@W_Nieszczególny powiedział(a):
Bartosiak i (nomen omen) SF mają na swoim koncie potężną kompromitację o nazwie "Armia Nowego Wzoru" i zasadniczo tylko to wystarczy, żeby nie brać tego pana poważnie.
Państwo widocznie nie wiecie że wojna na Ukrainie w pełni potwierdziła całość ANW, dosłownie wszystkie elementy.
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
@Przemko powiedział(a):
Państwo widocznie nie wiecie że wojna na Ukrainie w pełni potwierdziła całość ANW, dosłownie wszystkie elementy.
My nie będziemy prowadzić wojny na wschodniej Ukrainie tylko w Polsce (ew. najbliższym sąsiedztwie). Nie mówiąc już o tym, że kształt obecnego etapu wojny na Ukrainie wynika z wyczerpania potencjału ofensywnego stron a nie z jakichś obiektywnych prawideł współczesnej wojny. Trudno oczekiwać że do następnej ewentualnej agresji Rosja będzie przystępować kolesiami na hulajnogach, motocyklach i DesertCrossach. To po pierwsze. Po drugie kolosalny błąd ANW tkwił w samych jej założeniach, a zwłaszcza w jednym: że armia ma być zoptymalizowana do tylko jednego scenariusza i dzięki temu ma być efektywna kosztowo. Nie trzeba być nawet wielkim geostrategiem, żeby stwierdzić, że jeśli będziemy mieć wojsko wyspecjalizowane do jednego scenariusza, to agresor będzie wiedział że jesteśmy przygotowani pod jeden scenariusz, będzie go znał, a co za tym idzie sam przygotuje i zrealizuje agresję według scenariusza biegunowo odmiennego od tego do którego będzie przygotowana nasza armia.
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
"Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym"
Żodyn inny tego nie przewidział. Nurmalnie żodyn, choć jest to oczywiste od około...90-ciu lat (III-cia Rzesza budowała wielowarstwową OPL w latach 30-tych XX w.)
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
"Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym"
Żodyn inny tego nie przewidział. Nurmalnie żodyn, choć jest to oczywiste od około...90-ciu lat (III-cia Rzesza budowała wielowarstwową OPL w latach 30-tych XX w.)
Zresztą to już nieaktualne bo dronami da się wysycić każdą obronę.
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
"Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym"
Żodyn inny tego nie przewidział. Nurmalnie żodyn, choć jest to oczywiste od około...90-ciu lat (III-cia Rzesza budowała wielowarstwową OPL w latach 30-tych XX w.)
No właśnie o tym pisałem - jedyne w czym Bartosiak się nie pomylił to sprawa absolutnie oczywista.
@Przemko powiedział(a):
Państwo widocznie nie wiecie że wojna na Ukrainie w pełni potwierdziła całość ANW, dosłownie wszystkie elementy.
My nie będziemy prowadzić wojny na wschodniej Ukrainie tylko w Polsce (ew. najbliższym sąsiedztwie). Nie mówiąc już o tym, że kształt obecnego etapu wojny na Ukrainie wynika z wyczerpania potencjału ofensywnego stron a nie z jakichś obiektywnych prawideł współczesnej wojny. Trudno oczekiwać że do następnej ewentualnej agresji Rosja będzie przystępować kolesiami na hulajnogach, motocyklach i DesertCrossach. To po pierwsze. Po drugie kolosalny błąd ANW tkwił w samych jej założeniach, a zwłaszcza w jednym: że armia ma być zoptymalizowana do tylko jednego scenariusza i dzięki temu ma być efektywna kosztowo. Nie trzeba być nawet wielkim geostrategiem, żeby stwierdzić, że jeśli będziemy mieć wojsko wyspecjalizowane do jednego scenariusza, to agresor będzie wiedział że jesteśmy przygotowani pod jeden scenariusz, będzie go znał, a co za tym idzie sam przygotuje i zrealizuje agresję według scenariusza biegunowo odmiennego od tego do którego będzie przygotowana nasza armia.
