Skip to content

Proroctwo - Iskra z Polski

1356789

Komentarz

  • tak, na pewno. a ty jestes jego Janem Chrzcicielem, hehe...
  • Po 2000 lat chrześcijaństwa ciężko o oryginalną myśl.
  • raste napisal(a):
    Po 2000 lat chrześcijaństwa ciężko o oryginalną myśl.
    o oryginalność w relacji do głównego nurtu nie jest trudno

    Tradycja jest niezwykle bogata a wiele myśli w niej wypowiedzianych nie doczekało się ani pelnego wybrzmienia ani rozwinięcia w kontekście współczesnym
  • @balbina może jednak obejrzyj/odsłuchaj film.
    Żałuję, że Mania umieściła te wywiady. :(

    Co do iskry - chyba każdy ma prawo wyobrażać sobie, co chce i raczej nikt do swojej racji nikogo nie przekona. Takie sprawy rozpoznaje się dopiero po wypełnieniu się proroctwa, tak sądzę.
  • Kurde, słucham tego filmu, jeszcze mi 7 minut zostało, więc nie wiem, może coś się wydarzy, ale dotąd samo męczenie buły.

    Jak ja nie cierpię całej tej apokaliptyki. Od dwóch tysięcy lat komuś przychodzi do głowy, że teraz, panie kochanku, teraz to koniec świata będzie już musowo, no, w ciągu góra 30 lat, może 40. Trochę już mam dosyć tych końców świata.

    I jeszcze "iskra z Polski"! Mało było? Mało było świętej siostry Faustyny, która jest płonącą żagwią? Mało było świętego Papieża, który osobiście iskrzył w każdym zakątku świata? Moim kandydatem do iskry, która wyszła z Polski jest jeszcze święty Jerzy Popiełuszko, którego potraktowali prawdziwie jak Proroka.

    Skoro o prorokach mowa, to jeszcze wspomnę proroctwo Piłsudskiego: "Balansujcie między Niemcami a Sowietami, a jak się nie uda, to niech iskra wyjdzie z Polski i podpali świat!" I co? I podpaliła, i świat się cały przepalił. Skala męczeństwa na ziemiach Rzplitej była nieporównywalna z niczym.

    Doprawdy, cztery iskry już wyszły, ilu jeszcze chcecie?
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Kurde, słucham tego filmu, jeszcze mi 7 minut zostało, więc nie wiem, może coś się wydarzy, ale dotąd samo męczenie buły.

    Jak ja nie cierpię całej tej apokaliptyki. Od dwóch tysięcy lat komuś przychodzi do głowy, że teraz, panie kochanku, teraz to koniec świata będzie już musowo, no, w ciągu góra 30 lat, może 40. Trochę już mam dosyć tych końców świata.

    I jeszcze "iskra z Polski"! Mało było? Mało było świętej siostry Faustyny, która jest płonącą żagwią? Mało było świętego Papieża, który osobiście iskrzył w każdym zakątku świata? Moim kandydatem do iskry, która wyszła z Polski jest jeszcze święty Jerzy Popiełuszko, którego potraktowali prawdziwie jak Proroka.

    Skoro o prorokach mowa, to jeszcze wspomnę proroctwo Piłsudskiego: "Balansujcie między Niemcami a Sowietami, a jak się nie uda, to niech iskra wyjdzie z Polski i podpali świat!" I co? I podpaliła, i świat się cały przepalił. Skala męczeństwa na ziemiach Rzplitej była nieporównywalna z niczym.

    Doprawdy, cztery iskry już wyszły, ilu jeszcze chcecie?
    Twój wpis uświadamia mi że ludzie są bardzo, bardzo różni i czasami porozumienie jest niemożliwe. Jest to kwestia chyba na czym się kto wychował, kodów kulturowych. W mojej rodzinie temat przepowiedni istniał obok szacunku do literatury i historii polskiej. Podobnie jak opowieści z czasów wojny, z obozu koncentracyjnego w którym moi przodkowie musieli cierpieć za Polskość. W takim tyglu roslem. Może naiwnej, ludycznej babcinej religijności która odcisnela na mnie największe piętno.

