Skip to content

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej - Karol Nawrocki

1235»

Komentarz

  • Piszą, że Niemcen się nie pofatygował. Prawda to?

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    Dobrze wiedzieć, że "konserwatywny" świat to ustawki, tatuaże, nastoletnie ciąże itd.
    Optymalny kandydat, żeby wygrać z Trzaskowskim? M. zd. byli lepsi, ale ten wygrał, taką argumentację przyjmę.
    Człowiek z trudną przeszłością, który wyszedł na prostą? To też kupię.
    Każdy byle nie Rafał? To pewnie większość jego elektoratu z II tury. I to też rozumiem.
    Ale jechanie po najlepszym prezydencie w historii Polski, żeby przeciwstawić go Nawrockiemu? Nie!

    Gdyby startowali Duda i Nawrocki, nie miałbym ani chwili zawahania. Myślę, że wielu Forumowiczów też nie, nawet jeśli tego wprost nie napiszą.

    Nie znam Karola Nawrockiego. Piszę raczej o samym tekście niż o nim.
    Andrzeja Dudę spotkałem na żywo raz. Jeśli Nawrocki osiągnie połowę tego prezydenckiego majestatu połączonego z naturalnością i sympatycznością będę pozytywnie zaskoczony.
    Czy za 10 lat chciałbym napisać, że znowu żegnamy najlepszego prezydenta RP? Tak. Czy się tego spodziewam? Otóż nie.

    To jakiś żart?? Najlepszym prezydentem był Lech Kaczyński. Był człowiekiem z wizją, prawdziwym państwowcem. Andrzej Duda był tylko jego cieniem. Jestem przekonany, że Nawrocki będzie lepszym prezydentem. Może przypomnę parę rzeczy;

    • uleganie Salonowi i lewactwu, wetowanie dobrych ustaw (jak sądowe)
    • haniebne przemówienie na rocznicę "marca 1968" powielające parszywą narrację o "winie Polaków" (nawiasem mówiąc, samo zdarzenie też jest mocno zmitologizowane, ale temat na odrębny wywód)
    • uleganie starej komunie w sprawach wojskowych (oczywiście nie w takim stopniu jak Komorowski, ale jednak),
    • miotanie się ze skrajności w skrajność w kwestii stosunku do PiS-u i Kaczyńskiego (w niektórych sprawach faktycznie bycie "długopisem", w innych odwrotnie - dziecinne robienie na złość, przy czym podział między tymi dwiema postawami bynajmniej nie pokrywa się z merytoryką, t. zn. bywał uległy tam, gdzie należało się postawić, albo stawiał się tam, gdzie mieli rację),
    • wyskoczenie z groteskowym, haniebnym pomysłem wpisania UE do konstytucji (normalnie powtórka z poprawki PRL-owskiej konstytucji w latach 70.) i w ogóle w pomysłem dziwacznego referendum z głupimi pytaniami
    • ogólny brak charakteru.

    Co można pochwalić? No na pewno był lepszy od poprzednika, ale to akurat nie było trudne zadanie. ;) Umiał się jakoś zachować (także podczas wizyt zagranicznych), dobrze przemawiać, gdy nie trzeba było podejmować konkretniejszych decyzji. Na debacie w 2010 r. wypadł najlepiej, ale to akurat "zasługa" tego, że pozostali kandydaci byli gorsi, żenujący (z wyjątkiem Jakubiaka). Z konkretnych rzeczy chyba jedyne godne pochwały (i dlatego mnie zaskakujące) działanie to zawetowanie ustawy pro-RAŚ-owej (o "narodowości śląskiej").

    No, a co do kpin z Nawrockiego - wpis Rozuma pokazuje, że propaganda jednak działa. Tak, wywodzi się z pogranicza patologii. Nie boję się tego otwarcie przyznać. Tylko że wyszedł na prostą, przez co zasługuje na tym większy szacunek. Dziś jest człowiekiem dobrze wykształconym, wbrew propagandzie lepiej od głównego rywala, dobrze wysławiającym się, kulturalnym w zachowaniu. Naprawdę, to nawet w I Rzeczpospolitej, w społeczeństwie stanowym, istniała możliwość nobilitacji!
    Warto dodać, że są przypadki w drugą stronę - ludzi pochodzących z porządnych rodzin, którzy stoczyli się i stali się gangusami. No, ale za to mają "dobre urodzenie".
    Jan Chrzciciel mówił do Żydów: "Nie chełpcie się, że jesteście potomkami Abrahama, bo powiadam wam - Bóg z tych kamieni może wzbudzić potomstwo Abrahama!".