Kolega nie czuje, że z wpisu Przemka na kilometr wali aronia.
Błąd AMW polegał nie tylko na oparciu się o tylko jeden scenariusz, ale też nas tym, że scenariusz ów był/jest absurdalny w zestawieniu z potencjalnymi celami geostrategicznymimgraczy.
@allium powiedział(a):
1. Kolega nie czuje, że z wpisu Przemka na kilometr wali aronia.
2. Błąd AMW polegał nie tylko na oparciu się o tylko jeden scenariusz, ale też nas tym, że scenariusz ów był/jest absurdalny w zestawieniu z potencjalnymi celami geostrategicznymimgraczy.
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
Ukraińcy nie mieli możliwości realizacji scenariusza optymalnego dlatego musieli sobie radzić inaczej.
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
Ukraińcy nie mieli możliwości realizacji scenariusza optymalnego dlatego musieli sobie radzić inaczej.
Problem nie leży w tym jak sobie poradzili Ukraińcy. Tworząc pomysł AMW Bartosiak założył, że wojnę (z obu stron) będą prowadzić przede wszystkim oddziały specjalne i siły powietrzne. I rzeczywiście tak było na Ukrainie w 2014. Dwanaście lat później sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Nie dlatego, ze Rosja i Ukraina zmądrzała/zgłupiała, ale przede wszystkim z powodu innych uwarunkowań operacyjnych - społecznych, terenowych itp.
Założenia Bartosiaka i spółki z okresu pierwszej koncepcji ANW zupełnie nie pasowały do sytuacji geostrategicznej Polski. Już to każe je traktować ze sporą rezerwą. Brak późniejszej refleksji oraz sposób reakcji na krytykę tę rezerwę tylko poważnie wzmacniają.
Żeby nie było. Nie tylko Bartosiak się mylił. Znajomy lekarz wojskowy od dawna narzekał, że szkolenia z medycyny pola walki (czy jak to się tam nazywa) są "skrojone" pod sytuacje znane z misji: działania małych oddziałów własnych i nieprzyjaciela, bardzo małe ograniczenia w ruchu sprzętu ewakuacyjnego. Sytuacja zupełnie nieadekwatna do przewidywanego scenariusza działań w przypadku konfliktu zbrojnego.
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
Ukraińcy nie mieli możliwości realizacji scenariusza optymalnego dlatego musieli sobie radzić inaczej.
Problem nie leży w tym jak sobie poradzili Ukraińcy. Tworząc pomysł AMW Bartosiak założył, że wojnę (z obu stron) będą prowadzić przede wszystkim oddziały specjalne i siły powietrzne. I rzeczywiście tak było na Ukrainie w 2014. Dwanaście lat później sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Nie dlatego, ze Rosja i Ukraina zmądrzała/zgłupiała, ale przede wszystkim z powodu innych uwarunkowań operacyjnych - społecznych, terenowych itp.
Założenia Bartosiaka i spółki z okresu pierwszej koncepcji ANW zupełnie nie pasowały do sytuacji geostrategicznej Polski. Już to każe je traktować ze sporą rezerwą. Brak późniejszej refleksji oraz sposób reakcji na krytykę tę rezerwę tylko poważnie wzmacniają.
Żeby nie było. Nie tylko Bartosiak się mylił. Znajomy lekarz wojskowy od dawna narzekał, że szkolenia z medycyny pola walki (czy jak to się tam nazywa) są "skrojone" pod sytuacje znane z misji: działania małych oddziałów własnych i nieprzyjaciela, bardzo małe ograniczenia w ruchu sprzętu ewakuacyjnego. Sytuacja zupełnie nieadekwatna do przewidywanego scenariusza działań w przypadku konfliktu zbrojnego.
