Skip to content

To nie bug, to feature

12526272830

Komentarz

  • Niespecjalnie chce mi się zgłębiać tę ideologię i być może coś pokręciłem. Faktem jest, że w marszach wiedźm brała udział pewna liczba wiedźm i nikt nie przeczy, że są one wiedźmami. Odnoszę jednak wrażenie, że redpillizm twierdzi, że jakieś tam zasady kierujące zachowaniem kobiet w wieku 30-40 (dobrze to zapamiętałem?) dotyczą wszystkich (tak by wynikało z wpisu Smoka nt. podświadomego wybierania przez kobiety zamożnych mężczyzn, choćby byli o 70 lat starsi) czy tam prawie wszystkich kobiet w tym weku, podczas gdy w marszach wiedźm brało udział s*tosunkowo bardzo niewiele osobników płci przeciwnej do mojej. Znam bez kozery ileś tam kobiet w tym przedziale wiekowym, które w marszach wiedźm nie szły ani ich nie popierały. Niektóre z nich słynnego dnia poszły do pracy ubrane na biało, choć w chórach parafialnych nie śpiewają a nawet i na msze nie chodzą.

  • edytowano December 2023

    Źle zapamietaleś. Oderwanym od tematu wywód ten jest. Zacznij od norm społeczno religijnych i od skłonności.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Po pierwsze: legislacyjne próby ochrony słabszych powodują często wypaczenia w postaci kreowania słabszych. Na przykład: chwalebne skądinąd przywileje dla samotnych matek, które mogą redukować liczbę zabiegów pozbawiających życia nienarodzonych (ale i wiele innych ważnych powodów) powodują nagły wzrost liczby samotnych matek, czyli matek nie będących w związkach formalnych z ojcami dzieci. Czyli z jednej strony poprawa - z drugiej patologia.

    Przypomniało mi się, jak jeden mój znajomek płakał mie w manszet: Paczpan, w moim bloczydle jest na parterze przedszkole. No to posłałem KM, ażeby zapisała tam delfina, a tu się okazało, że brakuje punktów za pochodzenie! Gdybym, mianowicie, był złodziejem albo chociaż się rozwiódł -- to spoko. Ale tak normalnie to nie.

    Zawsze może powiedzieć, że jest jebaćpisem, albo silnymrazem. :s

  • @Smok_Eustachy powiedział(a):
    Źle zapamietaleś. Oderwanym od tematu wywód ten jest. Zacznij od norm społeczno religijnych i od skłonności.

    Wypowiadając się w konkretnym przypadku, w którym nie znałeś żadnej z osób ani norm społeczno-religijnych, które ich dotyczyły, zaprzeczyłeś sam sobie.

    Ale mniejsza, mnie nie zależy na polemice w tej sprawie.

  • edytowano December 2023

    Niedługo będzie można udać się z kolegą po błogosławieństwo (oczywiście absolutnie nieliturgiczne i w niczym nie naruszające nauki moralnej Kościoła itp., itd... ) i z dokumentacją zdarzenia udać się do przedszkolnej instytucji rozdzielczej celem otrzymania punktów za niebinarność.

  • Normy społeczne muszą być znane bo są społeczne, przeto społeczeństwo je zna. Normy religijne są zaś w katechiźmie. I uczestnictwo w owych marszach nie ma większego związku z redpilizmem, dlatego jest od czapy

  • Feminizm to niemal aksjomat dla młodych dziewuch. Ów feminizm raczej nie jest reakcją na znienawidzony redpill.

  • @janosik powiedział(a):
    Feminizm to niemal aksjomat dla młodych dziewuch. Ów feminizm raczej nie jest reakcją na znienawidzony redpill.

    Celne spostrzeżenie. Co gorsza, pewne świeckie dogmaty feministyczne sformatowały myślenie bardzo wielu mężczyzn.

