Może lepiej z nieco cieńszej rury. Wydaje mi się, że spokojnie może zacząć od Szymona z Wojny Idei (kanały YT: "Szymon mówi" i "Wojna Idei"). Co do polemiki z ateistami (a właściwie z antyteistami) dotyczącej ateistycznych zarzutów (np. niejakiego Fjałkowskiego) z zakresu stricte wiary, teologii czy historii Kościoła polecam też kanał jutubowy Apologetyk Niepokalanej. To po polsku. W lengłydżu polecam takie nazwiska jak Trent Horn (Catholic Answers), Matt Frad czy ks. Robert Spitzer (wszyscy trzej dostępni na YT). Jest oczywiście o wiele więcej, no ale to żeby zacząć.
W_Nieszczególny napisal(a): Powiedz mu, że Biełomorkanał był zbudowany przez białych niewolników, a poganiaczami byli jego ukochani lewicowcy. Jak ma IQ 155, to powinno wystarczyć do wywołania dysonansu poznawczego, chociaż...
ale on głosował na PiS! akurat patrzy na nazwiska i poziom... (choć jednocześnie lajkuje katowickie marsze lgbt)
To może inaczej: tu jest gościu od B. Sandersa (jego człowiek od kampanii w terenie, (który nota bene rozkręcał zadymy podczas ostatnich ruchawek) który otwartym tekstem zapodaje, że stalinowskie łagry sa OK:
Ten człowiek to jest część współczesnego amerykańskiego mainstreamu w polityce i mediach, to jest ich sposób myślenia. I teraz: To co Twój syn wie o Trumpie zostało przefiltrowane i spreparowane przez takich ludzi. Czyli jeśli w ich oczach Stalin jest dobry a Trump zły, a my wiemy że Stalin był wręcz wcieleniem wszelkiego zła, to ?
W_Nieszczególny napisal(a): Powiedz mu, że Biełomorkanał był zbudowany przez białych niewolników, a poganiaczami byli jego ukochani lewicowcy. Jak ma IQ 155, to powinno wystarczyć do wywołania dysonansu poznawczego, chociaż...
raczej nie, gdyż może byc już zarozumiały (wlasnie z tego powodu)
Aaa, to proszę pana inna sprawa. IQ155 a nie potrafi dostrzec, że to jest nie Trump tego biedaka udusił. Inteligencja źle pasuje do głupoty.
nie mogę mu tego wprost powiedzieć! (przecież)
i akurat Trumpa za to nie winił; uważa że on to tylko kontynuacja takiej Ameryki: brutalnej, antywolnościowej, antyspołeczeństwowej, że policja 'taka jest' (i przed Trumpem)
_ teza: Ameryka potrzebuje rewolucji!
mnie w rozmowie z nim chodziło, że to nie zarzewie rewolucji, powstania uciśnionego ludu, obrony przed władzą, tylko manipulacja (Floyd wykorzystany do innej 'gry')
- dziękuję wszystkim za linki (zwłaszcza ang.), jednak to na nic, bo problem jest innej natury (młodości, powiedzmy... i wiary, gdzie katolicki punkt widzenia z założenia jest błędny, bo wąski)
Na młodzieńczy upór może pomoże Kapliczka w gaiku,pomodlimy się.
A co do rewolucji, to czy nie widzi on jak wielka niesprawiedliwość i krzywdę wyrządzają ci wszyscy "rewolucjoniści" zwykłym ludziom, tym drobnym sklepikarzom (także ciemnoskórym) ze zrujnowanym dorobkiem życia, nie widział np. tego filmu o bezdomnym któremu "rewolucja" spaliła materac będący jego całym dobytkiem?
W_Nieszczególny napisal(a): Na młodzieńczy upór może pomoże Kapliczka w gaiku,pomodlimy się.
A co do rewolucji, to czy nie widzi on jak wielka niesprawiedliwość i krzywdę wyrządzają ci wszyscy "rewolucjoniści" zwykłym ludziom, tym drobnym sklepikarzom (także ciemnoskórym) ze zrujnowanym dorobkiem życia, nie widział np. tego filmu o bezdomnym któremu "rewolucja" spaliła materac będący jego całym dobytkiem?