  • edytowano 09:27

    @trep powiedział(a):
    Piszą, że Niemcen się nie pofatygował. Prawda to?

    Nie widziałam go, ale mogłam przeoczyć. Choć pewnie by go pokazali.

  • edytowano 09:25

    @rozum.von.keikobad powiedział(a):

    @qiz powiedział(a):
    Formatowanie przekazu.

    Ale to nie działa. A jak działa, to na odwrót. Jutro włączę klawiaturę i dostaniecie na przykładach.

    Więc, na początek polecam jeden z wątków na forum. W sumie to sam tytuł:
    https://www.excathedra.pl/discussion/11390/rafal-trzaskowski-wygral-andrzej-duda-przegral

    Jakiż to wspaniały wynik osiągnął Trzaskowski w 2020 r.? 48,97%.
    A jaki dostał w 2025 r.? 49,11%. Ale porażka, prawda? W liczbach bezwzględnych też miał lepiej

    Tyle że w 2025 r. w oczach publiki startował z podawanego tu absurdalnego poziomu przelicytowanych sondaży, a w 2020 r. z sondażowego dołka spowodowanego przez nawoływania Kidawy-Błońskiej do bojkotu wyborów.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_prezydenckie_w_Polsce_w_2020_roku_(drugie)#Sondaże
    Jak jest taka sytuacja, to emocje są w ludziach takie, że "łooo jak on rośnie, jeszcze tydzień i by wygrał".
    Z kolei jak ktoś zalicza sondażowy zjazd, to potem uchodzi za "wielkiego przegranego", jak Komorowski w 2015 r. albo ten sam Trzaskowski w tym.

    A przypadek z 2020 r. nie jest pierwszy. Mało kto pewnie pamięta, ale w 2005 r. Tusk z początku wcale nie brylował w sondażach.
    https://en.wikipedia.org/wiki/2005_Polish_presidential_election#Opinion_polls
    Zwracam uwagę, że przed sierpniem 2005 r. tylko jeden z przywołanych tu sondaży dawał mu II turę, z poparciem ... 13%, a i to ex aequo z Borowskim.
    Jednocześnie PO miała całkiem niezłe notowania, na ogół prowadziła wtedy w sondażach.
    https://en.wikipedia.org/wiki/Opinion_polling_for_the_2005_Polish_parliamentary_election

    I ... tego już Wam nie przywołam z wikci, ale z pamięci, więc musicie uwierzyć na słowo. Otóż w 2005 r. nawet na wiosnę, jak ktoś na różnych stronach, a wtedy internet był bardziej "zdecentralizowany" niż dziś, wrzucał sondy, na kogo będziecie głosować? klikajcie! to Tusk dostawał całkiem sporo, podobnie jak w analogicznych sondach dostawała PO. Mało dostawał z kolei w takich sondach Religa. To skłania mnie do przypuszczeń, że wynik Tuska celowo zaniżano w sondażach, żeby w sierpniu i wrześniu uzyskać psychologiczny efekt "łoo jak on rośnie". I mało brakowało, a by się udało. Nie docenili jak szybko działają niemieckie archiwa, a to już inna historia, też zresztą niedawno przedyskutowana.

  • @Rzchanym

    Przecież sam napisałem, że wyszedł na prostą. Gdyby w cytowanym tweecie tak to przedstawiono, to ok. Byłoby też bardziej ok, gdyby sam Nawrocki się wprost od niektórych rzeczy odciął - jeśli nie w kampanii, bo się obawiał, że mu to zaszkodzi, to nawet po.

    Ale nie, przedstawiono Nawrockiego jako kogoś, kto od małego "żył konserwatyzmem", w przeciwieństwie do Dudy, bo wiadomo konserwatywne wychowanie to napierdalanie się w imieniu ukochanej drużyny i tatuowanie się, a spokojna nauka bez wyskoków to coś podejrzanego, jakieś lewactwo?

    Twój wpis pokazuje z kolei jak niewdzięczny jest "prawicowy" elektorat. Po prezydenturze, która zapewniła 10 lat dobrobytu i rozwoju oraz w miarę łagodne przejście przez dwa z trzech największych kryzysów III RP, jedyny odnaleziony pozytyw to ... zawetowanie mało ważnej ustawy pod koniec kadencji, serio????