  • Wkleję tutaj, bo koreluje z tematem wątka:

    Ashley Mears, profesor socjologii na Uniwersytecie Bostońskim, opublikowała książkę "Very Important People", poświęconą sposobom spędzania czasu przez klasę bogaczy w nocnych klubach. 
    (..)Ashley Mers: - Pod koniec lat 90. miasta takie jak Nowy Jork zmieniły się, by odpowiedzieć na potrzeby nowej klasy bogatych nomadów. Pojawienie się klubów VIP zbiegło się w czasie z erą ekspansji i globalizacji ekstremalnego bogactwa. 
    (..) - Promotorzy organizują grupę i upewniają się, że dziewczyny przychodzą do pracy. Dbają o rozwiązanie wszelkich problemów, by wszyscy dobrze się bawili. Dużą część swojej pracy wykonują w ciągu dnia. Wtedy nawiązują więź z pracownicami i stają się częścią ich życia. W nocy chodzi o to, by wprowadzić gości do klubu - oczywiście za darmo - i upewnić się, że spędzą wieczór w miłej atmosferze.- Istnieją różne stopnie zaangażowania dziewczyn, od zwykłego wpadnięcia na drinka po pozostanie w klubie przez wiele godzin. Zabawa polega na piciu, jedzeniu, tańczeniu i flirtowaniu, i opiera się na braku wynagrodzenia, co jest bardzo interesującą innowacją. - Podczas moich badań zasugerowałam pracownicom, byśmy doszły do porozumienia: "Powiedzmy im, że każda z nas dostanie po 100 euro za pracę, a nie jak teraz, że promotor zgarnie 1000 euro, a my nic". Ku mojemu zdziwieniu dziewczyny odmówiły. Przekonywały, że "nie pracują, by się zabawić". Podkreślały, że ich zajęcie "nie jest pracą". Dodawały, że czują się zobowiązane wobec promotora, którego uważają za przyjaciela. A ich poczucie obowiązku opiera się bardziej na przyjaźni niż na mechanizmach rynku. 
    Dlaczego tak jest? Dziewczyny muszą wierzyć w dobrą zabawę. Jeśli otrzymują zapłatę, staje się ona pracą seksualną, a one zdecydowanie nie chcą być uważane za pracownice seksualne. Z kolei bywalcy klubów nie chcą postrzegać siebie jako klientów seksualnych - łudzą się, że dziewczyny są tam ze względu na nich. Promotorzy natomiast nie postrzegają siebie jako alfonsów. Korzystanie z ich usług - pośredników - jest powszechnym sposobem na ukrycie stygmatyzującej transakcji.

    Całość tłumaczenia.
    Poziom wyparcia? naiwności? bezwzględności w drodze na skróty? tych młodych kobiet mnie zdumiał.
    Bardzo intrygujący materiał....

  • @trep powiedział(a):
    Niespecjalnie chce mi się zgłębiać tę ideologię i być może coś pokręciłem. Faktem jest, że w marszach wiedźm brała udział pewna liczba wiedźm i nikt nie przeczy, że są one wiedźmami. Odnoszę jednak wrażenie, że redpillizm twierdzi, że jakieś tam zasady kierujące zachowaniem kobiet w wieku 30-40 (dobrze to zapamiętałem?) dotyczą wszystkich (tak by wynikało z wpisu Smoka nt. podświadomego wybierania przez kobiety zamożnych mężczyzn, choćby byli o 70 lat starsi) czy tam prawie wszystkich kobiet w tym weku, podczas gdy w marszach wiedźm brało udział s*tosunkowo bardzo niewiele osobników płci przeciwnej do mojej. Znam bez kozery ileś tam kobiet w tym przedziale wiekowym, które w marszach wiedźm nie szły ani ich nie popierały. Niektóre z nich słynnego dnia poszły do pracy ubrane na biało, choć w chórach parafialnych nie śpiewają a nawet i na msze nie chodzą.