W_Nieszczególny napisal(a): Może lepiej z nieco cieńszej rury. Wydaje mi się, że spokojnie może zacząć od Szymona z Wojny Idei (kanały YT: "Szymon mówi" i "Wojna Idei"). Co do polemiki z ateistami (a właściwie z antyteistami) dotyczącej ateistycznych zarzutów (np. niejakiego Fjałkowskiego) z zakresu stricte wiary, teologii czy historii Kościoła polecam też kanał jutubowy Apologetyk Niepokalanej. To po polsku. W lengłydżu polecam takie nazwiska jak Trent Horn (Catholic Answers), Matt Frad czy ks. Robert Spitzer (wszyscy trzej dostępni na YT). Jest oczywiście o wiele więcej, no ale to żeby zacząć.
Zbuntowany nastolatek widzi wyłącznie to, co chce widzieć. Ilorazy, śmazy, obrazki, fakty, tłumaczenia - takie głupoty do niego nie trafiają. Ma swoją wizję, bardzo często idealistyczną, świata i wara dorosłym od tego. Na każdy argument znajdzie milion kontrargumentów, a wszelkie dyskusje na ogół kończą się wybuchem agresji. Odnoszę wrażenie, że namawiacie Romka, żeby z domu uczynił piekło. Po mojemu bez sensu. Na dodatek bez efektu i tylko ze szkodą dla całej rodziny. Więcej zaufania bym pokładała w tym, że karmił syna wartościami od dnia jego narodzin, please... To zaprocentuje w momencie, gdy młody osiągnie dojrzałość - nawet obecny kierunek jego buntu na to wskazuje.
Fatalnie się dzieje, jeśli rodzice są wbijani w poczucie winy. Fatalnie. Nikomu z zewnątrz, zwłaszcza kompletnie nieznającemu chłopaka, który przecież niczego złego nie zrobił, nie wolno tego robić.
Moja córka - maturzystka i oazowiczka aktywna ma też ostatnio lewicowe odpały. Radzę jej aby zainteresowała się Zandbergiem i ogólniej dorobkiem lewicy. Jej odpały mają charakter jak najbardziej chrześcijański - pożąda sprawiedliwości i prawdy. Trochę się niepokoję ale formację i rozum ma.
Zapewne było to głupie pytanie, lecz nie dlatego akurat, że dzieci to nie automaciki. Nie chcę jednak rozprawiać o Romku ani o jego Latorośli.
Więc ogólnie.
Oczywiście, większość dzieci ma potrzebę płynięcia pod prąd. Jeśli tak jest w przypadku naszego, trzeba to wykorzystać i sprawić, by płynął pod prąd mainstreamu klasowego a nie pod prąd przeciw autorytetu rodzica. Jak to zrobić? W paru słowach: być autorytetem i przyjacielem.
Od urodzenia obrzydzać i wyśmiewać niepożądane poglądy i tłumaczyć, czemu właściwe są właściwe.
Gdy zdarzy się taka sytuacja, jak dana, skoro jesteśmy przyjaciółmi, stosować proponowane wyżej metody. Wziąć byka za nogi i kazać sobie pokazać rewolucję (najlepiej z wymienionego katalogu), która poprawiła los "bronionych" i nie skończyła się krwawą jatką. Pokazać kierunki migracji ludzi (od kraju objętego rewolucją do wręcz przeciwnie). Pokazać debilizm rozumowania: Pies zabił Murzyna to rabujemy sklepy, w tym murzyńskie. To jest konstrukcja, której nie da się logicznie obronić.
Oczywiście wszystko powyżej wtedy, gdy istnieje jakaś uczciwość intelektualna.
Ale jeśli młodzież płynie pod prąd zgredów, to tylko próbować podsuwać incognito
@romeck - mam nadzieję, że niebawem spotkamy się na pyffku i pogadamy. A teraz bardzo Cię proszę, przestać się tłumaczyć i bić w piersi. Naprawdę nikt nie ma prawa Cię tu osądzać. I pouczać. Oraz daj se spokój z "przydatnymi linkami". Są dobre dla nas, nie dla Twojego syna
PS. Obecnie mam dosyć bliski kontakt z super wrażliwym, zbuntowanym osiemnastolatkiem, synem bardzo katolickiej rodziny. Na wstępie oświadczył mi, że jest agnostykiem... Fantastycznie nam się gada. Tak że tak.
Maria napisal(a): Zbuntowany nastolatek widzi wyłącznie to, co chce widzieć. ... .
Nareszcie! +1000000
(już na własnym, bez kieszonkowego oraz to ja wybucham, więc...)
- a propos ilu z tych buntowników to zwykłą porą dorośli "nastolatkowie" prawie do trzydziestki mieszkający u mamy, która im pierze skarpetki? dla mnie ciekawe...