    Krótko natomiast napiszę, dlaczego uważam Dudę za lepszego prezydenta niż Lecha Kaczyńskiego. Otóż Lech Kaczyński istotnie miał wizję, a co z niej wyszło? Nic albo prawie nic. Był nieskuteczny. Nikt nie odbiera mu wielkiej kultury, wiedzy czy szerokich horyzontów, ale w polityce liczy się też skuteczność. Duda w czasie prezydentury osiągnął wiele więcej. Miał więcej czasu i lepsze okoliczności? Tak, ale to on, w znacznej mierze, je sobie stworzył.

  • Fajnie było. Brzosta niestety nie spotkałem ale będzie okazja.

  • Na Placu Zamkowym spotkaliśmy kol. Budynia.

  • No i nie padało.

    Niestety, coś mi powpadało i nie mogłem być. Żałuję i mam nadzieję, że jak Pan Bóg pozwoli, za 5 lat nadrobię.

  • Prezydent Nawrocki jak x. prof. Chrostowski. Cały wykład bez notatek, płynnie, bez jąkania, punkt po punkcie.

  • edytowano 13:22

    Zezwala się dodać nowe konto @prezydentpl na ćwierkaczu do obserwowanych

  • @rozum.von.keikobad powiedział(a):
    @Rzchanym

    Przecież sam napisałem, że wyszedł na prostą. Gdyby w cytowanym tweecie tak to przedstawiono, to ok. Byłoby też bardziej ok, gdyby sam Nawrocki się wprost od niektórych rzeczy odciął - jeśli nie w kampanii, bo się obawiał, że mu to zaszkodzi, to nawet po.

    Ale nie, przedstawiono Nawrockiego jako kogoś, kto od małego "żył konserwatyzmem", w przeciwieństwie do Dudy, bo wiadomo konserwatywne wychowanie to napierdalanie się w imieniu ukochanej drużyny i tatuowanie się, a spokojna nauka bez wyskoków to coś podejrzanego, jakieś lewactwo?

    Twój wpis pokazuje z kolei jak niewdzięczny jest "prawicowy" elektorat. Po prezydenturze, która zapewniła 10 lat dobrobytu i rozwoju oraz w miarę łagodne przejście przez dwa z trzech największych kryzysów III RP, jedyny odnaleziony pozytyw to ... zawetowanie mało ważnej ustawy pod koniec kadencji, serio????

    Krótko natomiast napiszę, dlaczego uważam Dudę za lepszego prezydenta niż Lecha Kaczyńskiego. Otóż Lech Kaczyński istotnie miał wizję, a co z niej wyszło? Nic albo prawie nic. Był nieskuteczny. Nikt nie odbiera mu wielkiej kultury, wiedzy czy szerokich horyzontów, ale w polityce liczy się też skuteczność. Duda w czasie prezydentury osiągnął wiele więcej. Miał więcej czasu i lepsze okoliczności? Tak, ale to on, w znacznej mierze, je sobie stworzył.