Ale też to jest też powszechnie występujący u Bartosiaka błąd rozumowania - nie uwzględnia okoliczności, zmiennych, oporu materii, ot wymyśla coś i tak ma być, bo tak jest idealnie. Świat bardzo rzadko jest idealny, w zasadzie chyba nigdy. Wymyślił sobie że USA muszą się wycofać z Europy bo tego wymaga wykonanie pivotu na Pacyfik i każdy inny scenariusz uważa po pierwsze za błąd USA po drugie za sytuację niekorzystną dla Polski.
Co ciekawe - mogą w rękach trzymać przykłady oporu materii i nie zauważać ich, np. tydzień temu rzucili się komentować ostateczną wersję amerykańskiej strategii obronnej na 2025 rok, jak to zgadza się ona z tym co S&F mówi i ich funfel Elbridge Colby. Rozumiecie, jest koniec sierpnia a USA zatwierdza strategię na 2025 rok, normalna sprawa.
Czirliderki Bartosiaka grają na przykład na Chiny bo "Polska nie ma żadnych sprzecznych interesów geopolitycznych z Chinami", jak z tym dyskutować?
Problem nie leży w tym jak sobie poradzili Ukraińcy. Tworząc pomysł AMW Bartosiak założył, że wojnę (z obu stron) będą prowadzić przede wszystkim oddziały specjalne i siły powietrzne. I rzeczywiście tak było na Ukrainie w 2014.
Jak widać nie tylko generałowie ale i mieniący się geopolitykami potrafią wygrywać odbyte już wojny.
O właśnie, śmieszna sprawa z tytułowaniem się "geopolitykiem", bo o ile mi wiadomo nie są to politycy nawet ze szczebla lokalnego, nie mówiąc o państwowym czy planetarnym.
Ale też to jest też powszechnie występujący u Bartosiaka błąd rozumowania - nie uwzględnia okoliczności, zmiennych, oporu materii, ot wymyśla coś i tak ma być, bo tak jest idealnie.
Nie jestem pawian że to błąd, według mnie to element konieczny marketing mixu, żeby trafić do osobowości kucopodobnej.
@Kuba_ powiedział(a):
O właśnie, śmieszna sprawa z tytułowaniem się "geopolitykiem", bo o ile mi wiadomo nie są to politycy nawet ze szczebla lokalnego, nie mówiąc o państwowym czy planetarnym.
Ale też to jest też powszechnie występujący u Bartosiaka błąd rozumowania - nie uwzględnia okoliczności, zmiennych, oporu materii, ot wymyśla coś i tak ma być, bo tak jest idealnie.
Nie jestem pawian że to błąd, według mnie to element konieczny marketing mixu, żeby trafić do osobowości kucopodobnej.
...zgadzam się, bajkopisarz pozycjonuje swój produkt
Przeczytałem jedną książkę z S&F, "Samotność strategiczna Polski" Budzisza. Język okropny, pisana jakby go ktoś batem poganiał (pewnie chciał zdążyć, póki cała Polska śledziła wojnę na Ukrainie). W zasadzie całość to było skrócone przedstawienie różnych Amerykańskich i Rosyjskich odpowiedników Bartosiaka. Jakąś wartość to miało, zwłaszcza część rosyjska - amerykańską mógłbym sobie odkryć sam.
Wówczas nie miałem pojęcia, jak reprezentatywne jest to, co Budzisz wybrał i wsadził do książki. Wydaje mi się po czasie, że mindset Ruskich oddawało to jednak całkiem nieźle, bo jest spójne z tym, co się działo przez ostatnie 2 lata. Można z grubsza zrozumieć, po co im ta wojna i dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili (wychodzi na to, że to nie tylko Putin, ale całe środowisko za tym stoi).
