 roku o 5,2%. Z dumą ogłosił, że jest to więcej niż prognozy chińskiego urzędu statystycznego, które oczekiwały wzrostu na poziomie 5%. Jednocześnie jest to mniej od zapowiedzi zagranicznych instytucji. Z naszej perspektywy chińska gospodarka rozwinęła się w 2023 roku w dużym stopniu. Jednak tak naprawdę, jest to żałośnie niski wynik.
📌 Jak podaje Maciej Kalwasiński na Twitterze, chińska gospodarka w 2023 roku w rzeczywistości mogła urosnąć jedynie o 1,5%.
📌 Według Banku Światowego PKB Chin w 2025 roku ma urosnąć jedynie o 4,3%.
📌 Najwyższy wzrost gospodarczy w XXI wieku Chiny odnotowały w 2007 roku na poziomie 14,2%.
📌 W latach 2000-2007 chińska gospodarka rozwijała się średnio w tempie ponad 10,5% r/r.
📌 W całym okresie od 2000 do 2023 roku o 8,28% r/r."
https://obserwatorgospodarczy.pl/2024/01/17/chinska-gospodarka-w-2023-roku-miala-urosnac-o-52-to-wciaz-zalosnie-malo/