    Co marsze mają wspólnego z preferencjami? Nie pojmuję, bo tu nie ma związku.
    Jak już pisałem hipergamia nie jest ani dobra, ani zła. To cecha zwykła jest.
    2. Wszystkie kobiety patrzą w górę, wybierając lepszych od siebie. Przy czym nie chodzi tylko o pieniądze, ale o możliwości. Mogą tu być też inne zasoby. Np. dla studentki profesor jest atrakcyjny.
    3. To 30-40 lat to się wzięło z czego? W 30 odsłonie wątku?
    30 lat to jest wiek ściany.

  • Nic nie rozumiem (jak zwykle) to nie odpowiadam. 30-40 wzięło się od wasz, gdyż jak podawałam przykłady zaprzeczające ideologii to mówiliście "eeee, ale to w innym weku". To w kącu spytałem, Jakiego weku dotyczy teoria i taką odpeć dostałem.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Wkleję tutaj, bo koreluje z tematem wątka:

    Ashley Mears, profesor socjologii na Uniwersytecie Bostońskim, opublikowała książkę "Very Important People", poświęconą sposobom spędzania czasu przez klasę bogaczy w nocnych klubach. 
    (..)Ashley Mers: - Pod koniec lat 90. miasta takie jak Nowy Jork zmieniły się, by odpowiedzieć na potrzeby nowej klasy bogatych nomadów. Pojawienie się klubów VIP zbiegło się w czasie z erą ekspansji i globalizacji ekstremalnego bogactwa. 
    (..) - Promotorzy organizują grupę i upewniają się, że dziewczyny przychodzą do pracy. Dbają o rozwiązanie wszelkich problemów, by wszyscy dobrze się bawili. Dużą część swojej pracy wykonują w ciągu dnia. Wtedy nawiązują więź z pracownicami i stają się częścią ich życia. W nocy chodzi o to, by wprowadzić gości do klubu - oczywiście za darmo - i upewnić się, że spędzą wieczór w miłej atmosferze.- Istnieją różne stopnie zaangażowania dziewczyn, od zwykłego wpadnięcia na drinka po pozostanie w klubie przez wiele godzin. Zabawa polega na piciu, jedzeniu, tańczeniu i flirtowaniu, i opiera się na braku wynagrodzenia, co jest bardzo interesującą innowacją. - Podczas moich badań zasugerowałam pracownicom, byśmy doszły do porozumienia: "Powiedzmy im, że każda z nas dostanie po 100 euro za pracę, a nie jak teraz, że promotor zgarnie 1000 euro, a my nic". Ku mojemu zdziwieniu dziewczyny odmówiły. Przekonywały, że "nie pracują, by się zabawić". Podkreślały, że ich zajęcie "nie jest pracą". Dodawały, że czują się zobowiązane wobec promotora, którego uważają za przyjaciela. A ich poczucie obowiązku opiera się bardziej na przyjaźni niż na mechanizmach rynku. 
    Dlaczego tak jest? Dziewczyny muszą wierzyć w dobrą zabawę. Jeśli otrzymują zapłatę, staje się ona pracą seksualną, a one zdecydowanie nie chcą być uważane za pracownice seksualne. Z kolei bywalcy klubów nie chcą postrzegać siebie jako klientów seksualnych - łudzą się, że dziewczyny są tam ze względu na nich. Promotorzy natomiast nie postrzegają siebie jako alfonsów. Korzystanie z ich usług - pośredników - jest powszechnym sposobem na ukrycie stygmatyzującej transakcji.

    Całość tłumaczenia.
    Poziom wyparcia? naiwności? bezwzględności w drodze na skróty? tych młodych kobiet mnie zdumiał.
    Bardzo intrygujący materiał....

    Nie rozumiem, czego Kolega nie rozumie. Dla mnie jest jakoś zrozumiałe, że co innego jest wpaść i spożyć coś w miłym towarzystwie, a co innego świadczyć usługi towarzyskie.

