Wczoraj minęła okrągła, 200. rocznica urodzin Karola Miarki starszego - działacza społeczno-kulturalnego, dziennikarza, pisarza, wydawcy, redaktora m. in. "Katolika", człowieka bardzo zasłużonego w uświadamianiu mieszkańcom Górnego Śląska, że są Polakami i w walce z germanizacją, parokrotnie za to więzionego przez Prusaków. Jego syn, Karol Miarka młodszy, był kontynuatorem jego działań.
"Dzisiaj przypada rocznica rzezi gdańskiej. 13 listopada 1308 r. zakon krzyżacki zdradziecko zamordował setki mieszkańców Gdańska i polskich rycerzy. Holenderscy, polscy i niemieccy mieszkańcy Gdańska walczyli przez 158 lat o powrót do Królestwa Polskiego."
2 listopada minęła 100. rocznica powstania Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie. W przyszłym tygodniu będzie 100. rocznica śmierci Stefana Żeromskiego, a 5 grudnia - także 100. rocznica śmierci Władysława Reymonta. Tego samego dnia będzie też 100. rocznica urodzin Anny Świderkówny.
50 lat od śmierci. Uratował swoją ojczyznę od komunizmu i terroru stalinowskiego. I pomimo różnych minusów i parszywych rzeczy, to było właśnie zdecydowanym "mniejszym złem" dla tego pięknego kraju 🇪🇦
To już 45 lat minęło. Lewakiem był okrutnym, ale muzykę tworzył przekozacką! Pamiętam z dzieciństwa jak przez mgłę ten news o jego śmierci, a tę piosenkę w wykonaniu też już dawno nie żyjącego Mirka Breguły trochę bardziej
"Dziś rocznica stanu wojennego (1981). Z tej okazji dzięki przypominam dokument nowszy, bo z 2013 r.
Oto wiernopoddańczy list do żyjącego jeszcze wówczas generała Wojciecha Jaruzelskiego, który napisali dwaj (post)komuniści: Leszek Miller (PZPR, potem SLD) i Krzysztof Gawkowski (SLD, dziś Lewica). Czapkują mu w taki sposób, że robi się niedobrze każdemu, kto jest choć odrobinę przyzwoity.
Dziś Jaruzel smaży się w piekle min. za wprowadzenie stanu wojennego, antysemickie czystki w wojsku i parę innych rzeczy, ale obaj Panowie mają się dobrze.
Krzysztof Gawkowski jest wicepremierem (co za ironia).
Leszek Miller z kolei został idolem części środowisk uważających się za "prawicowe", bo postanowił pogłębiać polskie podziały szczuciem na Ukraińców i jak sam przekonuje "woli być ruską onucą niż banderowskim pampersem", co zjednuje mu ludzi lubiących podobne porównania.
Warto znać ten dokument. I pamiętać o zbrodniach stanu wojennego, o Ofiarach i ich katach. To wszystko dużo nam mówi o Polsce AD 2025.
ps. Jak się okazuje, dokument znamy dzięki prof. Mirosław Szumiło, który natrafił na niego podczas kwerendy w Archiwum Hoovera w USA."
Dziś Jaruzel smaży się w piekle min. za wprowadzenie stanu wojennego, antysemickie czystki w wojsku i parę innych rzeczy,
Nie wiadomo. Jak wiemy z relacji księdza posługującego na Islandii generał przed śmiercią przyjął sakrament pokuty. Może był tym robotnikiem z godziny 11:59.
Czym innym są zwyczaje dot. ogłaszanych głośno intencyj (bo przecież mogę bez problemu zamówić Mszę za duszę hitlera) a czym innym wiedza o zbawieniu czy potępieniu.
