Skip to content

Eurowizja 2022

1568101125

Komentarz

  • dyzio napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    Ale Katarzyna Gaertner chyba sama nie śpiewała, tylko komponowała.
    No właśnie Ta Zuza mówiła, że chce pisać muzykę dla innych wykonawców. A jak to taki talent do piosenek to będzie jak Gertner i Krajewski, który też dużo pisał innym.
    Tu chyba najlepsza piosenka Roksany Węgiel.
    Napisana przez Sanah prę lat temu:
    image
    Był taki czas, że odbywałem trochę podróży służbowych, każda z jakimś podwładnym. Żeby było miło, prosiłem ich, żeby wzięli do auta jakieś swoje dwa ulubione dyski. Tego się nie dało słuchać ;) Żadnego z tych dysków.

    Dostałem też kilka płyt od znajomych, z różnych okazji. Dwie były gitowe, ale obie były celowane w moje, dobrze znane darczyńcom, gusta, i trafione. Reszty nie dało się słuchać.

    Tak, gusta muzyczne to najbardziej indywidualna ze wszystkich rzeczy.
  • edytowano May 2022
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Całości nie czytałem, ale widzę, że zeszło na Sanah...

    Więc mam do niej sentyment. Jak zacząłem jeździć autem do pracy (wiosna 2020 r.) i fafnasty raz usłyszałem "szampan wylewa się", to postanowiłem, że koniec z tym, tzn. z radiem w drodze i zacząłem ściągać podcasty (mam ok. 40 minut drogi w jedną stronę). Ile ja dzięki niej ciekawych rzeczy posłuchałem! :)
    Miałem podobnie. Ta piosenka mną wstrząsnęła. Durny tekst, strumień myśli piętnastoletniej rozedrganej dziewczynki, chwytliwa muza, i absolutnie, ale to absolutnie nieakceptowalna maniera - a o ca tuu chaaadzi ? Właściwie wtedy to przestałem słuchać komercyjnych rozgłośni i nie chodziło tylko o Sanah, była kulminacja, też paru chłopczyków stękających do mikrofonu wtedy było. Ooooo nie.
  • dyzio napisal(a):
    Uważacie, że to beznadziejne piosenki?: Pal sześć nawet głos (mnie się podoba), ale muzyka? Jeśli tak komponuje 23latka to ona na pewno nie będzie gwiazdką jednego sezonu.
    https://www.youtube.com/playlist?list=PLHUwUmNEIQIGTPQSTKf0kD2fIJB7YkIkC
    Bo to jest zdolna dziewczyna. Z powołaniem do tego co robi. Promowane kawałki są jednak trochę w innej konwencji niż te które podałeś, faktycznie. Niech jej się wiedzie, ale to nie moja muzyka.
  • edytowano May 2022
    Piosenek zamęczonych w radiu nie należy brać pod uwagę, przecież nawet niektórych utworów Szopena nie da się słuchać bo są za bardzo osłuchane. Konduktorzy Pędolino, gdzie jest Szopę puszczany na końcowej stacji, pewnie powstrzymują żigolino już po jednym takcie jakiegoś mazurka.
  • Dla mnie one wszystkie są nowe.
  • edytowano May 2022
    JORGE napisal(a):
    Miałem podobnie. Ta piosenka mną wstrząsnęła. Durny tekst, strumień myśli piętnastoletniej rozedrganej dziewczynki, chwytliwa muza, i absolutnie, ale to absolutnie nieakceptowalna maniera - a o ca tuu chaaadzi ? Właściwie wtedy to przestałem słuchać komercyjnych rozgłośni i nie chodziło tylko o Sanah, była kulminacja, też paru chłopczyków stękających do mikrofonu wtedy było. Ooooo nie.

    Czy to nie kulega kiedyś pisał, że lubi zespół Ascetoholix, znany z utworów takich jak „Ej suczki” i „To my Polacy”?

    Jeśli nie, to przepraszam najmocniej, a jeśli tak, to może lepiej pogodzić się z trudnym faktem rozmijających się gustów.