    Każdy jest inaczej ukształtowany i przemawia do niego co innego. Dobrze że ktoś wymyślił konwenanse, bo byśmy się zagryźli.
  • Bo też nie o końcu świata tam mowa. A proroctwo św. Faustynie przekazane. Przez Chrystusa.
    Noji nie o męczeństwo chodzi. Przynajmniej ja tego tak nie odbieram.
  • Maria napisal(a):
    Bo też nie o końcu świata tam mowa. A proroctwo św. Faustynie przekazane. Przez Chrystusa.
    Noji nie o męczeństwo chodzi. Przynajmniej ja tego tak nie odbieram.
    Ja to odbieram tak, że Polskość to wielki skarbiec duchowy na który każdy Polak może się otworzyć. A tam już mówią do niego wszyscy Święci, Królowie, meczennicy, wybitni Polacy itp. Całe to dziedzictwo jest na wyciągnięcie ręki. I wydaje mi się że Polak nie może tego po prostu zignorować bez zagluszenia sumienia, ucieczki od tego kim się jest. Dzisiaj w cywilizacji technicznej nie jest to trudne bo żyjemy w hałasie.

    Myślę też że dla Polaka nie ma innej drogi do bycia przyzwoitym, czy mierząc wyżej, do świętości, niż przez otworzenie się na dziedzictwo. Nie można zaprzeczyć temu kim się jest.

    A iskra? Już były iskry w osobach świętych, ale teraz mamy szansę być iskrą jako naród stając na przekór cywilizacji śmierci. To już się dzieje.
  • Iskra, a może morze iskier, czasy ostateczne, a może przejściowo ostateczne, może i i tak. Ja tam nie wiem. Poruszenie apokaliptyczne jest i było, faktycznie się od jakiegoś czasu nasiliło, przerabialiśmy to już. Póki co trzeba stanąć w prawdzie i wziąć pałę. I napieprzać wszystkich atakujących Boga, Chrystusa, Maryję, Kościół, księży, rodzinę i cały misternie budowany ład. A demony zaorać różańcem i wielkimi modlitwami antydemonicznymi, które przecież mamy. Jeżeli faktycznie bliskie jest już ponowne przyjście Chrystusa to niech ten świat jednak będzie bardziej posprzątany, nawet jeżeli z punktu widzenia Całości nie ma to znaczenia. Szczególnie, że wcale nie jest nic pewnego, świat był w różnym stanie, wcale nie lepszym i jakoś nic się nie wydarzyło. Może tak, może nie. A może to już ? Może może, nie ma co dywagować, jakoś mam dystans do możliwości ludzkich trafienia w punkt.

    Co do naszego mesjanizmu. Nie jest mi potrzebna taka wiedza. Ani jej się nie boję, ani nie czuję się jakoś specjalnie wyróżniony. Jak tak ma być to niech będzie, nie jestem w stanie ocenić prawdziwości takiej tezy. Misja o której mówi się w tym filmie właściwie jest dana każdemu narodowi katolickiemu. Czy fakt, że większości narodów sprawę kompletnie przegrywa, znaczy że my zostaliśmy jakoś specjalnie naznaczeni ? Nie, to znaczy że pozostałe narody straszliwie dają ciała. My, raz lepiej, raz gorzej, po prostu spełniamy swój obowiązek. Zachowaliśmy na tyle przytomności, że dajemy radę. Jeżeli jest w tym palec boży tym lepiej, ale raczej nie róbmy z naszej obecnej sytuacji jakiejś unikalnej historii. Utrzymanie zdrowego rozsądku w nienormalnym świecie to aż tak wielki sukces nie jest. Ba, może i minimum. A jakoś Biblia pokazuje, że w oczach Boga minimum nie wystarcza.