@polmisiek powiedział(a):
Przeczytałem jedną książkę z S&F, "Samotność strategiczna Polski" Budzisza. Język okropny, pisana jakby go ktoś batem poganiał (pewnie chciał zdążyć, póki cała Polska śledziła wojnę na Ukrainie). W zasadzie całość to było skrócone przedstawienie różnych Amerykańskich i Rosyjskich odpowiedników Bartosiaka. Jakąś wartość to miało, zwłaszcza część rosyjska - amerykańską mógłbym sobie odkryć sam.
Wówczas nie miałem pojęcia, jak reprezentatywne jest to, co Budzisz wybrał i wsadził do książki. Wydaje mi się po czasie, że mindset Ruskich oddawało to jednak całkiem nieźle, bo jest spójne z tym, co się działo przez ostatnie 2 lata. Można z grubsza zrozumieć, po co im ta wojna i dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili (wychodzi na to, że to nie tylko Putin, ale całe środowisko za tym stoi).
Budzisz jest najbardziej wartościowym człowiekiem w S&F, co tydzień jest na kanale Układ Sił i to są naprawdę ciekawe podsumowania tygodnia, widać że czyta różne rzeczy i ogarnia, wiadomo ma swoje naleciałości niemniej to ma ręce i nogi, mało tam komentarza i własnych przemyśleń, raczej inforrmacyjnie.
@polmisiek powiedział(a):
Przeczytałem jedną książkę z S&F, "Samotność strategiczna Polski" Budzisza. Język okropny, pisana jakby go ktoś batem poganiał (pewnie chciał zdążyć, póki cała Polska śledziła wojnę na Ukrainie). W zasadzie całość to było skrócone przedstawienie różnych Amerykańskich i Rosyjskich odpowiedników Bartosiaka. Jakąś wartość to miało, zwłaszcza część rosyjska - amerykańską mógłbym sobie odkryć sam.
Wówczas nie miałem pojęcia, jak reprezentatywne jest to, co Budzisz wybrał i wsadził do książki. Wydaje mi się po czasie, że mindset Ruskich oddawało to jednak całkiem nieźle, bo jest spójne z tym, co się działo przez ostatnie 2 lata. Można z grubsza zrozumieć, po co im ta wojna i dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili (wychodzi na to, że to nie tylko Putin, ale całe środowisko za tym stoi).
...to ciekawe - mógłby się Kolega podzielić tą informacją, dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili?
Bo z różnych doniesień wychodzi obraz, że wszyscy się o to modlą w klimacie "jakby się to nie skończyło, car ukaże to jako zwycięstwo, a my bedziemy z wdzięcznością sławić cara"
@polmisiek powiedział(a):
Przeczytałem jedną książkę z S&F, "Samotność strategiczna Polski" Budzisza. Język okropny, pisana jakby go ktoś batem poganiał (pewnie chciał zdążyć, póki cała Polska śledziła wojnę na Ukrainie). W zasadzie całość to było skrócone przedstawienie różnych Amerykańskich i Rosyjskich odpowiedników Bartosiaka. Jakąś wartość to miało, zwłaszcza część rosyjska - amerykańską mógłbym sobie odkryć sam.
Wówczas nie miałem pojęcia, jak reprezentatywne jest to, co Budzisz wybrał i wsadził do książki. Wydaje mi się po czasie, że mindset Ruskich oddawało to jednak całkiem nieźle, bo jest spójne z tym, co się działo przez ostatnie 2 lata. Można z grubsza zrozumieć, po co im ta wojna i dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili (wychodzi na to, że to nie tylko Putin, ale całe środowisko za tym stoi).
...to ciekawe - mógłby się Kolega podzielić tą informacją, dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili?
Bo z różnych doniesień wychodzi obraz, że wszyscy się o to modlą w klimacie "jakby się to nie skończyło, car ukaże to jako zwycięstwo, a my bedziemy z wdzięcznością sławić cara"
Po prostu każdy rosyjski Bartosiak wierzy, że zajęcie Ukrainy to dopiero zawiązanie butów przed wyjściem na spacer. Jak nie uda się na Ukrainie, to wszystko się zawali.