Zresztą, jak mnie nauczał kiedyś jakiś ksiądz - po śmierci następuje sąd szczegółowy a po nim zapada decyzja: niebo (zazwyczaj poprzedzone czyśćcem) albo piekło, więc taka Msza to de facto ofiara w intencji skrócenia mąk czyśćcowych. A jeśli one już minęły lub jeśli dusza została potępiona, to wtedy intencja przechodzi na kogo innego, więc nie może być zmarnowana.
Tydzień temu minęła 80. rocznica urodzin Marka Grechuty. Generalnie nie muszę chyba go przybliżać, ale jest jednak coś, o czym warto wspomnieć - jego bardzo niedoceniane osiągnięcie, a mianowicie płyta "Dziesięć ważnych słów" z 1994 roku. Na tej płycie jest 10 piosenek: "Ojczyzna", "Wolność", "Władza", "Prawo", "Praca", "Wiedza", "Solidarność", "Natura", "Sztuka" i "Miłość". Tytuły wszystkich utworów składają się tylko z jednego słowa i jest to we wszystkich przypadkach – jak mówi tytuł samego albumu – ważne słowo, nazwa jakiegoś ważnego pojęcia, o którym opowiadają słowa piosenki. Są to teksty piękne i mądre, zwłaszcza tekst "Ojczyzny".
"Ojczyzna":
17 grudnia 1970 r. w Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne - w jej wyniku zginęło 45 osób, a 1 165 odniosło rany.
🕯😥👷🇵🇱🇵🇱🇵🇱 #55rocznica #Grudzień70
Komentarz
Wczoraj minęła okrągła, 200. rocznica urodzin Karola Miarki starszego - działacza społeczno-kulturalnego, dziennikarza, pisarza, wydawcy, redaktora m. in. "Katolika", człowieka bardzo zasłużonego w uświadamianiu mieszkańcom Górnego Śląska, że są Polakami i w walce z germanizacją, parokrotnie za to więzionego przez Prusaków. Jego syn, Karol Miarka młodszy, był kontynuatorem jego działań.
"Dzisiaj przypada rocznica rzezi gdańskiej. 13 listopada 1308 r. zakon krzyżacki zdradziecko zamordował setki mieszkańców Gdańska i polskich rycerzy. Holenderscy, polscy i niemieccy mieszkańcy Gdańska walczyli przez 158 lat o powrót do Królestwa Polskiego."
2 listopada minęła 100. rocznica powstania Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie. W przyszłym tygodniu będzie 100. rocznica śmierci Stefana Żeromskiego, a 5 grudnia - także 100. rocznica śmierci Władysława Reymonta. Tego samego dnia będzie też 100. rocznica urodzin Anny Świderkówny.
50 lat od śmierci. Uratował swoją ojczyznę od komunizmu i terroru stalinowskiego. I pomimo różnych minusów i parszywych rzeczy, to było właśnie zdecydowanym "mniejszym złem" dla tego pięknego kraju 🇪🇦

195- rocznica Nocy Listopadowej! Warto przeczytać i odsłuchać rocznicowo: https://polskieradio24.pl/artykul/2627729,noc-listopadowa-romantyczna-goraczka-pchnela-konspiratorow-do-walki?fbclid=IwY2xjawOXpzpleHRuA2FlbQIxMQBzcnRjBmFwcF9pZBAyMjIwMzkxNzg4MjAwODkyAAEe-dRrKG-bwiQIawIiIROe4CGGTz7FIiKvG4BUIEFoFnMjqlOc_23jvDKb03w_aem_QcEwo6YsRDUF6MynhAkSOA
No i obejrzeć wieczorem tego klasyka sprzed 45 już lat:
To już 45 lat minęło. Lewakiem był okrutnym, ale muzykę tworzył przekozacką! Pamiętam z dzieciństwa jak przez mgłę ten news o jego śmierci, a tę piosenkę w wykonaniu też już dawno nie żyjącego Mirka Breguły trochę bardziej
"Dziś rocznica stanu wojennego (1981). Z tej okazji dzięki przypominam dokument nowszy, bo z 2013 r.
