Zastanawiam się czy ktoś sie jeszcze dake programować takimi głupotami, czy ałtorytet nijusłika uwiarygadnia te „trudne sprawy”
Zastanawia mnie target lead sugeruje, że Marii jest przykro ale zupełnie nie wiadomo dlaczego wszak instytucja małżeństwa zbankrutowała, zwycięża prawdziwe nieskalane ejdżyzmem uczucie, Maria otrzymuje wolność lub też przyłącza się i żyją długo i szczęśliwie pielęgnując relację w klubach swingersów.
Programować w ogólnym znaczeniu, oswajać, w komentarzach na fejsiku zresztą widać co ludzie o tym sądzą - że "zawsze tak było" tylko kiedyś była "większa hipokryzja", oczywiście "zwłaszcza na wsi".
A więc mamy tu przesuwanie granicy, kiedyś mówiło się na takie rzeczy "deprawacja". Tak to Newsweek stał się prasą bulwarową.
Mnie naprawdę zastanawia, czy g...ne artykuły są warte naszej uwagi, a tym bardziej jakiejś dyskusji na poważnie. Albo czy ktoś zacznie zdradzać żonę z teściową, bo tak przeczytał na durnym portalu, serio?
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Jakoś celują w tym niemieckie wydawnictwa. jakaś tradycja (polityka) "wychowywania" kobiet do niedojrzałości? od Bravo Girl do Onetu i Newsweeka.
Nic się nie zmieniło od czasu Nowego Kuriera Warszawskiego.
@Przemko powiedział(a):
A tu programowanie pod pozorem troski.
Co najmniej od kilku lat trwa uporczywe lansowanie w mediach i popkulturze (choćby polski film "Heaven in Hel") romansów starszych kobiet z młodymi mężczyznami.
Celem oprócz oczywistego propagowania promiskuityznu jest rownież opóźnianie wieku zawieranie małżeństw poprzez przekonywanie kobiet, że zawsze mają czas na związek, "40-ka to nowa 20-tka" i inne podobne bzdury skutkujące dalszym zmniejszeniem dzietności.
Niemcy jednak byli przed wojną w miarę tradycyjni / pruderyjni.
Bravo Girl wpisuje się bardziej w Umerziehung, zmiany w wychowaniu, które sukcesywnie wprowadzali Amerykanie, którzy ukształtowali niemiecki rynek medialny i oświatę po WW2.
kiedyś w Gościu Niedzielnym napisane było
tyran Syrakuz miał problemy z buntującą się przeciw niemu młodzieżą.
zaczął wspierać ich aktywności seksualne we wszystkich kierunkach i jakoś problemy się rozwiązały (nomen omen)
Christophu, czasem przesadzasz z trollowaniem. Bo o niewiedzę cię nie podejrzewam. Poczytaj sobie Nowy Kurier Warszawski, są zachowane egzemplarze. Niektóre artykuły mogłyby się ukazać w Onecie po zmianie dat, kilku nazwisk i ortografii.
Gdy 30 lat temu (czyli nie tak dawno) mój kolega jeździł do Niemiec jako robotnik w szkółce leśnej, pracowało się tam w 2-osobowych zespołach. I jemu przypadła jakaś dziewczyna do pary. Ale gdy szefostwo usłyszało że jest żonaty, czym prędzej ich rozdzielono aby nie kusić złego.
Komentarz
A tu programowanie pod pozorem troski.
Zastanawiam się czy ktoś sie jeszcze dake programować takimi głupotami, czy ałtorytet nijusłika uwiarygadnia te „trudne sprawy”
Zastanawia mnie target lead sugeruje, że Marii jest przykro ale zupełnie nie wiadomo dlaczego wszak instytucja małżeństwa zbankrutowała, zwycięża prawdziwe nieskalane ejdżyzmem uczucie, Maria otrzymuje wolność lub też przyłącza się i żyją długo i szczęśliwie pielęgnując relację w klubach swingersów.
Programować w ogólnym znaczeniu, oswajać, w komentarzach na fejsiku zresztą widać co ludzie o tym sądzą - że "zawsze tak było" tylko kiedyś była "większa hipokryzja", oczywiście "zwłaszcza na wsi".
A więc mamy tu przesuwanie granicy, kiedyś mówiło się na takie rzeczy "deprawacja". Tak to Newsweek stał się prasą bulwarową.
Jakoś celują w tym niemieckie wydawnictwa. jakaś tradycja (polityka) "wychowywania" kobiet do niedojrzałości? od Bravo Girl do Onetu i Newsweeka.
Mnie naprawdę zastanawia, czy g...ne artykuły są warte naszej uwagi, a tym bardziej jakiejś dyskusji na poważnie. Albo czy ktoś zacznie zdradzać żonę z teściową, bo tak przeczytał na durnym portalu, serio?
Nic się nie zmieniło od czasu Nowego Kuriera Warszawskiego.
Co najmniej od kilku lat trwa uporczywe lansowanie w mediach i popkulturze (choćby polski film "Heaven in Hel") romansów starszych kobiet z młodymi mężczyznami.
Celem oprócz oczywistego propagowania promiskuityznu jest rownież opóźnianie wieku zawieranie małżeństw poprzez przekonywanie kobiet, że zawsze mają czas na związek, "40-ka to nowa 20-tka" i inne podobne bzdury skutkujące dalszym zmniejszeniem dzietności.
pomijając działalność Hirschfelda Magnusa https://pl.wikipedia.org/wiki/Magnus_Hirschfeld
nie mylić z polskim Hirszfeldem, https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludwik_Hirszfeld
Niemcy jednak byli przed wojną w miarę tradycyjni / pruderyjni.
Bravo Girl wpisuje się bardziej w Umerziehung, zmiany w wychowaniu, które sukcesywnie wprowadzali Amerykanie, którzy ukształtowali niemiecki rynek medialny i oświatę po WW2.
kiedyś w Gościu Niedzielnym napisane było
tyran Syrakuz miał problemy z buntującą się przeciw niemu młodzieżą.
zaczął wspierać ich aktywności seksualne we wszystkich kierunkach i jakoś problemy się rozwiązały (nomen omen)
Christophu, czasem przesadzasz z trollowaniem. Bo o niewiedzę cię nie podejrzewam. Poczytaj sobie Nowy Kurier Warszawski, są zachowane egzemplarze. Niektóre artykuły mogłyby się ukazać w Onecie po zmianie dat, kilku nazwisk i ortografii.
Tradycyjne / pruderyjne treści to niemcy pisali dla niemców. Dla Polaków pisali właśnie takie.
Ani Berlin w międzywojniu ani Lebensborny nieco później nie były nadmiernie pruderyjne.
Gdy 30 lat temu (czyli nie tak dawno) mój kolega jeździł do Niemiec jako robotnik w szkółce leśnej, pracowało się tam w 2-osobowych zespołach. I jemu przypadła jakaś dziewczyna do pary. Ale gdy szefostwo usłyszało że jest żonaty, czym prędzej ich rozdzielono aby nie kusić złego.