@polmisiek powiedział(a):
Przeczytałem jedną książkę z S&F, "Samotność strategiczna Polski" Budzisza. Język okropny, pisana jakby go ktoś batem poganiał (pewnie chciał zdążyć, póki cała Polska śledziła wojnę na Ukrainie). W zasadzie całość to było skrócone przedstawienie różnych Amerykańskich i Rosyjskich odpowiedników Bartosiaka. Jakąś wartość to miało, zwłaszcza część rosyjska - amerykańską mógłbym sobie odkryć sam.
Wówczas nie miałem pojęcia, jak reprezentatywne jest to, co Budzisz wybrał i wsadził do książki. Wydaje mi się po czasie, że mindset Ruskich oddawało to jednak całkiem nieźle, bo jest spójne z tym, co się działo przez ostatnie 2 lata. Można z grubsza zrozumieć, po co im ta wojna i dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili (wychodzi na to, że to nie tylko Putin, ale całe środowisko za tym stoi).
...to ciekawe - mógłby się Kolega podzielić tą informacją, dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili?
Bo z różnych doniesień wychodzi obraz, że wszyscy się o to modlą w klimacie "jakby się to nie skończyło, car ukaże to jako zwycięstwo, a my bedziemy z wdzięcznością sławić cara"
Po prostu każdy rosyjski Bartosiak wierzy, że zajęcie Ukrainy to dopiero zawiązanie butów przed wyjściem na spacer. Jak nie uda się na Ukrainie, to wszystko się zawali.
No i teraz to już mają rację, w 2022 istniało jeszcze wyjście powolnego politycznego przejmowania Ukrainy, w tej chwili to rozwiązanie już nie istnieje.
...ale nic się nie zawali, skoro car ogłosi triumf, to się zrobi defiladę i dodatkowy dzień wolny, a potem już tylko czekanie na ponowne otwarcie McDonalds
@Filioquist powiedział(a):
...ale nic się nie zawali, skoro car ogłosi triumf, to się zrobi defiladę i dodatkowy dzień wolny, a potem już tylko czekanie na ponowne otwarcie McDonalds
Pytanie czy lud to kupi, a McDonalds został znacjonalizowany więc nie wiem czy tak prędko wróci.
@Smok_Eustachy powiedział(a):
Zacznijmy zatem od oceny możliwości krajów Europy Zachodniej
No i zgodnie z przewidywaniami krytyka owego ANW się skończyła zanim się zaczęła. A ten punkt jest wstępem do dalszych rozważań i wymaga samodzielnej analizy.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Możliwości krajów Europy Zachodniej są olbrzymie w porównaniu z Rosją. To czego Europie brakuje to wola, elementarna odwaga i wzajemna solidarność.
Komentarz
Państwo widocznie nie wiecie że wojna na Ukrainie w pełni potwierdziła całość ANW, dosłownie wszystkie elementy.
Ano dlatego, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę, wykazała, że twórcy założeń "Armii Nowego Wzoru" mylili się praktycznie we wszystkim poza banałem "Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym" .
Jeszcze gorzej było potem - wszystkim, którzy zwracali uwagę na tę pomyłkę próbowali wmawiać, że po prostu nie zrozumieli głębi geniuszu Bartosiaka i spółki.