    EDIT: Dobra, pomieszałem wszystko, to są dwa różne „zespoły” (czy jak tam się to nazywa), ten drugi to „52 Dębiec”. Post w zasadzie nadaje się do usunięcia.
  • edytowano May 2022
    Ja mam zupełnie inne podejście bo - mając wrażenie , ze słyszałem już wszystko- znam dobrą muzykę ale tez jara mnie nawet pop i te szybkie kariery gdzie szukam raczej opowieści, przedstawienia, innych światów jaki tworzą ludzie. Nawet bardziej jaram się człowiekiem w miejscu i czasie (np. przypadek Sanah). Ja mam trochę takie pisarskie oko. W przypadku Sanah nie chodzi nawet o fajną muzę, ale bardziej ciekawi mnie też jak potoczy się kariera. Mnie zawsze interesuje człowiek. Ludzie mi to mówią, ze zawsze patrzę się badawczo.
  • edytowano May 2022
    Ale podeszła mi Daria Zawiałow, np. świetna wersja tego znanego kawałka (ale ma też parę swoich dobrych).

  • No i ta Zawiałow mi się nie podoba, taki popowy standard nr 312
  • polmisiek napisal(a):
    No i ta Zawiałow mi się nie podoba, taki popowy standard nr 312
    No trochę standard +. Ale tak to pop. Nie uciekam od popu.
  • edytowano May 2022
    polmisiek napisal(a):


    Czy to nie kulega kiedyś pisał, że lubi zespół Ascetoholix, znany z utworów takich jak „Ej suczki” i „To my Polacy”?

    Jeśli nie, to przepraszam najmocniej, a jeśli tak, to może lepiej pogodzić się z trudnym faktem rozmijających się gustów.

    EDIT: Dobra, pomieszałem wszystko, to są dwa różne „zespoły” (czy jak tam się to nazywa), ten drugi to „52 Dębiec”. Post w zasadzie nadaje się do usunięcia.
    Jednak mnie hip hop trochę zahaczył, moje pokolenie. I nie to, że lubiłem, irytowała mnie ta murzyńskość, ale jednak bywałem na koncertach nawet. Tak jakoś szło, swego czasu byłem otwarty na wszystko, profilować zacząłem się dopiero później. W sumie słaby ten hip hop, ale gdzieś sentyment pozostał.

    Jedno o hip hopie - to był ostatni spontaniczny zryw kulturowy. To naprawdę początkowo szło od dołu, a najlepszą i najoryginalniejszą muzę zrobili chłopaki w garażu np. Kaliber 44, Paktofonika. Zaraz ćwierć wieku minie ..

  • A tak na marginesie, wiecie że wróciło techno z wielkim przytupem ? Znowu dzieciaki jeżdżą na gigantyczne koncerty, słuchają, tworzą. Byłem przy początkach techno, bo to poszło za postępem cyfryzacji muzyki końca lat '80. I nawet do dziś lubię dobre kawałki. Ale nigdy nie mieszałem się w tą jednak subkulturę, nawet na koncercie żadnym nie byłem.
  • Teraz to wszystko jest, nawet techno patriotyczne:

  • Okrutne to ...
  • dyzio napisal(a):
    Ja mam zupełnie inne podejście bo - mając wrażenie , ze słyszałem już wszystko- znam dobrą muzykę ale tez jara mnie nawet pop i te szybkie kariery gdzie szukam raczej opowieści, przedstawienia, innych światów jaki tworzą ludzie. Nawet bardziej jaram się człowiekiem w miejscu i czasie (np. przypadek Sanah). Ja mam trochę takie pisarskie oko. W przypadku Sanah nie chodzi nawet o fajną muzę, ale bardziej ciekawi mnie też jak potoczy się kariera. Mnie zawsze interesuje człowiek. Ludzie mi to mówią, ze zawsze patrzę się badawczo.
    A mnie interesuje tylko muzyka nic więcej. Jeżeli mi podejdzie, czasami ważny staje się tekst, ale to bardziej w kontekście bluesa czy rocka. Na stare lata trochę się zainteresowałem życiorysami niektórych muzyków, ale to też głownie dlatego, że akurat filmy o nich robili.