    Niezależenie czy idą czasy ostateczne czy nie, czy mamy daną misję, czy nie, jeden z ostatnich narodów katolickich na świecie (bo z tym mogę się zgodzić) ma obowiązek ten świat rozpieprzyć. Albo jak kto woli - zmienić. Tak to widzę. Jak to mówił jeden z powalonych kołczów, z filmików który wstawiliście, mamy cisnąć. Ale po naszemu.
  • edytowano November 2017
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Doprawdy, cztery iskry już wyszły, ilu jeszcze chcecie?
    Cisnąć ! Cisnąć na chwałę Pana ! Zdaje się, że czasy ku temu sprzyjają, otworzyło się okienko. Tylko żadna tam neodmowska racjonalność, dość już martyrologii i tam takie. Jak nas znowu zechcą wyrżnąć to trudno. Nic, kompletnie niczego nie możemy zmieniać w naszej mentalności. Ona była budowana przez wieki, została wyciosana w morzu krwi i taka ma zostać. Nie nadawała się na czasy minione, a może właśnie nada się na nadchodzące ? Póki co, dzięki niej mamy perspektywy na zwycięstwo, ot taki paradoks.

  • raste napisal(a):

    Twój wpis uświadamia mi że ludzie są bardzo, bardzo różni i czasami porozumienie jest niemożliwe. Jest to kwestia chyba na czym się kto wychował, kodów kulturowych. W mojej rodzinie temat przepowiedni istniał obok szacunku do literatury i historii polskiej. Podobnie jak opowieści z czasów wojny, z obozu koncentracyjnego w którym moi przodkowie musieli cierpieć za Polskość. W takim tyglu roslem. Może naiwnej, ludycznej babcinej religijności która odcisnela na mnie największe piętno.

    Każdy jest inaczej ukształtowany i przemawia do niego co innego. Dobrze że ktoś wymyślił konwenanse, bo byśmy się zagryźli.
    Raste, ale my ten temat już przerabialiśmy, w bardzo podobnym gronie, 12 lat temu, a i później. Środowisko Frondy (a później też i już jawnie nazywające się apokaliptycznym - 44) temat wyciągnęło, zbadało i się trochę zafiksowało. Na forum szybko oprzytomnieliśmy. I wydaje mi się, że wyciągnęliśmy jednak jakiś wspólny wniosek. Jak go uogólnić ? Czujny dystans.

  • edytowano November 2017
    Jak to mówili w filmie, w Polsce nie sprzedaje się, ani nie burzy kościołów, a nawet (!!!) się buduje. Hoł hoł hoł, jaki to wielki naród wybrany, nie burzy kościołów ! Co to za powalony punkt odniesienia ? Bo na Zachodzie tak robią, a u nas nie, więc wielkie osiągnięcie ? Nie możemy pozycjonować się wobec Zachodu, szczególnie jeżeli podkreślamy jakąś unikalność. Naprawdę wielkim osiągnięciem narodu katolickiego (ba, nowowybranego) jest budowa świątyń ? Spójrzmy na to w kontekście historycznym, a nie wg patologii zdychających narodów. Patrzymy na siebie, na czuba, na siebie, na czuba i dochodzimy do wniosku jacy to normalni jesteśmy. Normalni i nic ponadto. Powód do dumy ?
  • No właśnie, Łk 17,10:
    Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać"
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Doprawdy, cztery iskry już wyszły, ilu jeszcze chcecie?
    Ale to nie były iskry dla nas, my wiemy że Polska jest najważniejsza (no, przynajmniej niektórzy z nas), chodzi o to by jeszcze otoczenie pokumało że tak jest.
  • "Jeśli nie podniesiesz twego dziedzictwa, to stanie się ono dla ciebie ciężarem"
    rzekł na polskiej ziemi
    jeden z cadyków.

    chyba dziś zacznę oglądać Iskrę
    skoro nawet Szturmowiec dał radę ......
  • loslos
    edytowano October 2021
    Ja nie widzę skąd niby ta iskra ma wyjść. Jednak Polacy są bardzo niskiej jakości.