My nie będziemy prowadzić wojny na wschodniej Ukrainie tylko w Polsce (ew. najbliższym sąsiedztwie). Nie mówiąc już o tym, że kształt obecnego etapu wojny na Ukrainie wynika z wyczerpania potencjału ofensywnego stron a nie z jakichś obiektywnych prawideł współczesnej wojny. Trudno oczekiwać że do następnej ewentualnej agresji Rosja będzie przystępować kolesiami na hulajnogach, motocyklach i DesertCrossach. To po pierwsze. Po drugie kolosalny błąd ANW tkwił w samych jej założeniach, a zwłaszcza w jednym: że armia ma być zoptymalizowana do tylko jednego scenariusza i dzięki temu ma być efektywna kosztowo. Nie trzeba być nawet wielkim geostrategiem, żeby stwierdzić, że jeśli będziemy mieć wojsko wyspecjalizowane do jednego scenariusza, to agresor będzie wiedział że jesteśmy przygotowani pod jeden scenariusz, będzie go znał, a co za tym idzie sam przygotuje i zrealizuje agresję według scenariusza biegunowo odmiennego od tego do którego będzie przygotowana nasza armia.
"Niezbędna jest dobra obrona powietrzna na poziomach taktycznym, operacyjnym i strategicznym"
Żodyn inny tego nie przewidział. Nurmalnie żodyn, choć jest to oczywiste od około...90-ciu lat (III-cia Rzesza budowała wielowarstwową OPL w latach 30-tych XX w.)
Zresztą to już nieaktualne bo dronami da się wysycić każdą obronę.
No właśnie o tym pisałem - jedyne w czym Bartosiak się nie pomylił to sprawa absolutnie oczywista.
No, faktycznie
to i to.
Ukraińcy nie mieli możliwości realizacji scenariusza optymalnego dlatego musieli sobie radzić inaczej.
Zacznijmy zatem od oceny możliwości krajów Europy Zachodniej
Problem nie leży w tym jak sobie poradzili Ukraińcy. Tworząc pomysł AMW Bartosiak założył, że wojnę (z obu stron) będą prowadzić przede wszystkim oddziały specjalne i siły powietrzne. I rzeczywiście tak było na Ukrainie w 2014. Dwanaście lat później sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Nie dlatego, ze Rosja i Ukraina zmądrzała/zgłupiała, ale przede wszystkim z powodu innych uwarunkowań operacyjnych - społecznych, terenowych itp.
Założenia Bartosiaka i spółki z okresu pierwszej koncepcji ANW zupełnie nie pasowały do sytuacji geostrategicznej Polski. Już to każe je traktować ze sporą rezerwą. Brak późniejszej refleksji oraz sposób reakcji na krytykę tę rezerwę tylko poważnie wzmacniają.
Żeby nie było. Nie tylko Bartosiak się mylił. Znajomy lekarz wojskowy od dawna narzekał, że szkolenia z medycyny pola walki (czy jak to się tam nazywa) są "skrojone" pod sytuacje znane z misji: działania małych oddziałów własnych i nieprzyjaciela, bardzo małe ograniczenia w ruchu sprzętu ewakuacyjnego. Sytuacja zupełnie nieadekwatna do przewidywanego scenariusza działań w przypadku konfliktu zbrojnego.
Ale też to jest też powszechnie występujący u Bartosiaka błąd rozumowania - nie uwzględnia okoliczności, zmiennych, oporu materii, ot wymyśla coś i tak ma być, bo tak jest idealnie. Świat bardzo rzadko jest idealny, w zasadzie chyba nigdy. Wymyślił sobie że USA muszą się wycofać z Europy bo tego wymaga wykonanie pivotu na Pacyfik i każdy inny scenariusz uważa po pierwsze za błąd USA po drugie za sytuację niekorzystną dla Polski.
Co ciekawe - mogą w rękach trzymać przykłady oporu materii i nie zauważać ich, np. tydzień temu rzucili się komentować ostateczną wersję amerykańskiej strategii obronnej na 2025 rok, jak to zgadza się ona z tym co S&F mówi i ich funfel Elbridge Colby. Rozumiecie, jest koniec sierpnia a USA zatwierdza strategię na 2025 rok, normalna sprawa.
Czirliderki Bartosiaka grają na przykład na Chiny bo "Polska nie ma żadnych sprzecznych interesów geopolitycznych z Chinami", jak z tym dyskutować?