    Tak na marginesie, przypadkowo swego czasu obejrzałem film o Pink Floyd. I zupełnie niepotrzebnie, bo czar prysł. Dzieci, wieczni chłopcy ...
  • Te trochę bardziej litościwe:



    Tak czy owak, są to propozycje dla tych, którym się już muzyka w internecie kończy.

    Mi się podoba to:

  • edytowano May 2022
    JORGE napisal(a):
    A tak na marginesie, wiecie że wróciło techno z wielkim przytupem ? Znowu dzieciaki jeżdżą na gigantyczne koncerty, słuchają, tworzą. Byłem przy początkach techno, bo to poszło za postępem cyfryzacji muzyki końca lat '80. I nawet do dziś lubię dobre kawałki. Ale nigdy nie mieszałem się w tą jednak subkulturę, nawet na koncercie żadnym nie byłem.
    Techno to muzyka szatana. Mix techno z dragami to jest czysty satanizm. Unikam jak mogę, bo niestety lubię :-(
  • Sarmata1.2 napisal(a):

    Techno to muzyka szatana. Mix techno z dragami to jest czysty satanizm. Unikam jak mogę, bo niestety lubię :-(
    W pełni się zgadzam. Transowa muzyka, która z biegiem czasu obowiązkowo została wspomagana przez dragi. Na tych koncertach, które są wg mnie Obrzydliwością. To są okultystyczne ceremonie.

    To może niekoniecznie techno, ale bardzo lubiłem Prodigy. I wtedy wywalone miałem, że to miało diaboliczną formę. Ale po latach wcale mnie nie zdziwiło, że Flint postanowił zakończyć swoją przygodę z tym światem.

  • edytowano May 2022
    Lechosław Dokowicz - pomysłodawca i organizator Różańca do Granic oraz Wielkiej Pokuty 2016 byl w swoim czasie jednym z wspoltworców niemieckiej sceny techno.

    Pisał i mówił wielokrotnie o diabolicznosci tego zjawiska, która to na skutek osobistego doswiadczenia bardzo negatywnych konsekwencji skłoniła go do nawrocenia

    Co ciekawe, w psychologicznych terapiach uzależnień istnieje zalecenie, by unikac słuchania muzyki o charakterze transowym bo może prowadzić do nawrotów nałogów. Czyli mamy naukowe uzasadnienie tez o szkodliwości tego rodzaju muzyki powtarzanych od dawna w kręgach katolickich.

    Keith Flint miał o dziwo kościelny pogrzeb.
  • Pod tą linką świadectwo Dokowicza:

    http://www.zywawiara.pl/swiadectwa/art-98.html
  • Preferencje muzyczne są bardziej powiązane z cechami osobowości słuchacza, niż z demografią - to nie jest starcie młodzi vs starzy.

    https://www.researchgate.net/publication/324048460_Musical_Preferences_Predict_Personality_Evidence_From_Active_Listening_and_Facebook_Likes
  • Ja mam trochę takie pisarskie oko. W przypadku Sanah nie chodzi nawet o fajną muzę, ale bardziej ciekawi mnie też jak potoczy się kariera.
    Nooo, jeśli kariera owa ma potrwać dłużej, to dziewczę:

    - dowali kościołowi katolickiemu w paru wywiadach / wpisach w mediach społecznościowych (*nie szkodzi że neoni)
    - powzrusza się niedolą kobiet uciskanych przez pisoski reżim
    - napomknie o ratowaniu planety

    ... i będzie git.

    Może jeszcze weźmie udział w jakiejś akcji "ratujmy psy z Wojtyszek", o. Też na propsie, nomen omen.