    Napiszę nawet herezję tutaj - Polacy są jakości dużo niższej niż Zachodniacy.

    Ja wiem - Zachód to wujoza. Byłem, widziałem, potwierdzam, to nie jest wiedza z prawicowego fanzinu. Ale skąd ta wujoza? Dlatego, że mniej więcej pięć stuleci temu pewien mnich na drzwiach kościoła przybił 95 zasadniczo prawdziwych tez. Zachód wypadł z kolein i odtąd się miota próbując na nie wrócić, choć już nie za bardzo pamięta, gdzie były. Wiele zbrodni w tym czasie popełnili ale to wszystko z pasji.

    A my? Niby stoimy na kursie i na ścieżce ale dupy się nam ruszyć nie chce. Iskry sypią się z żaru a to wszystko jest przecież ledwie ciepłe.
  • Nie zgadzam się też z tezą, że Pan Bóg wybiera same zera. Największa iskra w historii chrześcijaństwa, z taką samą szaloną determinacją, jako Szaweł, tępiła chrześcijaństwo, jak i później, już jako Paweł, je krzewiła. To był człowiek, o określonych parametrach, ze względu na które (i jego historię) został wybrany. Albo św. Augustyn. Kto wie, jak daleko by zaszedł w świeckich sprawach, gdyby nie jego powolne, acz konsekwentne nawrócenie. To był człowiek przygotowany do wielkiego życia świeckiego. Trochę wszystko jest upraszczane.
  • edytowano November 2017
    JORGE ma rację
    Pan, Bóg, sam wybiera,
    nam nie podglądać Jego postanowienia a czynić
  • Od odczytywania (odszyfrowywania) proroctw JEST Kościół.
    Reszta jest przystolikową-forumową rozmową.
    = = =


    Co do "iskry" - podzielam pogląd, że tą iskrą jest sama nauka o przymiocie Boga: Miłosierdziu.
    To za to właśnie - że Miłosierdzie Boże jest NAJWIĘKSZYM przymiotem Boga - Książeczka miała (czasowego w założeniu) "bana" z Watykanu.


    = = =
    Co do bycia "zerem" - to skrót myślowy, a nie stan faktyczny i odnosi się do pokory człowieka wobec Stwórcy - choćby w oczach ludzkich był największym-najpotężniejszym-najmoądrzejszym - naj..., wobec Majestatu Boskiego jest nikim. Faktycznie słowo "zerem" jest nieszczęśliwe i wprowadza zamieszanie.

    Zatem - spodobało się Panu by wybrać półanalfabetkę, z niskiego stanu
    (w czasach s. Faustyny w zakonie były "chóry" w zależności od wysokości posagu jaki się wniosło, a że kilka zakonów nie chciało jej przyjąć bo na koncie ani złota ani bitcoinów nie miała, więc poszło dziewczę do pracy; a że i tak uzbierała licho, dostała się na "stanowisko" oddzwiernej i kitchen portera)
    tak pomiatanej przez współsiostry, że do głowy nikomu nie przyszło, że jeszcze jakaś iskra w samym zakonie może wyiskrzyć, a co dopiero poza furtę!

    Wszystko potem zawdzięczamy tytanowi intelektu i pracy księdzu Sopoćce. I to już w zasadzie po śmierci zakonniczki. A i on umarł w (pozornie) przegranej sprawie.
    Śmiem twierdzić, że x. Karol Wojtyła został papieżem z jednego powodu - tej Iskry Bożej właśnie.