Jak widać nie tylko generałowie ale i mieniący się geopolitykami potrafią wygrywać odbyte już wojny.
O właśnie, śmieszna sprawa z tytułowaniem się "geopolitykiem", bo o ile mi wiadomo nie są to politycy nawet ze szczebla lokalnego, nie mówiąc o państwowym czy planetarnym.
Nie jestem pawian że to błąd, według mnie to element konieczny marketing mixu, żeby trafić do osobowości kucopodobnej.
...zgadzam się, bajkopisarz pozycjonuje swój produkt
To jest wszystko beletrystyka.
Przeczytałem jedną książkę z S&F, "Samotność strategiczna Polski" Budzisza. Język okropny, pisana jakby go ktoś batem poganiał (pewnie chciał zdążyć, póki cała Polska śledziła wojnę na Ukrainie). W zasadzie całość to było skrócone przedstawienie różnych Amerykańskich i Rosyjskich odpowiedników Bartosiaka. Jakąś wartość to miało, zwłaszcza część rosyjska - amerykańską mógłbym sobie odkryć sam.
Wówczas nie miałem pojęcia, jak reprezentatywne jest to, co Budzisz wybrał i wsadził do książki. Wydaje mi się po czasie, że mindset Ruskich oddawało to jednak całkiem nieźle, bo jest spójne z tym, co się działo przez ostatnie 2 lata. Można z grubsza zrozumieć, po co im ta wojna i dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili (wychodzi na to, że to nie tylko Putin, ale całe środowisko za tym stoi).
Budzisz jest najbardziej wartościowym człowiekiem w S&F, co tydzień jest na kanale Układ Sił i to są naprawdę ciekawe podsumowania tygodnia, widać że czyta różne rzeczy i ogarnia, wiadomo ma swoje naleciałości niemniej to ma ręce i nogi, mało tam komentarza i własnych przemyśleń, raczej inforrmacyjnie.
https://www.youtube.com/@Uklad_sil/search?query=budzisz
...to ciekawe - mógłby się Kolega podzielić tą informacją, dlaczego sobie jeszcze nie odpuścili?
Bo z różnych doniesień wychodzi obraz, że wszyscy się o to modlą w klimacie "jakby się to nie skończyło, car ukaże to jako zwycięstwo, a my bedziemy z wdzięcznością sławić cara"
Po prostu każdy rosyjski Bartosiak wierzy, że zajęcie Ukrainy to dopiero zawiązanie butów przed wyjściem na spacer. Jak nie uda się na Ukrainie, to wszystko się zawali.
No i teraz to już mają rację, w 2022 istniało jeszcze wyjście powolnego politycznego przejmowania Ukrainy, w tej chwili to rozwiązanie już nie istnieje.
...ale nic się nie zawali, skoro car ogłosi triumf, to się zrobi defiladę i dodatkowy dzień wolny, a potem już tylko czekanie na ponowne otwarcie McDonalds
Bartosiak reprezentuje realizm magiczny czyli coś realnego ale w alternatywnym świecie
Pytanie czy lud to kupi, a McDonalds został znacjonalizowany więc nie wiem czy tak prędko wróci.
...niczym Coelho
O mankamentach, mitach i nierealności/idealizmie turborealizmu
No i zgodnie z przewidywaniami krytyka owego ANW się skończyła zanim się zaczęła. A ten punkt jest wstępem do dalszych rozważań i wymaga samodzielnej analizy.
Możliwości krajów Europy Zachodniej są olbrzymie w porównaniu z Rosją. To czego Europie brakuje to wola, elementarna odwaga i wzajemna solidarność.
A z jakiej to niby racji ludy walczące ze sobą od stuleci (i nader chętnie posuwające się do eksterminacji) miałyby być niby wzajemnie solidarne?
Niestety w dużej mierze zerowe. Nic nie mają.