  • Ignatz, sztafaż jest inny ale przypominają mi się przeczytane zeznania pewnej frącuskiej arystokratki, która w czasie rewolucji została oskarżona o bycie zawodowo lekkomyślną ale twierdziła, że i owszem bywała w owej willi, że i owszem dawała bo się 'pieprznie' tam bawiono ale nigdy kasy za to nie brała, więc sobie wyprasza.
    Okno Overtona dotyczy wielu aspektów.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Ignatz, sztafaż jest inny ale przypominają mi się przeczytane zeznania pewnej frącuskiej arystokratki, która w czasie rewolucji została oskarżona o bycie zawodowo lekkomyślną ale twierdziła, że i owszem bywała w owej willi, że i owszem dawała bo się 'pieprznie' tam bawiono ale nigdy kasy za to nie brała, więc sobie wyprasza.
    Okno Overtona dotyczy wielu aspektów.

    Wielu, tym niemniej udać się na imprezę z zamiarem, że tak powiem, aktywnej lekkomyślności, to co innego niż robić sobie z danej lekkomyślności źródło utrzymania.

  • edytowano December 2023

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Wielu, tym niemniej udać się na imprezę z zamiarem, że tak powiem, aktywnej lekkomyślności, to co innego niż robić sobie z danej lekkomyślności źródło utrzymania.

    Ocierając się o takie klimaty, śmiem domniemywać, że jak nie jesteś dostatecznie miła, to szybko wypadasz z listy gości.
    Więc dalej twoja lekkomyślność jest źródłem czyjegoś bytu materialnego, a jako bonus, to kto płacił za ową konsumpcję tych kobiet, one same czy promotor, a może pierwszy od promotora ale kolejne to już albo sama albo sponsor?

  • Ojtam ojtam

  • edytowano December 2023

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Wielu, tym niemniej udać się na imprezę z zamiarem, że tak powiem, aktywnej lekkomyślności, to co innego niż robić sobie z danej lekkomyślności źródło utrzymania.

    Ocierając się o takie klimaty, śmiem domniemywać, że jak nie jesteś dostatecznie miła, to szybko wypadasz z listy gości.
    Więc dalej twoja lekkomyślność jest źródłem czyjegoś bytu materialnego, a jako bonus, to kto płacił za ową konsumpcję tych kobiet, one same czy promotor, a może pierwszy od promotora ale kolejne to już albo sama albo sponsor?

    Wynika z tego, że im wyższy status społeczny męskich uczestników imprez, tym większa skłonność niektórych kobiet (bynajmniej nie pochodzących z marginesu społecznego) do darmowego wielopłaszczyznowego zaspokajania rozmaitych oczekiwań owych mężczyzn w celu utrzymania statusu uczestnictwa w środowisku postrzeganym jako elitarne.

  • @trep powiedział(a):
    Nic nie rozumiem (jak zwykle) to nie odpowiadam. 30-40 wzięło się od wasz, gdyż jak podawałam przykłady zaprzeczające ideologii to mówiliście "eeee, ale to w innym weku". To w kącu spytałem, Jakiego weku dotyczy teoria i taką odpeć dostałem.

    Wieku w sensie w latach 90. O masz.

  • Jak zwykle nie zrozumiałem. Nie szkodzi.

  • @ Wygnaniec:
    Cnoty nie stracić a rubelka zarobić -wszystko już było.

  • @Pani_Łyżeczka powiedział(a):
    @ Wygnaniec:
    Cnoty nie stracić a rubelka zarobić -wszystko już było.

    • Proszę pani, ten banknot jest fałszywy!
    • O boże, zostałam zgwałcona!
  • Nie wiem, czy takie metody zadziałają w pokoleniu dzisiejszej gówniarzerii, ale niewyżytym starcom pod uwagę podaje uwagi Owidiusza sprzed 2000 lat:

    Niech twoja toga nie tworzy
    bezładnie zgniecionych kłębów.
    Nie miej poplamionej szaty.
    Nie zapomnij płukać zębów!
    