Oto wiernopoddańczy list do żyjącego jeszcze wówczas generała Wojciecha Jaruzelskiego, który napisali dwaj (post)komuniści: Leszek Miller (PZPR, potem SLD) i Krzysztof Gawkowski (SLD, dziś Lewica). Czapkują mu w taki sposób, że robi się niedobrze każdemu, kto jest choć odrobinę przyzwoity.
Dziś Jaruzel smaży się w piekle min. za wprowadzenie stanu wojennego, antysemickie czystki w wojsku i parę innych rzeczy, ale obaj Panowie mają się dobrze.
Krzysztof Gawkowski jest wicepremierem (co za ironia).
Leszek Miller z kolei został idolem części środowisk uważających się za "prawicowe", bo postanowił pogłębiać polskie podziały szczuciem na Ukraińców i jak sam przekonuje "woli być ruską onucą niż banderowskim pampersem", co zjednuje mu ludzi lubiących podobne porównania.
Warto znać ten dokument. I pamiętać o zbrodniach stanu wojennego, o Ofiarach i ich katach. To wszystko dużo nam mówi o Polsce AD 2025.
ps. Jak się okazuje, dokument znamy dzięki prof. Mirosław Szumiło, który natrafił na niego podczas kwerendy w Archiwum Hoovera w USA."
Nie wiadomo. Jak wiemy z relacji księdza posługującego na Islandii generał przed śmiercią przyjął sakrament pokuty. Może był tym robotnikiem z godziny 11:59.
Magdę Umer traktujesz surowiej.
Czy można być robotnikiem z godziny 12.01?
Poza jest podejrzewanie, że spowiedź mogła być bluźniercza, o drugim etacie spowiednika coś ludzie gadają.
Wszystko mogło być, ale jak mnie nauczał poprzedni proboszcz: Kościół ma listę zbawionych. Są to święci. Ludzka lista potępionych jest pusta.
Jeśli mowa o pewości. Ale probabilizm też jest akceptowany. Jak nie wierzysz, to spróbuj zamówić mszę za duszę Hitlera.
Czym innym są zwyczaje dot. ogłaszanych głośno intencyj (bo przecież mogę bez problemu zamówić Mszę za duszę hitlera) a czym innym wiedza o zbawieniu czy potępieniu.
Zresztą, jak mnie nauczał kiedyś jakiś ksiądz - po śmierci następuje sąd szczegółowy a po nim zapada decyzja: niebo (zazwyczaj poprzedzone czyśćcem) albo piekło, więc taka Msza to de facto ofiara w intencji skrócenia mąk czyśćcowych. A jeśli one już minęły lub jeśli dusza została potępiona, to wtedy intencja przechodzi na kogo innego, więc nie może być zmarnowana.
Tydzień temu minęła 80. rocznica urodzin Marka Grechuty. Generalnie nie muszę chyba go przybliżać, ale jest jednak coś, o czym warto wspomnieć - jego bardzo niedoceniane osiągnięcie, a mianowicie płyta "Dziesięć ważnych słów" z 1994 roku. Na tej płycie jest 10 piosenek: "Ojczyzna", "Wolność", "Władza", "Prawo", "Praca", "Wiedza", "Solidarność", "Natura", "Sztuka" i "Miłość". Tytuły wszystkich utworów składają się tylko z jednego słowa i jest to we wszystkich przypadkach – jak mówi tytuł samego albumu – ważne słowo, nazwa jakiegoś ważnego pojęcia, o którym opowiadają słowa piosenki. Są to teksty piękne i mądre, zwłaszcza tekst "Ojczyzny".
"Ojczyzna":
17 grudnia 1970 r. w Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne - w jej wyniku zginęło 45 osób, a 1 165 odniosło rany.
🕯😥👷🇵🇱🇵🇱🇵🇱 #55rocznica #Grudzień70