  • Krawczyka zwano tandetną i przaśną podróbką Presleya, a Ďżem - archaicznymi epigonami bluesa. Jak sie mylono - pokazał czas.
    Ale o Krawczyku to niestety prawda...
  • (*nie szkodzi że neoni)
    Jeśli to faktycznie neon, taki na serio, to w ogóle marne szanse, by jakoś celowo goniła za karierą, tym bardziej za taką cenę. Jasne, różne życie zna przypadki, ale dziwnym byłoby mocno.
  • edytowano May 2022
    Berek napisal(a):
    Ja mam trochę takie pisarskie oko. W przypadku Sanah nie chodzi nawet o fajną muzę, ale bardziej ciekawi mnie też jak potoczy się kariera.
    Nooo, jeśli kariera owa ma potrwać dłużej, to dziewczę:

    - dowali kościołowi katolickiemu w paru wywiadach / wpisach w mediach społecznościowych (*nie szkodzi że neoni)
    - powzrusza się niedolą kobiet uciskanych przez pisoski reżim
    - napomknie o ratowaniu planety

    ... i będzie git.

    Może jeszcze weźmie udział w jakiejś akcji "ratujmy psy z Wojtyszek", o. Też na propsie, nomen omen.

    Kolega ma trochę skrzywiony przez użeranie się z lewactwem ogląd rzeczywistości i jest zgorzkniały.

    -Sanah już robi karierę, której takie względy nie wyhamują bo w dużej mierze jej inność i normalność są atutem
    - "mimo, że neoni" ona wciąż powołuje się na rodzinę, ma 6 rodzeństwa
    - sama twierdzi, że ograniczy działalność po 5 płycie ( ma 3, wydaje jedną rocznie) bo chce mieć dużo dzieci
  • edytowano May 2022
    Ostatnio też strasznie pomstowałem na Sanah, bo mnie w pracy radio katuje w kółko kilkoma piosenkami. Po lekturze wpisów koleżeństwa powiedzmy, że nabrałem pewnej sympatii, ale jednak moją fanką w sensie muzycznym nie zostanie - ta maniera wokalna jest dla mnie absolutnie nie do przeskoczenia. I wpisuje się w szerszy, obecny w popie, trend śpiewania "znudzonego", którego nie trawię. Tzn jest ok jako jeden ze środków wyrazu, jeśli akurat pasuje do tekstu - ale nie jako domyślny sposób śpiewania wszystkiego.

    Z drugiej strony - zdaję sobie sprawę, że nie jestem tzw. targetem.
  • Jestem szczęśliwy - bo nie mam pojęcia, o czym rozmawiacie.
  • edytowano May 2022
    Ja paczę na zjawisko pt Sanah w sposób ciut inny. Nie znam się na muzyce, to i nie mam problemu w dyskusjach typu "dobra czy nie". Ja dzielę muzę na tą, co mi się podoba i tą co mi się nie podoba - i tyle.

    Ale jeśli panna robi karierę, i w swoich tekstach nie demoralizuje, a do tego jest chrześcijanką, to należy jej życzyć jak najlepiej, niezależnie od tego czy nam się podoba czy nie. Bo młodzież będzie mieć jakiś wybór między nią a np taką Margaret, co nienawidzi Kościoła, bo przez niego miała wyrzuty sumienia jak się masturbowała, a jej pieśni traktują o kacu po jakichś substancjach chemicznych, chandrze czy innej depresji.

    Obie panie robią w popie, który jest jaki jest i od czasów Krawczyka zmienił się co nieco - i tego nie zmienimy. Ale ja jako fan metalu cenię sobie niesamowicie, że mogłem wysłać najsłynniejsze a satanizujące czy blasfemizujące zespoły na śmietnik, bo było je czym zastąpić na odpowiednim (kto wie czy nie wyższym) poziomie - była alternatywa albo w porzo, albo wprost chrześcijańska (słynne 2tm23 czy Armia (choć to akurat punk), albo dużo mniej słynne a muzycznie dużo lepsze Illuminandi na ten przykład).