    Nie noś za dużych sandałów.
    Czub twój niechaj się nie jeży.
    Niech twą brodę oraz włosy
    strzyże najlepszy z balwierzy.
    
    Pamiętaj czyścić paznokcie.
    Oddech musi pachnieć mile.
    Inaczej — kochanka twoja
    uciekać będzie o milę.
    
  • Kobieta, która poślubiła samą siebie, a potem dokonała zdrady na samej sobie obwiniła o to mężczyzn.

  • Mężczyzna, który poślubił sam siebie, a potem dokonał zdrady na samym sobie obwinił o to kobiety.

  • edytowano 7 February

    @Smok_Eustachy powiedział(a):
    Przypominam, że PiS głosował na Bosaka, chyba nawet sam Kaczor.
    2. Ów kanał jest niezależny od smutnych panów dlatego wrzucił Bosaka, a nie Ziobrę, który simpi.

    Niezależny, taaa, akurat. ;) Toż to na kilometr pachnie wojną psychologiczną, wysadzaniem umysłów zamiast mostów wedle określenia Bezmienowa. Ten kanał ma podobne cele co głupkowate zmyślone historyjki na Onecie - napuszczanie ludzi na siebie, zapobieganie samodoskonaleniu i ogólnie robienie wody z mózgu.
    Tak przy okazji offtopowo: skoro do wrogów zaliczono Ziobrę, to składam donosik, proponując dopisać jeszcze prof. Andrzeja Nowaka, który w piątym tomie "Dziejów Polski" dopuszcza się myślozbrodni, wyśmiewając prekursora redpillizmu Zbaraskiego, za to chwaląc "simpów" Żołkiewskiego, Chodkiewicza i Sapiehę. ;) Kto czytał, ten wie, o czym piszę, a kto nie czytał, niech nadrobi to niedopatrzenie. ;)

  • Za co Wąsik powinien pójść siedzieć:
    https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1315175,a-tu-wybory-na-jesieni
    Przypominam.

  • @Rzchanym powiedział(a):

    @Smok_Eustachy powiedział(a):
    Przypominam, że PiS głosował na Bosaka, chyba nawet sam Kaczor.
    2. Ów kanał jest niezależny od smutnych panów dlatego wrzucił Bosaka, a nie Ziobrę, który simpi.

    Niezależny, taaa, akurat. ;) Toż to na kilometr pachnie wojną psychologiczną, wysadzaniem umysłów zamiast mostów wedle określenia Bezmienowa. Ten kanał ma podobne cele co głupkowate zmyślone historyjki na Onecie - napuszczanie ludzi na siebie, zapobieganie samodoskonaleniu i ogólnie robienie wody z mózgu.

    Ogólnie dzisiaj w modzie jest "bycie sobą", tak doradzają media, a jak znaleźć siebie te same media też powiedzą.

  • Rozwód - Poradnik dla mężczyzn dowodem w sprawie rozwodowej? Niemożliwe? A jednak! Małżonka (jeszcze!) Łukasza dołączyła do akt sprawy ksero fragmentów mojej książki jako dowód tego, że ujawnił mi ich tajemnice rozstania.
    Nie zrobił tego, a ja w książce z zasady nie podawałem personaliów bohaterów 100 historii prawdziwych - mimo to kobieta odnalazła w niej siebie i poskarżyła się sądowi.
    Morał? Trudne rozstania nie różnią się nie tylko schematem i skutkami, ale często nie różnią się nawet okolicznościami.
    Dlatego warto...przeczytać "coś" prawdziwego o ludziach, dla ludzi...

    rozwod #poradnikrozwod #poradnikrozwodowy #wojciechmalicki

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.