Ludzie, żebyście mnie widzieli jak miałem 18 lat... dajcie spokój. Jak się chłopakowi Romeck nie da zbudować teraz to w wieku 35 lat wyląduje na kozetce u psychoanalityka...
Rafał napisal(a): Moja córka - maturzystka i oazowiczka aktywna ma też ostatnio lewicowe odpały. Radzę jej aby zainteresowała się Zandbergiem i ogólniej dorobkiem lewicy. Jej odpały mają charakter jak najbardziej chrześcijański - pożąda sprawiedliwości i prawdy. Trochę się niepokoję ale formację i rozum ma.
trep napisal(a): Zapewne było to głupie pytanie, lecz nie dlatego akurat, że dzieci to nie automaciki. Nie chcę jednak rozprawiać o Romku ani o jego Latorośli.
Maria napisal(a): Zbuntowany nastolatek widzi wyłącznie to, co chce widzieć. ... .
Nareszcie! +1000000
(już na własnym, bez kieszonkowego oraz to ja wybucham, więc...)
- a propos ilu z tych buntowników to zwykłą porą dorośli "nastolatkowie" prawie do trzydziestki mieszkający u mamy, która im pierze skarpetki? dla mnie ciekawe...
Beło kiedyś , że 90% i więcej aktywistów lewicowych w Niemczech , chyba do 35 lat mieszka z rodzicami .
Ale nie ma często logicznych odpowiedzi. Czasami wystarczy, że ojciec nie puści córki na strajk studencki i to wda konsekwencje powstania kontry, której efektem jest traktowanie Wyborczej jako modlitewnik. Zaprawdę wychowywanie dzieci to pole minowe.
Było, bo zakłada że dziecko to jest automat zaprogramowany przez rodziców. Skoro Maria i Brzost napisali, że pytanie było głupie to było i nie ma o czym dywagować, bo każdemu zdarza się zadać głupie pytanie. Drążenie i mądrzenie oceniam jako przejaw pychy i skrajnej głupoty.
Do do meritum, to zaczyna mi to przypominać opisy roku 1968 (przy wszystkich różnicach), gdzie Baby Boomers też walczyli z systemem, przy wsparciu i inspiracji starych zboków. Szkoła Frankfurcka usiłuje znowu uczynić kolejny krok. Z opisu przytoczonego przez Ignatza wynika, że pacyfikacja miała miejsce.
Nie chcę być złośliwy, ale pokolenie Trzy Tysiące, które wychowujecie może nas w dupę pocałować ze swoją rewolucją. Zdmuchniemy ich w dwie sekundy.
A dlaczego Trzy Tysiące ? Dlatego, że przychodzi takie dziecko po technikum, na rozmowę o stanowisko pomocnika, albo 20 letnia dziewczynka na asystentkę, bez żadnego doświadczenia i na pytanie jakie są oczekiwania finansowe odpowiada, poniżej 3 tys. na rękę nie zejdę. To jest plaga jakaś, jakby z jakiegoś poradnika dla debili jak znaleźć godną pracę.
Komentarz
akurat patrzy na nazwiska i poziom...
(choć jednocześnie lajkuje katowickie marsze lgbt)
https://disrn.com/news/bernie-campaign-staffer-videoed-defending-soviet-gulags
Ten człowiek to jest część współczesnego amerykańskiego mainstreamu w polityce i mediach, to jest ich sposób myślenia. I teraz: To co Twój syn wie o Trumpie zostało przefiltrowane i spreparowane przez takich ludzi. Czyli jeśli w ich oczach Stalin jest dobry a Trump zły, a my wiemy że Stalin był wręcz wcieleniem wszelkiego zła, to ?
i akurat Trumpa za to nie winił; uważa że on to tylko kontynuacja takiej Ameryki: brutalnej, antywolnościowej, antyspołeczeństwowej, że policja 'taka jest' (i przed Trumpem)
_
teza: Ameryka potrzebuje rewolucji!
mnie w rozmowie z nim chodziło, że to nie zarzewie rewolucji, powstania uciśnionego ludu, obrony przed władzą, tylko manipulacja (Floyd wykorzystany do innej 'gry')
-
dziękuję wszystkim za linki (zwłaszcza ang.), jednak to na nic, bo problem jest innej natury (młodości, powiedzmy... i wiary, gdzie katolicki punkt widzenia z założenia jest błędny, bo wąski)
A co do rewolucji, to czy nie widzi on jak wielka niesprawiedliwość i krzywdę wyrządzają ci wszyscy "rewolucjoniści" zwykłym ludziom, tym drobnym sklepikarzom (także ciemnoskórym) ze zrujnowanym dorobkiem życia, nie widział np. tego filmu o bezdomnym któremu "rewolucja" spaliła materac będący jego całym dobytkiem?