  • JORGE napisal(a):
    Jak to mówili w filmie, w Polsce nie sprzedaje się, ani nie burzy kościołów, a nawet (!!!) się buduje. Hoł hoł hoł, jaki to wielki naród wybrany, nie burzy kościołów ! Co to za powalony punkt odniesienia ? Bo na Zachodzie tak robią, a u nas nie, więc wielkie osiągnięcie ? Nie możemy pozycjonować się wobec Zachodu, szczególnie jeżeli podkreślamy jakąś unikalność. Naprawdę wielkim osiągnięciem narodu katolickiego (ba, nowowybranego) jest budowa świątyń ? Spójrzmy na to w kontekście historycznym, a nie wg patologii zdychających narodów. Patrzymy na siebie, na czuba, na siebie, na czuba i dochodzimy do wniosku jacy to normalni jesteśmy. Normalni i nic ponadto. Powód do dumy ?
    Czasami najtrudniej jest wytrwać. Czy bohaterstwo jest widowiskowe, brawurowe? Chyba tylko na filmach. Na czym polegało bohaterstwo Maryi? Robiła swoje. Większość życia gotowala, sprzątała, wychowywała syna... i wytrwała pod krzyżem. To jest bohaterstwo.
  • los napisal(a):
    Ja nie widzę skąd niby ta iskra ma wyjść. Jednak Polacy są bardzo niskiej jakości.

    Napiszę nawet herezję tutaj - Polacy są jakości dużo niższej niż Zachodniacy.

    Ja wiem - Zachód to wujoza. Byłem, widziałem, potwierdzam, to nie jest wiedza z prawicowego fanzinu. Ale skąd ta wujoza? Dlatego, że mniej więcej cztery stulecia temu pewien mnich na drzwiach kościoła przybił 95 zasadniczo prawdziwych tez. Zachód wypadł z kolein i odtąd się miota próbując na nie wrócić, choć już nie za bardzo pamięta, gdzie były. Wiele zbrodni w tym czasie popełnili ale to wszystko z pasji.

    A my? Niby stoimy na kursie i na ścieżce ale dupy się nam ruszyć nie chce. Iskry sypią się z żaru a to wszystko jest przecież ledwie ciepłe.
    Czego brakuje Polakom, co nas blokuje? W dużej mierze kompleksy. Glanowanie cywilizowanym zachodem długo działało, a jeszcze jakiś czas będzie nas hamować. Znam wielu prawicowcow, ludzi zaangażowanych, zrzeszonych w ruchach i wspólnotach... W takim towarzystwie się obracam. I widzę że ciągle jeszcze kompleksy są problemem. Zwłaszcza katolicy podświadomie uważają że powinni siedzieć cicho i się nie narzucać. Nie wiem dlaczego tak jest. Jedne co optymistyczne, młode pokolenie jest mniej zakompleksione, a nawet bezczelne.

    Dwa wydarzenia z ostatniego czasu nastroiły mnie optymistycznie. Różaniec do Granic i Oblężenie Jasnej Góry.
  • raste napisal(a):
    Czego brakuje Polakom, co nas blokuje?
    Iskry.

    hahaha hehehe hihihi
  • edytowano November 2017
    Może i(s)kry nam brakuje?
  • los napisal(a):
    przybił 95 zasadniczo prawdziwych tez.
    "zasadniczo"?
    los napisal(a):
    to wszystko z pasji.

    A my? Niby stoimy na kursie i na ścieżce ale dupy się nam ruszyć nie chce. Iskry sypią się z żaru a to wszystko jest przecież ledwie ciepłe.
    zrównoważenie, niewyrywność, są czymś złym?
  • Iskierka z Polski dotarła do Irlandii.
    26 XI - Różaniec do wybrzeży w Irlandii
    image
  • edytowano November 2017
    :-)
  • Jak po naszym różańcu było wycie to po tym powinien być ryk. Irlandia PŁN zlowieszczo wcielona do Rep. Irlandii
  • BTW, czy Ulster chciał brexitować, czy tak jak Szkocja nie bardzo?
  • to też przykład Polski
    na nic rozbiory
  • co oznaczają kolory?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.