Skip to content

Postępy postępu

2456766

Komentarz

  • No toż już dawno wiadomo że ekonomia na kulturze stoi, bo z niej się edukacja, organizacja i motywacja biorą. Bez nich zaś i w spiżarni można z głodu umrzeć.
  • Za czasów studenckich miałem kolegę Afrykańczyka. Wychowanek poniekąd polskich misjonarzy katolickich w Zairze przyjechał na studia do Polski i ostatecznie tu został na resztę życia. I tenże kolega trochę mi o tej ichniej żyznej Afryce opowiadał, wyjaśniając przy okazji stereotypowe "rasistowskie" różnice między białym a czarnym człowiekiem.
    I on stwierdził wprost, że Murzyn w dżungli równikowej (a więc w najżyźniejszej części Afryki i chyba świata), w odróżnieniu od człowieka białego w Europie, nie dba o przyszłość. Jest "leniwy".
    Spać może pod gołym niebem, ma wystarczająco ciepło. Jak się chce schronić przed deszczem to zawsze jakiś szałas z kilku liści na poczekaniu skleci. Jak zgłodnieje, pójdzie sobie do dżungli, coś urwie, coś zje. Jak nie wie, co może zjeść, patrzy na małpy - co dobre dla nich, dobre i dla człowieka. Uciekać tylko musi szybko i sprawnie, żeby upolowanemu nie zostać. Tymczasem biały człowiek musi wiosną zasiać, żeby jesienią zebrać plon i przez zimę gdzieś przechować. Bo inaczej umrze z głodu. Musi zbudować solidny budynek, zgromadzić opał, zatroszczyć się o ubranie, bo inaczej zamarznie. Musi planować przyszłość na wiele lat do przodu. No i po kilku tysiącach lat mamy zmiany przystosowawcze. Biały człowiek stworzył sobie kulturę pracy, technikę, dociekania naukowe itd. A czarny człowiek pozostał przy sprawnych mięśniach dzięki którym może się schronić przed lwem i tygrysem, zaś antylopę dogonić i upolować. Przekłada się to na statystyczne zdolności i predyspozycje. Ale również na mentalność o której pisze @Zazu.
  • Oczywiście, ten wątek pojawia się we wspomnieniach rozmaitych ludzi którzy mieli styczność z Afryką na przestrzeni wielu dekad. Trudno jest im wypłacać pensje nawet w tygodniówkach ponieważ nie potrafią planować w tak długich czasokresach.
  • Przykro mi to mówić ale to jest mniej człowieczeństwa.
  • No, na szczęście taysze radzieccy rozwiązali tegu rodzaju problemy w różnych tam Turkiestanach i Kazachstanach, po prostu nakazując dzikim Azjatom-nomadom stawić się do pracy i rozstrzeliwując za spóźnienie spofodu sabotaż. (za "Ciemność w południe").

    Zdaje się, że w tymże Zairze król Leopold i jego siepacze z frustracji aż ręce obcinał.
  • edytowano February 2018
    los napisal(a):
    Przykro mi to mówić ale to jest mniej człowieczeństwa.
    I tak i nie.
    Bo z drugiej strony kolega, którego opisuję, był w stanie w Polsce ukończyć po polsku studia techniczne z tytułem mgr inż. elektryka (był tylko nieznacznie "lżej" traktowany jako cudzoziemiec), był w stanie nauczyć się w krótkim czasie bodajże 7 języków (biegle 2 ich własne narzecza, francuski, flamandzki, gorzej polski i angielski, brał się za rosyjski, łacinę i grekę), był w stanie normalnie funkcjonować w Polsce, odpowiedzialnie założyć rodzinę, pracować (jak go ostatni raz widziałem, był dyrektorem handlowym w jakiejś polskiej spółce importowej) i jego czarna skóra za bardzo w tym nie przeszkadzała.
    Natomiast to, co opisywał, było bardziej pewnym "kodem kulturowym" i wyjaśnieniem różnic mentalnościowych oraz naturalnych predyspozycji niż oceną postępowania poszczególnych ludzi.
  • loslos
    edytowano February 2018
    krzychol66 napisal(a):
    los napisal(a):
    Przykro mi to mówić ale to jest mniej człowieczeństwa.
    I tak i nie.
    Bo z drugiej strony kolega, którego opisuję, był w stanie w Polsce ukończyć po polsku studia techniczne z tytułem mgr inż. elektryka.
    Nie idzie o wartościowanie jednostek, Murzyni często bywają bardziej zdolni. Idzie o to, że życie chwilą jest zwierzęce, ludzkie jest dopiero życie w czasie - niesienie w sobie całej swej przeszłości i całej swej przyszłości. A jeśli jest pokusa życia chwilą (w Europie też można ją mieć, zwłaszcza w państwie dobrobytu), należy ją przezwyciężyć. Istnieje takie słowo - formacja.