...skoro nie ma Boga, to nie ma też człowieka ani żadnego sensu, zostają tylko cząstki elementarne, ich zderzenia i wzbudzenia
Na każdy argument znajdzie milion kontrargumentów, a wszelkie dyskusje na ogół kończą się wybuchem agresji.
Odnoszę wrażenie, że namawiacie Romka, żeby z domu uczynił piekło.
Po mojemu bez sensu.
Na dodatek bez efektu i tylko ze szkodą dla całej rodziny.
Więcej zaufania bym pokładała w tym, że karmił syna wartościami od dnia jego narodzin, please...
To zaprocentuje w momencie, gdy młody osiągnie dojrzałość - nawet obecny kierunek jego buntu na to wskazuje.
Fatalnie się dzieje, jeśli rodzice są wbijani w poczucie winy. Fatalnie.
Nikomu z zewnątrz, zwłaszcza kompletnie nieznającemu chłopaka, który przecież niczego złego nie zrobił, nie wolno tego robić.
Więc ogólnie.
Oczywiście, większość dzieci ma potrzebę płynięcia pod prąd. Jeśli tak jest w przypadku naszego, trzeba to wykorzystać i sprawić, by płynął pod prąd mainstreamu klasowego a nie pod prąd przeciw autorytetu rodzica. Jak to zrobić? W paru słowach: być autorytetem i przyjacielem.
Od urodzenia obrzydzać i wyśmiewać niepożądane poglądy i tłumaczyć, czemu właściwe są właściwe.
Gdy zdarzy się taka sytuacja, jak dana, skoro jesteśmy przyjaciółmi, stosować proponowane wyżej metody. Wziąć byka za nogi i kazać sobie pokazać rewolucję (najlepiej z wymienionego katalogu), która poprawiła los "bronionych" i nie skończyła się krwawą jatką. Pokazać kierunki migracji ludzi (od kraju objętego rewolucją do wręcz przeciwnie). Pokazać debilizm rozumowania: Pies zabił Murzyna to rabujemy sklepy, w tym murzyńskie. To jest konstrukcja, której nie da się logicznie obronić.
Oczywiście wszystko powyżej wtedy, gdy istnieje jakaś uczciwość intelektualna.
Ale jeśli młodzież płynie pod prąd zgredów, to tylko próbować podsuwać incognito
I pouczać.
Oraz daj se spokój z "przydatnymi linkami". Są dobre dla nas, nie dla Twojego syna
PS. Obecnie mam dosyć bliski kontakt z super wrażliwym, zbuntowanym osiemnastolatkiem, synem bardzo katolickiej rodziny. Na wstępie oświadczył mi, że jest agnostykiem...
Fantastycznie nam się gada.
Tak że tak.
(już na własnym, bez kieszonkowego oraz to ja wybucham, więc...)
-
a propos
ilu z tych buntowników to zwykłą porą dorośli "nastolatkowie" prawie do trzydziestki mieszkający u mamy, która im pierze skarpetki?
dla mnie ciekawe...
Skoro Maria i Brzost napisali, że pytanie było głupie to było i nie ma o czym dywagować, bo każdemu zdarza się zadać głupie pytanie. Drążenie i mądrzenie oceniam jako przejaw pychy i skrajnej głupoty.
Do do meritum, to zaczyna mi to przypominać opisy roku 1968 (przy wszystkich różnicach), gdzie Baby Boomers też walczyli z systemem, przy wsparciu i inspiracji starych zboków. Szkoła Frankfurcka usiłuje znowu uczynić kolejny krok. Z opisu przytoczonego przez Ignatza wynika, że pacyfikacja miała miejsce.
A dlaczego Trzy Tysiące ? Dlatego, że przychodzi takie dziecko po technikum, na rozmowę o stanowisko pomocnika, albo 20 letnia dziewczynka na asystentkę, bez żadnego doświadczenia i na pytanie jakie są oczekiwania finansowe odpowiada, poniżej 3 tys. na rękę nie zejdę. To jest plaga jakaś, jakby z jakiegoś poradnika dla debili jak znaleźć godną pracę.