    Więc Sanah daje alternatywę i z tego co mówicie nie jest niekoszerna, przynajmniej póki co. W dzisiejszym świecie to już coś. A że się naszemu pokoleniu, wychowanemu na zupełnie innej muzyce nie podoba, to mnie w ogóle nie dziwi. Ale upieram się że to żaden problem.
  • Berek napisal(a):
    Krawczyka zwano tandetną i przaśną podróbką Presleya, a Ďżem - archaicznymi epigonami bluesa. Jak sie mylono - pokazał czas.
    Ale o Krawczyku to niestety prawda...
    What?!? Krawczyk nie ukrywał, że śpiewał muzykę taneczną.
    "Podróbka Presley'a"? To proszę Szanownego o wysłuchanie tej piosenki (Kofta-Maliszewski) z nastawieniem obu uszu co się dzieje w 3 minucie. Kto ze znanych Kuledze wokalistów mógłby to powtórzyć?
    Z takimi warunkami głosowymi nie jest się niczyją podróbką, bo należy się do najlepszych. Długo poczekamy na pojawienie się takiego talentu.

  • Dużo* bym tu chciał ważnych rzeczy (tak, bo sztuka jest ważna!), a czasu mało.
    Więc to nie jest tak, że ja hejtuję tę dziewczynę, nie (czy jej muzykę - o tym niżej). Decyzję o przerzuceniu się z radyjka na podcasty (także, a nawet głównie radiowe - ale wybranych świadomie audycji) oceniam jako bardzo pozytywną, a ostatecznym impulsem serio był ten "szampan". Więc @polmisiek, w standardowych radiach, tj. RMF, Radio90 (to odbiera w GOP i ROP), CCM leci naprawdę zgrany zestaw piosenek, hitów sprzed lat plus w kółko powtarzane nowości. Przypuszczam, że z tej okazji "La isla bonita", "Final countdown" albo "Mniej niż zero" każdy słyszałem wiele razy, o wiele więcej niż Sanah, bo ta leci dopiero od 2 lat. To nie jest tylko kwestia powtarzalności. Więc Sanah przyspieszyła serio słuszną, dobrą decyzję, bo słuchanie radiowej siekanki nie rozwija. Najwyżej włączę wywiad Mazurka jak akurat wtedy jadę, ale kolejne żarciki Tomkowicza i te same piosenki to strata czasu.

    Więc czemu wyłączyłem dopiero po Sanah? Co jest w jej muzyce gorszego niż w innej, popowej muzyce? Nieprzyjemna barwa głosu / maniera śpiewania i zbędne nagromadzenie dysonansów. Pozostałe elementy, takie jak rytm, melodia czy forma nie różnią się specjalnie od innych popowych utworów, ani na plus, ani na minus. Teksty puszczam zazwyczaj mimo uszu, chyba że naprawdę jest obrzydliwy (tu akurat nie). Natomiast ten najbardziej podstawowy element, który uderza nas od razu i trwa cały czas, czyli barwa jest decydujący. To wbrew pozorom bardzo istotne, np. moja Żona zabroniła mi przy niej słuchać muzyki klawesynowej, bo nie znosi takiej barwy - te same utwory w aranżacjach na inne instrumenty słuchamy i jest ok.
    Przypuszczam, że osoby, które lubią muzykę Sanah też lubią w niej właśnie barwę - chyba że lubią elementy pozamuzyczne, teksty, teledyski, wygląd czy coś tam. Albo osobę, bo jest z neońskiej rodziny.
    Chcecie - słuchajcie. Gdyż jak trafnie zauważyli już @Trep i @Kuba, gusta muzyczne to bardzo subiektywna sprawa i zależą głównie od temperamentu. Tu dodać można, że od temperamentu zależy znacznie więcej, wyszło to już przy "aferze" z Cambridge Analytica, gdzie reklamy Trumpa dobierano właśnie oceniając w zestandaryzowany sposób osobowość rozmówcy, a nie rasę, wiek czy zawód.

    A sama Sanah, jeśli faktycznie to katoliczka, to niech jej się wiedzie, ja i tak nie byłem i nie będę targetem... no chociaż nie wiadomo, co jeszcze zaśpiewa. Kiedyś odkryłem, że Torzewski (ten od "Do boju Polsko..." lansowane na piosenkę reprezentacji jakieś 20 lat temu) występuje w obsadzie mojego wykonania "Rzekomej ogrodniczki" Mozarta. Więc jak Sanah zaśpiewa przez nos "Mesjasza" Handla czy "Reqiuem" Mozarta, to się wkurzę - nie, to nie moja bajka.

    * i tak wyszło dużo :)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.