    Drugi akapit jest brzydką nadinterpretacją. Nigdzie w tym wpisie nie dopatrzyłem się chwalenia jakichkolwiek złych czy choćby kontrowersyjnych zachowań. Była tam tylko mowa, że Nawrocki jest bardziej autentyczny, gdy mówi konserwatyzmie - bo tak jest. To, że w przeszłości były jakieś nie będące powodem do chwały jak ten nieszczęsny tatuaż, nie ma nic do rzeczy. W pewnym momencie się wyrobił i po tym stał się autentyczny. Jakoś nie kojarzę, żeby chwalił, promował czy choćby usprawiedliwiał błędy swoje czy żony. Nie rozumiem, dlaczego oboje mają być uważani za "przeklętych" (w sensie trwale i nieodwracalnie naznaczonych, stygmatyzowanych) do końca życia. :( Według przypowieści o robotnikach ostatniej godziny każdy ma szansę, a w tym wypadku to nie była bynajmniej "ostatnia godzina". Przeciwnie, od czasu, gdy stał się tym, kim jest, minęło już sporo czasu.
    No a już to chwalenie Dudy jest w ogólne nie oparte o jakiekolwiek realia. Przytoczyłem konkretne zarzuty, do których nie było żadnego odniesienia. Stwierdzenie o "zapewnieniu 10 lat rozwoju" przez prezydenta jest o tyle komiczne, że to nie są jego kompetencje. Tym zajmują się parlament i rząd. No, ale może przeoczyłem jakąś jego cenną inicjatywę, która miała poważny wkład w rzeczony rozwój. Poprosiłbym o przykłady tej mniemanej "skuteczności".
    Lech Kaczyński zatrzymał rosyjską inwazję na Gruzję w 2008 roku. Poza tym przywracał godność zapomnianym bohaterom. Czytam co nieco o działaczach opozycji antykomunistycznej z czasów PRL i co rusz natrafiam w ich życiorysach na informacje, że dopiero za Lecha Kaczyńskiego zostali odznaczeni. Niby to tylko symbolika, ale jednak ważna w tym, co ktoś kiedyś nazwał mądrze "dystrybucją prestiżu". Duda w kwestii dystrybucji prestiżu był salonowy i uznawał dystrybucję prestiżu Salonu.
    To, co pisałem powyżej, odnosi się do jego prezydentury. A przecież miał już osiągnięcia wcześniej! Przykładami "nieskuteczności" Lecha Kaczyńskiego było stworzenie Muzeum Powstania Warszawskiego, nadanie godnej oprawy 60. rocznicy powstania w 2004 r., stworzenie Szybkiej Kolei Miejskiej w Warszawie oraz przygotowanie koncepcji i planów Centrum "Kopernik". Jeszcze wcześniej Lech Kaczyński miał osiągnięcia jako minister sprawiedliwości, a jeszcze wcześniej jako prezes NIK. Chętnie zapoznałbym się z porównywalnymi (a najlepiej poważniejszymi, skoro jest "wybitniejszy" :D ) osiągnięciami Andrzeja Dudy.

  • Nie rozumiem, dlaczego oboje mają być uważani za "przeklętych" (w sensie trwale i nieodwracalnie naznaczonych, stygmatyzowanych) do końca życia. :( Według przypowieści o robotnikach ostatniej godziny każdy ma szansę, a w tym wypadku to nie była bynajmniej "ostatnia godzina". Przeciwnie, od czasu, gdy stał się tym, kim jest, minęło już sporo czasu.

    Trep lubi to. Gdy patrzę na siebie sprzed kilkudziesięciu lat (w niektórych kwestiach) czy kilkunastu (w innych) nie mogę tego robić bez wstydu. Ale teraz staram się już postępować inaczej.

  • Rozjechały się nam wątki.
    @Rzchanym
    +100

    Ale swoją opinię nt. PAD dodałam wcześniej w wątku mu poświęconym. Gdzie z kolei jest dużo o Nawrockim ;)

  • Czy w telewizji było słychać jak wygwizdano Kosiniaka z Kamyszem?

  • @Brzost powiedział(a):
    Czy w telewizji było słychać jak wygwizdano Kosiniaka z Kamyszem?

    ...było, wyraźnie, mniej w Republice, więcej w Polsacie

  • Na ten moment nie można przypisywać, jakim prezydentem będzie KN. Myślę, że wszyscy tu albo wierzymy, albo mamy nadzieję, że wspaniałym.

    A teraz wyobraźmy sobie te same przewidywania 10 lat temu o AD. I jak wyszło?

    No zawiódł, jak cholera. Nawet ciężko jest z przekonaniem mówić, że był poprawny.

  • Był lepszy od Komorowskiego. To spory sukces, bo ikt ie oczekiwał, że wygra. Podejrzewam, że Kaczyński myślał: Jakbym wiedział, że nasz człowiek wygra, to dałbym kogo innego.

  • @los powiedział(a):
    Był lepszy od Komorowskiego. To spory sukces, bo ikt ie oczekiwał, że wygra. Podejrzewam, że Kaczyński myślał: Jakbym wiedział, że nasz człowiek wygra, to dałbym kogo innego.

    Nie miał kogo.

  • A bycie lepszym od Komoruska.... Krowa też by była.

  • Dzięki!
    (bo nie mogłam wysłuchać na żywo)

  • @qiz powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Był lepszy od Komorowskiego. To spory sukces, bo ikt ie oczekiwał, że wygra. Podejrzewam, że Kaczyński myślał: Jakbym wiedział, że nasz człowiek wygra, to dałbym kogo innego.

    Nie miał kogo.

    Pewno by miał ale nie spodziewał się, że pisowiec może wygrać. Nikt się nie spodziewał.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.