    PS. Zauważyłem, że chwilą żyją bardzo często ludzie na bardzo wysokich stanowiskach - mają tyle decyzji do podjęcia, że reagują tylko na bieżąco i nie układają spraw w czasie. Ich życie więc jest w pewnym sensie podobne do życia Murzyna w buszu. Rasizm jest zbyt prostym kluczem do świata.
  • No i nad tym pracują w pocie czoła misjonarze.
  • Przemko napisal(a):
    No i nad tym pracują w pocie czoła misjonarze.
    Może tu jest porażka misyjna czarnego Lądu?
    Żyją w chwili,
    powinni w czasie,
    a tu misjonarze im jeszcze horyzont eschatologiczny pokazują!
  • Obiegowe opinie. Murzyn to wg. nich człeń obdarzony poczuciem rytmu, w kółko jeśli nie tańczy to wykonuje taneczne ruchy, ma dobry słuch muzyczny. Znam gościa z Afryki, który ma zerowy słuch, żadnej melodii nie zapamięta. Dębowe ucho. A że występuje w zespole muzycznym? Cóż, jego pobratymcy zlitowali się, bo żreć nie miał co - i dali mu robotę. Porusza na scenie takimi grzechotkami, i nawet jeśli nie do rytmu - i tak jakoś szczególnie ich nie słychać. Ale muzykiem jest!
  • edytowano February 2018
    dzieci żyją chwilą

    to je oddala od Pana Boga?

    Chrystus Pan naucza - "Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski . Dosyć ma dzień swego utrapienia"
  • Filioquist napisal(a):
    dzieci żyją chwilą

    to je oddala od Pana Boga?
    To je czyni mniej dojrzałymi. A co, może nie?
  • Ha! dzieci są ZAWSZE bliżej Boga mimo że nie planują i są niedojrzałe. A może właśnie dzięki temu? Dojrzałość i planowanie takie pożądane a tak gubią ludzi. Oddalają od Boga bo dają ułudę panowania, pal licho nad sobą, ale ułudę panowania nad innymi. Ludźmi i światem.
  • I mimo że dominuje w nich zwierzęca część duszy.
  • No dobra, ale z dziecka się wyrasta i wchodzi na kolejny level trudności.
  • Ufność w Opatrzność Bożą to nie jest życie chwilą. Ufność w Opatrzność Bożą to nie jest też nieodpowiedzialność i nie upoważnia do braku rozwagi oraz nie zwalnia z obowiązku rozeznawania. Chrześcijaństwo dość złożone i głębokie jest. Różne piękne i ważne rzeczy Chrystus obiecał, ale nigdy nie obiecał że będzie lekko, łatwo i przyjemnie.
  • Odpowiedzialność i robienie tego co do ciebie należy to jest dorosłość i dojrzałość.
  • Zazu napisal(a):
    Obiegowe opinie. Murzyn to wg. nich człeń obdarzony poczuciem rytmu, w kółko jeśli nie tańczy to wykonuje taneczne ruchy, ma dobry słuch muzyczny. Znam gościa z Afryki, który ma zerowy słuch, żadnej melodii nie zapamięta. Dębowe ucho. A że występuje w zespole muzycznym? Cóż, jego pobratymcy zlitowali się, bo żreć nie miał co - i dali mu robotę. Porusza na scenie takimi grzechotkami, i nawet jeśli nie do rytmu - i tak jakoś szczególnie ich nie słychać. Ale muzykiem jest!
    Pomieszanie z poplątaniem, słuch i umiejętność zapamiętania melodii vs. poczucie rytmu, to nie jest to samo.
  • Fejsik w Wielki Piątek zabanował reklamkę Franciszkańskiego Uniwersytetu Steubenville. Powód? Była szokująca, sensacyjna i przepełniona przemocą. Zresztą - oceńcież sami!

    image

    http://wtov9.com/news/local/franciscan-university-officials-baffled-by-facebook-ad-rejection
  • rzekłbym Jezus tańczący
  • Zgadza się, szokująca, sensacyjna i przepełniona przemocą.

    A co to jest Fejsik?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Fejsik w Wielki Piątek zabanował reklamkę Franciszkańskiego Uniwersytetu Steubenville. Powód? Była szokująca, sensacyjna i przepełniona przemocą. Zresztą - oceńcież sami!

    image
    - szokująca: TAK! Do dziś ta śmierć szokuje!
    - sensacyjna: TAK! No, ówczesne Faktonety, Pudelki i Gazownie miały lidy i zdjęcia przez całą oktawę tylko o tych wydarzeniach! I nic się nie zmieniło do dziś...
    - przepełniona przemocą: TAK! Nawet film Gibsona się samoocenzurował do jakiś 10 % maksymalnego przepełnienia.
  • bluźnierstwem dla żydów i głupstwem dla pogan
  • Dobrze tak chrześcijanom. Po co pozakładali tam konta i nabijają kabzę niewiernym?

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Pamiętacie sprawę piekarza z Kolorado, co nie chciał pedrylom upiec tortu na pedalski ślub, mówiąc że za bardzo gejoski, a homoseksualizm jest nie za bardzo zgodny z jego religią? SN klepnął, że miał chłop jednak rację, i to 7:2!

    http://www.foxnews.com/politics/2018/06/04/supreme-court-sides-with-colorado-baker-who-refused-to-make-wedding-cake-for-same-sex-couple.html
  • W Polsce podobnie - gość (i jego drukarnia) co nie chcial wydrukować gayom "tęczowych" plakatów.
  • edytowano June 2018
    TSUE orzekł dziś (C-673/16), że - ogólnie rzecz biorąc - państwa członkowskie muszą uznawać "małżeństwa jednopłciowe" zawarte w innych krajach członkowskich!
  • A czy my przypadkiem nie podpisywaliśmy w Lizbonie jakiejś-tam deklaracji w myśl której mamy takie uroszczenia w tzw. głębokim poważaniu?
  • Tak, protokół brytyjski to się zdaje się potocznie nazywa.
    Zresztą, nawet konstytuta Sztoltzmana-Mazowieckiego stanowi, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, choć są tacy, którzy twierdzą, że wcale tak nie stanowi.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.